lecz mocno przypominajace teatr kabuki, czyli akcja jest dosc wolna, dluzyzny, zamkniete pomieszczenia etc. To na minus, chyba, ze ktos lubi te forme. Na plus niesamowite aktorstwo, dobre zdjecia, dobry scenariusz i rezyseria. Jeszcze o aktorstwie: jest absolutnie fenomenalne u glownych aktorow czyli Taketori i Asaji. Szczegolnie zona, Asaji, odegrala wybitna role - zachowuje sie jak wcielenie demona. Caly film dzieki aktorstwu ze zwyklej opowiesci o zbrodni i karze staje sie na wskros przerazajacy, az ciarki przechodza mimo, iz na ekranie zbyt wiele sie nie dzieje.
Film jest super, ale tylko dla fanów takiego kina. mnie osobiście użekło podobiestwo do Edypa, który zerżnął swoją matkę i był z góry skazany na niepowodzenie
Między Makbetem a Edypem jedynym podobieństwem jest fakt, iż są to postacie tragiczne. Nad Edypem ciążyło fatum, był on dobrym władcą i człowiekiem, lecz skrzywdził go los od którego nie mógł uciec. Makbet czyli Washizu wszystkie zbrodnie dokonał z własnej woli, z premedytacja, znając skutki tej decyzji. Nie wiem jak można porównywać te postacie.