Gdzieś około tego momentu filmu jedna z postaci popisuje się tak nad ekspresyjną reakcją mającą symulować dobrą grę aktorską, że miałem z tego taką polewkę aż zatrzymałem film, a chwilę później przewinąłem do tego miejsca jeszcze kilkakrotnie.
Teraz mały spoiler bo napiszę dokładnie która to scena; ten niby-wrażliwszy porywacz chce "pożegnać się" z Anią, a Młoda do niego mówi: "byś ją zostawił, ty sk....elu" czy jakoś tak, a on po chwili się odwraca. Właśnie sposób w jaki to zrobił wywołał u mnie taką reakcję jak opisałem powyżej. Przy tym momencie uśmiałem się bardziej niż przez cały seans niejednej komedii.