Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem. Piękne zdjęcia, cudowna muzyka, dobry humor i wzruszające momenty nadają temu filmowi niepowtarzalny klimat. Polecam! Polecam ten film za jego niepowtarzalność i jego piękno, które tkwi w prostocie.
PS. Mam nadzieje, że kiedyś będzie wyświetlany w polskich kinach (zdarzały się już u nas premiery wiele lat po międzynarodowych), a wtedy na pewno zawitam na sale kinową.
Zgadzam się film naprawdę fajny. I ma to czego od dawna brakowało mi w podobnych ekranizacjach..dobrze się kończy :D
przyjemny film, taki wesole jest zycie zdziwczalych staruszkow ale tym samym dosyc przecietne i w sumie film jakich wiele
zgadzam się z marlboro_boy film jakich wiele. Myślałam, że będzie na koniec jakiś morał no, ale niestety się nie doczekałam. Uważam, że mogli więcej wycisnąć z tego filmu. Najbardziej żałosne było jak koleś przyszedł w święta i powiedział, że żona go zostawiła.. Zdziwiło mnie to że ta Ellie, młodsza siostra ani razu nie zapytała się o stan mamy, gdy siostra dzwoniła, albo chociaż jak wróciła. Było tylko zdawkowo podane, że teraz jedzie na dwa dni do mamy a potem nie wie.
Gdy wracali z zakupów samochód prowadził ten staruszek to jechał środkiem drogi i bałam się że zaraz spowoduje jakiś wypadek, może to by ożywiło bardziej ten film.
Mimo wszystko film mi się podobał, dobrze zagrany z dobrą obsadą, piękne zdjęcia, muzyki za dużo to ja nie wyłapałam no chyba, że chodzi o grę na pianinie.
Właśnie, że nie ma za wiele takich filmów, nie napchanych bzdurnymi niepotrzebnymi dialogami, wymuszoną grą aktorską i z takim klimatem i refleksyjnością. Przynajmniej ja nie mam okazji za dużo takowych oglądać. Film zdecydowanie ponadprzeciętny. Dałem ocenę 10, gdyż zrobił na mnie ogromne wrażenie, może to pod wpływem chwili. Obejrzę jeszcze raz i zobaczymy.
Nic orginalnego.Sztampa.Wszyscy którzy wychwalacie obejrzyjcie polski film z 1973 roku pt:"Chłopcy"
Film dobry, ale odwraca uwagę, nieadekwatna przyroda do fabuły filmu. Fabuła filmu toczy się przed Świętami Bożego Narodzenia, a za oknem oglądamy zielone drzewa.
Potrawy też, bo zamiast karpia była gęś. ;)
Mnie film się podobał, a klimat i flora Irlandii żadnego dysonansu u mnie nie budziły. :)