PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=106461}

Upiór w operze

The Phantom of the Opera
2004
7,6 80 tys. ocen
7,6 10 1 80349
5,2 12 krytyków
Upiór w operze
powrót do forum filmu Upiór w operze

Którą obsadę uważacie za najlepszą?

Ja widziałam Damiana Aleksandra i Edytę Krzemień, a potem Tomasza Steciuka i Kaję Mianowską, Zagrobelnego słyszałam tylko na płycie.
I to tak:
Damian - ma mocny głos i świetnie śpiewa, jego głos pasuje do Upiora, przeszkadza mi tylko jego figura, ma zbyt szeroką budowę ciała.
Edyta - ślicznie śpiewa
Tomasz - wizualnie bardzo mi pasuje do Upiora (jest szczupły i w ogóle) i w niektórych momentach jego głos brzmi podobnie do Butlera (np. Kiedy woła: Christine), ale czasami jego głos był zbyt słaby ( chodzi mi o to, że w niektórych momentach brakowało mi mocnych dźwięków).
Kaja- ładna jest i ma taki 'dziecinny' głosik, czasami tylko zbyt piskliwy, ale muszę przyznać, że bardzo pasowała mi do roli Christine.
Łukasz - nie słyszałam go na żywo, ale po utworze, który słyszałam na płycie, wydaje mi się, że ma za mało upiorny głos, ale nie wiem jak na żywo.
Chciałabym wybrać się jeszcze na obsadę Łukasz i Paulina, wtedy mogłabym wybrać obsadę idealną. :)

ocenił(a) film na 10
lola_2420

Ja widziałam Paulinę Janczak i Damiana Aleksandra. Obsada moim zdaniem idealna. Dziewczyna ma 18 lat, śpiewa cudownie! Aż ciary przechodziły! Damian też mi się podobał. Ale mam tę samą uwagę co ty, brakowało mi figury Gerarda ;]

użytkownik usunięty
Aless

Ja też byłam w Romie i chyba trafiłam na Aleksandra i Janczak. No, Damian to śpiewa super,Paulina też ładnie...

ocenił(a) film na 9

Tylko Tomasz Steciuk i Edyta Krzemień. Paulina fatalnie nie panuje nad głosem, Aleksander uraczył mnie był kilkoma soczystymi fałszami i interpretacją aktorską która wybitnie nie przypadła mi do gustu, więc im dziękuję bardzo serdecznie.

ocenił(a) film na 9
EineHexe

Damian dwojga imion przyprawia mnie o wybuchy radości nieustającej...Nie podoba mi się jego głos, interpretacja, facjata i charakter. Tak samo jak nie podoba mi się Paulina, która ma tendencję do pisku i wycia.
Steciuk nie jest Upiorem idealnym , ale Aleksandra przewyższa o kilkanaście klas. Tak samo jak Podgórskiego.
Kaja ma moim zdaniem ładny głos, tylko nie umie go używać. Za to Edyta mi się podoba. Wreszcie jakaś Christine z charakterem, a nie takie cielę na łące.

ocenił(a) film na 10
Aless

Paulinka śliczna i świetnie śpiewa! Szkoda, że już jej chyba nie ma w Romie.

użytkownik usunięty
lola_2420

"Damian - ma mocny głos i świetnie śpiewa, jego głos pasuje do Upiora, przeszkadza mi tylko jego figura, ma zbyt szeroką budowę ciała. "
Jak to się teraz ładnie o grubych mówi... :P
Edyta nie tylko śpiewa, ale też gra.
A Kaja ma tz. "rejestr gwizdkowy" czyli jej głos przechodzi w ultradźwięki (ale tak, nie umie go użyć). Piszczy i miauczy to tylko panna J.

