Nieważne czy film dobry czy zły, ważne, ze W KOMIKSIE Z 1980 ROKU BYŁO INACZEJ

1988

Też tego nie kupuję... Z komiksem rzeczywiście nie ma nic wspólnego. A Stan Lee w jednej z ostatnich scen ma chyba uwiarygodnić to arcydzieło, co i tak mnie nie przekonało.
A tak na marginesie - jak powinien się zachować rozsądny człowiek, widząc budynek otoczony samochodami z włączonymi sygnałami i słysząc wystrzały w środku?
Nie jest to film o wartościach, mądrości, poświęceniu, przyjaźni, wytrwałości, współzawodnictwie, ani nawet o miłości...
Dla mnie ma tylko jedną treść - jak jesteś nieudacznikiem i złapiesz pasożyta, to możesz zostać cwaniakiem ;) Zatem... przestań myć ręce przed jedzeniem, a zostaniesz "superhero"!

To nie anime, tylko film na podstawie komiksów superhero, widzę szukasz nie tych rzeczy co trzeba

Ciekawe spojrzenie - skąd anime? ;)
Pierwszy komiks superhero kupiłem w 1994, jako prawie dorosły fascynat komiksów, wychowany na Thorgalu i pierwszych oryginalnych numerach "Relaxu". Komiksem tym był "Lobo, ostatni Czarnian" z wydawnictwa TM Semic. Mało kto pamięta, że wówczas płaciło się jeszcze w ówczesnych złotych. Mam też legendarny numer MegaMarvela z Fantastyczną Czwórką, w którym Adam Warlock walczy z Thanosem o rękawicę nieskończoności. Od tamtego czasu nikt nawet o Thanosie nie wspomniał, aż do teraz, gdy widzimy wykwit "komiksowych specjalistów", bardziej zainspirowanych BIg Bang Theory, niż faktyczną chęcią znajomości tematu. Krótka seria z 1996, w której Venom walczył ze Spidermanem, pełna była tak głębokich przemyśleń i świetnych tekstów, że do dziś zdarza mi się je cytować. A były to przemyślenia i cytaty o rzeczach, o których wspomniałem w poprzednim poście.
Od tamtego czasu moja kolekcja urosła tak, że półki się pod nią uginają i jeśli jeszcze czegoś nie czytałem, to właśnie anime, które odrzuca mnie swoją naiwnością i "słodkością".
Nic się nie zmieniło, tylko tyle, że komiksy są dziś wydawane trochę lepiej.
A film jest pod tym względem do bani ;)

InvisibleMoka też jestem tego samego zdania, film rewelacyjny nawet zakończenie zaskakujące takim czymś otworzyli sobie drogę do naprawdę fajnych kooperacji z innymi dużymi tytułami a co do tych ocen to nie wszyscy lubią filmu typu Akcja Sci-Fi :/

To jest przede wszystkim film superhero a nie wszyscy sie wychowali niestety na komiksach

Kolejny przykład nadmiernej ekspertyzy - tym razem (a to nie pierwszy raz) ze strony zawodowych krytyków. Oni oglądają filmy inaczej niż normalni widzowie. Mają sporą wiedzę, mnóstwo skojarzeń i jeszcze więcej oczekiwań. Od czasu 2. i 3. części Matriksa unikam ich recenzji.

To prawda, mają sporą wiedzę i przez to wiedzieli co działo się na planie tego koszmarka. Nawet po wysłuchaniu wywiadów promujących film można stwierdzić, że nie będzie to żadne arcydzieło. Krytycy o tym wiedzieli, a przez to oczekiwania mieli żadne, a mimo to oceniają ten film źle. I dobrze. Bo to kolejny koszmarek podobny do Suicide Squad czy Bohemian Rhapsody. Jest "fajny" i przez to niedzielni widzowie go lubią i nie zauważają koszmarnego scenariusza czy aktorstwa oraz efektów na podobnie niskim poziomie.

To co można zarzucić temu filmowi to luki w fabule. Nikt nie może być symbiotem dla Venoma, a okazuje się, że Eddie będzie idealnym. W końcowej fazie filmu, gdy trzeba uratować Eddiego to Annie też nie jest najgorszym hostem. A dla Riota wszyscy są idealnymi hostami

Oglądałem jakiś czas temu ale chyba Venom wyjaśniał, że nie chciał się połączyć bo nie odpowiadał mu charakter hostów. Osobista prefernencja, a nie techniczna niemożliwość.

Jak lubisz Venoma to polecam najnowszą serię z 2018 roku, gdzie cała historia jest przedstawiona symbiotów itd. pozdrawiam

Każdy symbiot się inaczej zachowuje

Nie jest to film na pewno na ocenę 4

Zgadzam się trzymał w napięciu i był zabawny.

dziwię się tylko niskiej oceny, bo też tak odebrałem ten film

Pulp Fiction 1
Kapitan Marvel 10

I co cię tak zaskoczyło głupiutka istoto? Film średniak ze wskazaniem w dół. Od początku do końca sztampa, główny zły, główny dobry - dobry wygrywa w mało widowiskowy sposób. Napisy.

