Trzeba przymknąć oko na stwierdzenie, że to smoki są odpowiedzialne za wyginięcie dinozaurów a wtedy czeka na nas całkiem niezły film.
Zakończenie filmu... powinno nastąpić w momencie kiedy widać z lotu ptaka Quinna jadącego na koniu. Niestety po tym ujęciu jest ciąg dalszy, który nie za bardzo pasuje do całości filmu.
Uważam, że warto obejrzeć film choćby ze względu na smoki, niezłe efekty specjalne (w przeciwieństwie do innych filmów nie przesadzono z ich ilością), postapokaliptyczny klimat i ciekawą rolę McConaughey'a.
Reign of Fire miał duży potencjał, jednak nie został on w pełni wykorzystany. Daję filmowi nieco naciągane 7 na 10.