Jakby D. Aleksander miał dobry głos a wyglądał jak wygląda to nie byłoby aż takiego problemu. Bo pierwsze co w musicalu się ocenia to najprawdopodobniej głos( przynajmniej ja tak mam). Ale jak ktoś nie reprezentuje sobą nic poza tym że lansuje się w telewizji śniadaniowej, zamiast ćwiczyć i szkolić wokal to ja na pewno nie będę tego słuchać.
Co to Steciuka to jego głos również nie poraża. Kępczyński lubi się chwalić i nic poza tym, jakby zrobił porządny nie ustawiany casting to Upiór by się znalazł. Ja znam dwóch, którzy byliby o niebo lepsi, Janusz Kruciński i Łukasz Dziedzic. Obaj panowie byli aktorami Romy. Nie dość że mają niezaprzeczalny talent to jeszcze trochę pokory i skromności. Jak się za coś biorą to dają z siebie wszystko a nie zwalają na reklamę i producentów. Już kiedyś mówiłam że talent jest jak diament nieoszlifowany jest do niczego.

użytkownik usunięty
Sabcia

Jak przesłuchałam piosenkę "O tyle proszę Cię" w wykonaniu Edyty Krzemień i Marcina Mrozińskiego,to na serio, stwierdziłam,że Edyta śpiewa lepiej od Pauliny,Kaja ma rejestr gwizdkowy,Marcina jako Raoula polubiłam od razu,a jako Upiora bardziej wolę Damiana Aleksandra niż Tomka Steciuka,Damian ma mocniejszy głos,a p.Steciuk głosem przypomina mi trochę Crawforda

użytkownik usunięty

Nie. Obrażaj. Steciuka.
DBA jest żenujący z tymi swoimi popisami, a od Steciuka wara. Rzekłam.

Błagam, tylko mnie nie bij. Ja wolę Damiana. Wygląda jak wygląda, nic z tym nie zrobię, ale dla mnie liczyło się jak śpiewał, a śpiewał dobrze. Jego i Gerarda Butlera mam zakodowanych jako Upiorów :) ( no i może Ramina z LND, ale to takie tam kontynuacje :) ) . Aleksander czasem się jakoś inaczej zachowuje, ale jako aktor zły nie jest.

użytkownik usunięty
Karolina230

Dlaczego mam Cię bić? Masz swoje zdanie z którym się nie zgadzam, ot i tyle. Aleksander miał przede wszystkim fatalną interpretację donżułana z piwnicy (kopanie kanapy, lecenie z dziobem do Christine, obmacywanie, przeżywanie a nawet pszeszyfanie, etc.). Śpiewać potrafi dobrze, szkoda, że tego nie robi(ł). Strasznie się opuścił od czasów studiów w Baduszkowej. Co rozumiesz przez to, że "Aleksander czasem się jakoś inaczej zachowuje, ale jako aktor zły nie jest."?
Ramin jest niezłym Upiorem o ile się za bardzo nie wczuwa w rolę i połowy spektaklu nie przekrzyczy zamiast śpiewać. Istnienia LND nie uznaję, to nie miało prawa powstać, nawet jeśli kilka kawałków jest świetnych i miło Karimloo w tym posłuchać (na oglądanie szkoda mi nerwów).

Hmm. Chodziło mi o fakt, że kiedyś przeczytałam o tym, że kiedy słucha muzyki z mp3 podczas spaceru to potrafi tańczyć ( nie jestem do końca pewna, bo tę informację czytałam dosyć dawno ), co odbieram bardzo pozytywnie ( ja też tak czasem robię :D ). Sęk w tym , że czasami ma takie dziwne teksty, ale to się zdarza niezwykle rzadko ( nie podam przykładów, bo większości nie pamiętam ). Wracając do Ramina, też nie podoba mi się istnienie kontynuacji UwO, ale jestem pocieszona tym, że Christine tam umiera. Nigdy jej nie lubiłam. Ramin fajnie śpiewa, miałam okazję go zobaczyć w koncercie na 25-lecie "Nędzników". Jeśli chodzi o Love Never Dies, bez tej magii z pierwszej części reszta nie istnieje. Wracając do Damiana jego śpiewu podczas studiów w Baduszkowej nie słyszałam, ale bardzo bym chciała. :)

użytkownik usunięty
Karolina230

Wszystko fajnie, ale co ma jego prywatne zachowanie do gry? Nie widzę związku. Prywatnie może być najmilszym człowiekiem na świecie, ale to wcale nie zrekompensuje mierności na scenie. Jeśli chcesz to poszukaj na You Tube, na pewno jeszcze jest.

użytkownik usunięty
lola_2420

Cóż, na temat Upiorów się nie wypowiem. Każdy Romowski jest w czymś lepszy, gorszy, ale za to Edyta Krzemień powala mnie na kolana. Moim zdaniem dorównuje ona nawet Emmy Rossum. No po prostu - ciary. Śpiew Pauliny i Kai po prostu mi nie podpasował, są gusta i guściki, ot co.