A Pulp Fiction było bardziej widowiskowe? Obejrzałam pół godziny, wynudziłam się i nic się nie wydarzyło, nie rozumiem podniecania się tym filmem. Mogę mieć inne zdanie, niż ty i nie być nazywana głupią? (Kapitan Marvel dałam 10, żeby chociaż trochę podnieść ocenę, bo nie podoba mi się obniżanie oceny przez facetów i tyle xd) Jak masz wyzywać to po co komentujesz? Tak ci to siedzi na wątrobie, że musisz przelać tę żółć w komentarzach? Xd

Kapitan Marvel ma takie a nie inne oceny nie dlatego że szowinistyczne świnie specjalnie zaniżają oceny bo główna bohaterka jest laska, tylko dlatego że to na prawdę średni film. Nieźle sie na nim bawiłem, ale to bardziej dlatego że akcja dzieje sie w latach 90-tych i jest tak dużo smaczków z tamtych lat, a nie dlatego że jest filmem dobrym, bo nie jest. Jest mocno średni. Jeżeli chodzi o Pulp Fiction to siłą tego filmu są genialne dialogi a nie widowiskowość. Filmy Tarantino zawsze były nastawione na dialogi a nie na akcję i to jest w nich najlepsze. No ale może być Ci ciężko to zrozumieć skoro u Ciebie Hannah Montana dostaje 10 a np taka Incepcja oszałamiające 4 ;)

Wow, kolejny dowód na to, że co ja tam wiem o dobrym kinie, skoro dałam Incepcji 4 xd Ty dałeś dla Hana Solo 7, a Venomowi 4... Także o czym my mówimy. Skończcie już rozmowę o moich preferencjach filmowych, a zacznijcie o Venomie, bo to o nim jest mój komentarz, pozdrawiam ;)

Bo Han Solo pomimo usilnych prób zniszczenia uniwersum SW przez Disneya jest jednak lepszym filmem niż Venom ;)

I co w związku z tym za PF tylko na 1 oceniła? To że ocena filmu sięga 9 nie oznacza że każdy tyle da xD, jakby jakieś uśrednione statystyki miały wpływ na odbiór indywidualny, no ja cierpiedole.

No umówmy się, nazywanie PF nieporozumieniem to jednak jest żart. Nie twierdzę, że każdy musi filmom Quentina dawać same 9 itd, ale widać tu idiotyczną polaryzację ocen większości na filmwebie - nie podoba mi się/ nie rozumiem = 1, a żonglujemy 10 gdzie popadnie gdy film się podoba (przypomnę, że to wg filmweba "arcydzieło") ...

Czemu obrażasz innych ludzi? Jakieś kompleksy? :)

Też się dziwię, to najbardziej bliski ideałowi Venom jaki był do tej pory na dużym ekranie a druga część chyba będzie jeszcze lepsza. pozdrawiam :)

Ty debilu autoru tego posta ty gimbusie zafajdany to ma byc swietny film to g ty kkkkkkk

Mnie też film się bardzo podobał. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że jeżeli ktoś nie lubi takich klimatów, nie czytał komiksów, to pewnie da Venomowi najwyżej 5 albo 6. Dla mnie ten film jest bardzo dobry, bo w dzieciństwie kupowałem w kiosku komiksy i zaczytywałem się w nich. Venom był jednym z moich ulubionych. Dlatego też ten film dla mnie to czysty relaks i powrót do fajnych czasów, ale dla kogo innego może to być bajeczka o jakimś potworze... Przy takich filmach ocena zawsze jest obarczona dużą dawką subiektywizmu. Tak na marginesie - teraz w kiosku można kupić prasę typu Życie na gorąco albo Fakt, gdy zapytasz o komiks to sprzedawcy dziwnie się patrzą...

Rozbroił mnie ten film - rewelka - 9/10 !!!

A oglądałeś animowany serial o Spider-manie? Bo ja tak i jak były odcinki z Venomem to nie było w nich humoru wręcz przeciwnie był mrok i groza gdy oglądałem to późnym wieczorem jako dzieciak naprawdę robiło to wrażenie no i tam Venom zawsze był czarnym charakterem A tu pod koniec ze złego zrobił się dobry? Trochę to absurdalne w dodatku nie ma żadnego nawiązania do Spidermana. Wedlug mnie film niezly ale nie tego sie spodziewałem, twórcy ewidentnie postawili na to co się dobrze sprzedaje czyli akcja z humorem rodem z Deadpoola