Pierwsza część to był majstersztyk, druga też była przyzwoita. Za reżyserię odpowiadał ten sam człowiek, natomiast trzecia to już robota kogoś innego, ale nadal udało się zachować niepowtarzalny mroczny klimat. Przyjemnie się oglądało, a sam prequel był miłą odmianą w całej serii. Natomiast to co się stało z czwórką? PROFANACJA! Gadam teraz jak psychofan, ale wychowałem się tym filmie i wyraźnie widać wpływy pieprzonego Hollywood. (Wielki pierd*loy wilkołak rozk*rwiający pół miasta). Amerykańce przeważnie robią dobre filmy wtedy kiedy współpracują z innymi krajami.
Teraz proponuję przescrollować w górę strony i spojrzeć kto odpowiada za reżyserię, jest to ten sam gościu, który reżyserował Księdza Jabaka Wąpierzy i Łowcę Teściowych... Łowca jeszcze, jeszcze pociągnął, ale to drugie? Obawiam się, że seria Underworld jest już stracona, ale obym się mylił:(
Mam podobne zdanie na temat poprzedniej części, myślałem, że tylko mi się nie podobała, mam nadzieje, iż na tej się nie zawiodę...
Pewnie ten sam poziom,zamiast wziąć dobrego reżysera postawić na dobrej jakości efekty itd to jeszcze by miało sens to samo jest ze Szklaną pułapką..
właśnie wróciłam z kina, i niestety wg mnie zepsuli tą część:
- zabicie wilkołaka/wampira jedną kulą albo poderżnięciem gardła??? od kiedy? ja myślałam że istoty nadprzyrodzone, że tak powiem pali się, odcina głowy, wyrywa serca... poza tym sceny walki bardzo słabe, bijatyki jak u zwykłych gangów "ludzkich", gdzie nadludzka siła, szybkość... zwykłe skręcenie karku, kulka w łeb i koniec
- wątek Michaela marginalny, rozumiem - aktor nie chciał wrócić do roli, ale mogli obsadzić kogoś innego
- Eve, córka też zepchnięta na margines, wątek niespójnie łączy się, czy też odrywa od poprzedniej części, gdzie dziewczyna tęskniła za matką, a w tej dowiadujemy się, że nie chce z nią mieć nic wspólnego
- Selene i jej "super moce" od Corvinusa, którymi zabiła Marcusa i wymiatała sprowadzona do szeregowego wampira, jak walczyła z kimkolwiek to aż smutno było oglądać :( a przemiana na końcu była może i ciekawa, ale znów - niedopracowana i słabo rozwinięta
- David jako syn Amelii - fajny pomysł, ale też bardzo pobieżnie wtopiony/wpasowany w filmową fabułę
- wprowadzono nowe przymierze, w górach (nie pamiętam nazwy) i wydawało się to ciekawe ale znów, nie rozwinęli wątku, a jedynie nabazgrali pobieżnie
ogólnie słaby film i nie polecam iść na niego, jeśli macie jakieś ciekawsze do wyboru
Zgodzę się, mogli rozwinąć kilka wątków jak np przemiana Selene. Film wtedy byłby nieco dłuższy bo wg mnie był zbyt krótki. Miałam nadzieję że dowiemy się z tej części czegoś więcej o Michaelu i Eve ale niestety zostali zepchnięci na margines. Ciekawe czy będzie następna część czy na tym zakończą serię