Edyta Krzemień a Emmy Rossum to dwie różne bajki. To co najwyżej Emmy, może dorównywac Edycie, która śpiewa na żywo. Między filmem a teatrem jest pewna zasadnicza różnica.

użytkownik usunięty
Sabcia

Emmy też występowała w teatrach, na żywo. A, że nie w tej roli to inna inszość.

Ale co prawda, to prawda. Edyta jest absolutnie cudowna, w każdej roli.

Chodziło mi konkretnie o to że Emmy nie występowała na żywo jako Christine. Wiem, że śpiewała w teatrze. Nie ma co porównywac jej i Edyty.

lola_2420

ja trafiłam na damiana (według mnie idealnie pasuje do tej roli) i na kaję i muszę przyznać, że się nie zawiodłam ;)

ocenił(a) film na 10
milena____2

Dla mnie romowa inscenizacja to tragedia. Szczególnie wyjąca Janczak. Byłam dwa razy i oczywiście musiałam trafić na nią. Jako Upiora widziałam i Damiana i Tomka. Tomek lepiej sobie radzi, ale zbyt często "szaleje". Niektóre partie trzeba zaśpiewać delikatniej, no! Damian wzoruje się zbytnio na Geriku. Najlepszy z wykonawców jest Raoul. Mroziński oczywiście. Bez wahania wybrałabym jego, co mnie martwi, gdyż Raoula (książkowego, czy filmowego) ogólnie nie znoszę.
Najbardziej denerwujące jest jednak polskie tłumaczenie. Jak usłyszałam w MOTN "Weź ją, wchłoń ją – przeczuj jej rozmiary", to myślałam, że padnę ze śmiechu. Tak samo moja mamuśka. Na stronie p. Wyszogrodzkiego moja koleżanka znalazła jednakowoż coś jeszcze lepszego:
"Para CHRISTINE i UPIÓR dociera do kryjówki UPIORA.
Światło świec odsłania wielkie kandelabry otaczające komnatę
oraz gigantyczne organy UPIORA [uwaga: chodzi o instrument muzyczny]."

Gratulacje panie Wyszogrodzki. Gratulacje. Boję się co on stworzy w Les Mis...

ocenił(a) film na 9
enigma94

Stworzył np coś takiego:

"Na tych stołach, w tej kawiarni, zobaczyli lepsze dni"

Ach, połezja.

ocenił(a) film na 10
enigma94

mi się akurat w Romie podobała inscenizacja ;)

no... odejmują niektóre żenujące teksty Wysia i... też mam spisane to libretto ;) jak to przeczytałam (mam na myśli ORGANY) to omal nie spadłam z krzesła. Do dziś nie wiem, czy był to szok, czy atak śmiechu... albo jedno i drugie ;)

Ale przestaję rozumieć, dlaczego tak, mówiąc potocznie, ,,jeździcie'' po Paulinie. Owszem, chwilami nie brzmi zbyt dobrze, ale głos ma ładny, urodę też i pasuje na Christine.
Wiem, że tu głównie panuje kult Edyty Krzemień, która notabene również jest wspaniała, może nawet trochę lepsza od Pauliny, ale chyba nikt nie pomyślał o tym, jak może się ona poczuć, jeżeli czyta takie komentarze.
Może i realizatorzy zrobili błąd ją wybierając do pierwszej obsady, ale nic już tego nie zmieni. Stało się i trudno.
Niestety, taki już z nas kraj, że lubimy obrzycać innych błotem, często nie patrząc na siebie... przykre.
Choć oczywiście szanuję zdanie innych- komuś nie podoba się Paulina, komuś Edyta (tak! znam takie osoby! ;) ), a komuś Kaja (wg mnie najlepsza).

Co do Upiora... tu się zgodzę. Ani Steciuk, ani Aleksander, o Podgórskim nie wspomnę... Ale z trojga złego wybieram pana Tomasza Steciuka.

Raoul- tylko i wyłącznie Mroziński. Amen

ocenił(a) film na 9
EveRose

Nikt tu się chyba raczej na scenę nie pcha, a gdyby się pchał, musiałby się liczyć z krytyką, nie tylko pozytywną. Tak samo liczyć się musi Paulina.

ocenił(a) film na 9
EveRose

Bo podstawowym warunkiem pracy w teatrze muzycznym jest właśnie brzmieć dobrze. Dlatego.
A Paulina może i głos ma ładny, ale zupełnie nie potrafi go używać. Przekonałam się o tym aż nad wyraz boleśnie, a w tej kwestii mam niejakie doświadczenie. Zupełnie się przez te dwa lata nie rozwinęła. Jej aktorstwo jest drewniane i nie na miejscu, śpiew razi.
Ja nie umiem śpiewać, przyznaję się do tego otwarcie, ale czy ja śpiewam w pierwszej obsadzie w teatrze muzycznym, który pretenduje do miana pierwszego w kraju?
Jak Paulina moze sie poczuć? Litości. Jeśli sie zostaje aktorem, to trzeba liczyć się z krytyką. I jak sie zostanie skrytykowanym, to nie obrażać się, siąść z kącie i płakać "bo czuje sie taki obrażony!", tylko starać sie coś zmienić, zastanowić nad sobą, żeby tych powodów do krytyki nie było. Wybaczcie, ja bezkrytycznie nie przyjmę kogoś o takim poziomie aktorskim i wokalnym dlatego że będzie urażony.
A Edyta nie jest dla mnie trochę lepsza od Pauliny. Jest lepsza o kilkadziesiat klas. Miałam możliwość obejrzenia ich obu w jeden dzień, wiec mam porównanie.
Nikt się nie rodzi genialny. Sztuką jest się rozwijać. Niektórzy to robią, inni, jak Paulina - nie.
Żeby nie było - moje, subiektywne zdanie.

Lleleth

Jeśli ktoś ma o sobie tak wygórowane zdanie jak panna Janczak i pławi się w sosie własnej genialności to ja nie wiem czy się rozwijać będzie.
Osoba wykonująca taki zawód musi mieć twardy tyłek i znosić krytykę, bo jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu dogodził.
Ktoś kreowany przez dyrektora Romy na ósmy cud świata i fenomen muzyczny powinien się poczuć w obowiązku, żeby to zdanie miało pokrycie w rzeczywistości. A skoro nie ma to ludzie się burzą, nikt nie lubi być robiony w trąbę.
To jest jak z ślicznie opakowanym cukierkiem, otwierasz papierek myśląc że to coś czekoladowego a tam wyrób czekoladopodobny.

Sabcia

Wymagania rosną proporcjonalnie do tego, jak bardzo się ludziom wmawia, że mają do czynienia z czymś pod każdym względem doskonałym. A Paulina doskonała nie jest, potwierdzam słowa Lleleth - Paulina i Edyta to dwa różne światy, bo nie wystarczy mieć głos, trzeba jeszcze umieć go używać. Mnie wystarczy wspomnieć na wokalizę końcową w tytułowym utworze - u Edyty płynną, piękną, popisową, a u Pauliny urywaną, nierówną i zduszoną, jakby ją to przerastało. "Wishing..." śpiewane przez Edytę wzrusza do głębi, podczas gdy Paulina nie wiedzieć czemu prawie ten utwór wykrzyczała. Do tego dochodzi jeszcze aktorstwo - a w przypadku Pauliny jest tu równie krucho, jak ze śpiewem. Obejrzenie obu aktorek na scenie w jednym dniu było naprawdę jak czołowe zderzenie, miałam wrażenie, że oglądam dwa kompletnie różne spektakle.

Chwilami naprawdę wygląda to tak, jakby pierwszoobsadowi aktorzy "Upiora..." uznali, że pozjadali wszystkie rozumy i nie muszą już zupełnie nic robić, tylko być - i tu niestety się strasznie mylą. A druga czy też trzecia obsada, która nie lansuje się w kółko po telewizjach śniadaniowych i plakatach wielkości wieżowca, najwyraźniej mniej gada, a więcej pracuje, i efekty tego widać.

Gusta są gustami, to wiadomo, i każdemu podoba się co innego, ale od osób zajmujących się doborem obsady wymaga się obiektywizmu w ocenie aktorów. A tego najwyraźniej zabrakło, bo nie mówimy o tym, że Edyta jest trochę lepsza, tylko że przewyższa Paulinę o kilka poziomów. A to już nie kwestia gustów, tylko oceny czyichś technicznych możliwości, bo głoś ładny, ale nie wyćwiczony to jeszcze nie jest wielki skarb.

ocenił(a) film na 10
Ilmariel

Ujmę to tak:
,,Wishing...'' w wykonaniu Edyty mi się bardzo nie podoba. Za to jest ona mistrzynią ,,All I...'' (w czym beznadziejnie wypada Kaja) i tytułowej piosence (bardzo słabe wykonanie Pauliny).
Jeżeli chodzi o rozwój muzyczny- Paulinę słyszałam tylko na płycie i w pojedynczych wykonaniach promujących, więc nie mnie oceniać, czy jest lepiej, gorzej, czy tak samo.
Edyta się nie rozwija. Od początku była bardzo dobra.
Kaja... może właśnie dlatego tak ją lubię, że podczas tych dwóch lat zaczęła śpiewać coraz lepiej i robić użytek z możliwości swojego głosu.

Zastanawia mnie jednak, że uważacie Paulinę za osobę cyniczną, itp. Znacie ją, że tak piszecie?
Ja jej nie znam, choć wydaje się być sympatyczną dziewczyną a nie kapryśną diwą, ulubienicą kierowników teatru, jak ją opisujecie.
Może i taka jest- nie wiem.
Ale macie jakieś przykłady, że zachowuje się iście gwiazdorsko?

,,A druga czy też trzecia obsada, która nie lansuje się w kółko po telewizjach śniadaniowych''.
Przepraszam, a w Jak Oni Śpiewają czy w Empiku to kto był w roli Christine? Edyta.
A jak się orientuję, do pierwszej obsady ona nie należy.

Jak już jestem przy pierwszej obsadzie- Christine wybierał sir Andrew. Jak wiadomo, od kilku lat nie jest z nim dobrze, czego dowodem jest Love Never Dies.
Bo, mimo że lubię pannę Janczak, na pierwszą obsadę mi nie pasuje.

ocenił(a) film na 9
EveRose

Wybacz, że to napiszę, ale rozśmieszyłaś mnie. "Edyta się nie rozwija. Od początku była bardzo dobra". Uhm. Od razu jak się urodziła, to umiała genialnie śpiewać.
Edyta ma piękny głos i śpiewała zawsze dobrze. Ale uwierz mi, słyszałam ją dwa lata temu i słyszałam teraz. Zrobiła postępy kolosalne. Podobnie jak Kaja. Paulina śpiewa dalej tak samo.
A Wishing Edyty uważam za przepiękne :).

EveRose

Ktoś tu chyba przekręca nasze wypowiedzi. Nie przypominam sobie, żeby ktoś mówił, że Paulina jest cyniczna. Jako żywo takiego sformułowania nie kojarzę.

Mówię raczej, że najwyraźniej nie wkłada w swoją pracę tyle wysiłku, żeby widać było postępy w ciągu tych dwóch lat - a Edyta owszem. A polecam rzucić okiem na jakąkolwiek wypowiedź dyrektora teatru, żeby przekonać się, za jaki ósmy cud świata uważa swoich pierwszoobsadowych aktorów, jaką to mamy w Polsce najmłodszą i najlepszą Christine - Paulinę, rzecz jasna. Więc wniosek nasuwa się sam, a tak się składa, że uważam, że pochwały to pewne zobowiązanie, a nie powód, by zaniechać wysiłków.

Nie napisałam też, że druga i trzecia obsada nigdy w ogóle nie pojawiły się w żadnej akcji promocyjnej, jedynie tyle, że nie wyskakują zza każdego rogu w takim stopniu jak pierwsza, że chwilami człowiek otwierając własną lodówkę zastanawia się, czy nie zastanie tam "Upiora..."

A Webber jest tylko człowiekiem i również może się mylić, jak sama zauważasz, więc to żaden argument.

EveRose

''Edyta się nie rozwija. Od początku była bardzo dobra.''

Edyta jest widocznie fantomem albo innym krysiomatem i jest z góry zaprogramowana na dobre śpiewanie.....

''Zastanawia mnie jednak, że uważacie Paulinę za osobę cyniczną, itp. Znacie ją, że tak piszecie?
Ja jej nie znam, choć wydaje się być sympatyczną dziewczyną a nie kapryśną diwą, ulubienicą kierowników teatru, jak ją opisujecie.
Może i taka jest- nie wiem.
Ale macie jakieś przykłady, że zachowuje się iście gwiazdorsko? ''

Poszukaj sobie w sieci wywiadu z Pauliną, na pewno nie zachowuje się skromnie jak to ujęłaś.
Poza tym, to że jest ulubienica kierownictwa wiedzą wszyscy, w Teatrze Roma żeby być ''ulubieńcem'' wcale nie trzeba mieć świetnego głosu.

ocenił(a) film na 9
lola_2420

Widziałem 'Upiora' w Romie osiem razy - po kazdym spektaklu z Pauliną w roli Christine planuję zamach na jej wątpliwej jakości talent. Kaja - bardzo dobrze, wyrobiła się aktorsko, świetnie jej się słucha. Jeśli chodzi o Edytę - orgazm za orgazmem ^^

ocenił(a) film na 9
PanOvca

Z klawiatury mi to wyjąłeś, pójdź, niechaj cię uścisnę.

lola_2420

niech 30.05 o 13:00 będzie Damian, Edyta i Marcin
błagam błagam błagam!!!

milena____2

yyyyyyh, właśnie sprawdziłam kiedy jest eurowizja. 29 maja... :/ a to oznacza, że Mroziński 30 maja raczej nie będzie występował. Przynajmniej o 13:00. KURCZE!
dajcie mi chociaż Damiana i Edytę!

milena____2

Damian na bank będzie o 17 ... ( z czego wcale się nie cieszę)

użytkownik usunięty
milena____2

Tomek i Edyta. DBA wystarczy mi w tym o 17... nawet i to za dużo.

Tomek i Edyta? tzn kiedy?
co Wy tak nie lubicie Damiana? według mnie on ma najbardziej "upiorny" głos ;) reszta aktorów mi jakoś na upiora nie pasuje :)

milena____2

"Tomek i Edyta? tzn kiedy?
co Wy tak nie lubicie Damiana? według mnie on ma najbardziej "upiorny" głos ;) reszta aktorów mi jakoś na upiora nie pasuje :)"

Edyta i Tomek zapewne będą na trzynastą bo to druga obsada a jak są dwie to DBA będzie wieczorem.
Mi on szczerze, wisi i powiewa...prywatnie nie interesuje mnie jaki jest. Muzycznie to kategoria denna a upiorny jest, owszem tylko w drugą stronę.

użytkownik usunięty
Sabcia

Nawet "najbardziej upiorny" nie równa się z dobrym. Ogólnie Upiorni nasi są tacy, że nic tylko o kant dupy potłuc. Podczas spektaklu wszystko wzbudziło we mnie jakieś emocje, za wyjątkiem głównej postaci. Damian jest zupełnie beznamiętny i na Upiora się nadaje tak jak ja na mistrza świata w jakiejś dziedzinie sportowej, a fakt faktem w sporcie jestem totalną pierdołą.

użytkownik usunięty

Tomek był świetny! Damian dno, a Pawła nie widziałam. Nie jestem pewna czy chcę...

użytkownik usunięty
milena____2

Mam nadzieję, ze taka obsada będzie, to dream cast :D Już raz ich razem oglądałam, coś niesamowitego! I chcę jeszcze raz.
<o niesmaku po obejrzeniu kolejnego, wieczornego przedstawienia w wiadomym wykonaniu nie wspomnę>

Nie lubię go w tej roli. Prywatnie jest całkiem, całkiem, chociaż tego, że przy autografie napisał mi "Agatce" nigdy mu nie przebaczę. Ale wracając do roli. Jest przerysowany, gra amanta z piwnicy, i generalnie "wzoruje się" jak tylko może na Butlerze. Do tego jak ryknie "bo MHAM nad tobą już" to nie wiadomo, śmiać się, czy płakać. Albo dodaje inne, równie beznadziejnie ozdobniki.

ocenił(a) film na 9

Nie wiem w którym miejscu prywatnie jest całkiem całkiem, doprawdy, wyjątkowo niewrażliwa muszę być, skoro umknęło to mojej uwadze... Ale litości, Upiora, który myśli li i jedynie o tym jaki to jest maczo i jak by tu przelecieć Christine, nie zniese. O śpiewie (ozdobniki, góry...) nie wspominajac.

ocenił(a) film na 9
Lleleth

A niechby sobie ryczał, że mha moc, jakoś bym to zniosła, gdyby robił to czysto, co niestety normą u niego nie jest. O posiadaniu przez Damiana własnej (już nie mówię o sensownej)interpretacji aktorskiej Upiora nie śmiem wręcz marzyć...

ocenił(a) film na 9
EineHexe

Damiana widziałam dwa razy, na 500 myślałam, że czymś w niego rzucę, bo tak skopanego "Music of the Noght" jak żyję nie słyszałam. Jednak nie jestem w stanie powiedzieć, że jest beznadziejny. Bo na spektaklu, na którym był Webber był naprawdę dobry. Nie wiem jakim cudem śpiewał czysto, ale nawet nie ryczał! Mroziński był rewelacyjny, a pani Janczak wokalizę w motywie głównym zaśpiewała bardzo dobrze, a i do gry przyczepić się nie mogę. Wniosek ostateczny: nawet całkowity antytalent miewa przebłyski geniuszu. Pozdrawiam!
PS ale panowie dyrektorze Opery niezmiennie są genialni i wzbudzają salwy śmiechu.

użytkownik usunięty
Piano_222

"bo na spektaklu, na którym był Webber był naprawdę dobry."

Boże drogi, to niesamowite! Wiesz, u mnie na lekcjach przeważnie nie idzie wyrobić, a jak wejdzie szanowna pani pedagog to nagle banda debili zamienia się w najbardziej przykładne dzieci pod słońcem, cud miód. Nic tylko podziwiać. To tylko dowodzi, jak przeciętnym aktorem pan Damian jest i jak to się on nie przykłada do swojej roli, o kreacji postaci nie wspominając. No ale, to w końcu Roma.

ocenił(a) film na 9

Znam tę zasadę, ale mimo wszystko dowodzi to, że cały zespół jest w stanie zagrać na naprawdę wysokim poziomie. Nikogo nie bronię, nikogo nie oskarżam, stwierdzam fakt. Jak im się chce to umieją się wywiązać, a inna rzecz, że dosyć rzadko im się chce/mają motywację. Widziałam spektakl fantastyczny i przeciętny. Mam nadzieję, że "Nędznicy" będą częściej na przyzwoitym poziomie niż Upiór.

użytkownik usunięty
Piano_222

Każdy jest w stanie zrobić coś o niebo lepiej, jeśli włoży w to duży wysiłek. A w Romie to im się chyba wydaje, mam tu na myśli główną obsadę i dyrekcję, że skoro zrobili wokół siebie wystarczający szum medialny, powyciągali masę kasy od ludzi, którzy w większości połknęli haczyk ślepego uwielbienia, to to zupełnie wystarcza i nie trzeba nic więcej. Okej, Roma może sobie wygrywać w rankingu najbardziej wylansowanego miejsca, ale jako teatr? Komercha roku, nic więcej. Jednocześnie uważam, że takie coś jest potrzebne, aby mieć jakiś punkt przyłożenia względem innych teatrów.
Osobiście zrezygnowałam z rezerwacji biletów na ostatni spektakl, w końcu pieniądze z nieba nie spadają (przynajmniej nad moim domem), a nie posiadam nieopanowanej potrzeby zobaczenia Upiora po raz drugi, choć ostatni, tym bardziej, iż w najgorszej obsadzie.

użytkownik usunięty

Leleth, no nie mów, DBA był znośny. Żenujący, to żenujący, zakola i te sprawy, ale chamski nie był. Chociaż jest co wspominać i z czego się pośmiać.

ocenił(a) film na 9

A co mają zakola do wiatraka? Rozumiem czepianie się jego tuszy, skoro gra amanta nie powinien wyglądać jak ludzik Michelina, ale zakola?

EineHexe

Tu jak sądzę nie chodzi o czepianie, a nawet nie o wygląd, tylko o własny osobisty komentarz DBA, kompletnie z rolą nie związany, tak w zasadzie. Taką porcyjkę autoironii zapodał ;)

I znośny był, potwierdzam. Co prawda czarował nas swym nieodpartym gwiazdorskim urokiem osobistym na przemian z niebiańską skromnością, aaale... Ostatecznie i on też przyczynił się do naszego dobrego humoru, co nie?! ;D Trza obiektywną być.

użytkownik usunięty
Ilmariel

No właśnie! O to mi chodziło...