Możecie gadać co chcecie ale ten TOMB RADER JEST o wiele lepszy od filmów z Angeliną Jolie :) kto się ze mną zgadza ?
DLa mnie wszystkie to ten sam poziom. Brak zrozumienia fenomenu gry i braku przeniesienia adrenaliny na film. A okrojonie całej ekipy badawczej z gry do jakiegoś pijanego sternika chińczyka powoduje litość na twarzach kosmicznych pleżników. Sam boczyłem się swego czasu na rebot Tomb Raidera. Ale po 20 minutach zrozumialem, ze mam doczynienia z grą/filmem przygodą dubbingiem polskim, przerywnikami i klimatem. Zostałem zaskoczony, a byłem całkowicie przeciwny. I przepraszam, że zwątpiłem i kiedykolwiek tutaj napisałem co innnego. Myliłem się.
Straszna cienizna. Bez tempa i pomysłu. Brakuje tylko żeby na końcu sobie salutowali.
Nie. Pierwszy Tomb Raider z 2001r o niebo lepszy no i Angelina również. Prawdziwa Lara:)
Poki co nie zgadzam sie. Aktorka brzydka, toporna z geby, o figurze chlopaka, a to juz przesada. Nawet nowa Lara growa nie jest tak plaska.
Ale to co mnie w niej wnerwia od pierwszej minuty filmu, to jakies zidiocenie.
Ona jest strsznie GLUPIA.
Ogania sie od prejecia majatku 7 lat, bo niby jak podpisze to tatus jej umrze jak zyje, nie? Zamiast przez 7 lat sie szkolic, pomnazac majatek i poszukiwac ojca, ona bawi sie w kurierke, do tego tak kiepska, ze az zeby bola. A miala byc jakas fajna choregrafia i akcja, tak? Ponownie, ma kupe szmalu, to nie nie korzysta, idzie do lombardu.
Nie zna zadnych jezykow poza ang, a powinna chociaz mandarynski.
Faktycznie, obrywa co chwile po dupie, growa Lara przynajmniej szybko sie ogarnela po pierwszym szoku i raczej miala trudniejsza przeprawe z silami natury, a nie jakimis gowniarzami.
Malo sobie dziury w czole nie zrobilam od facepalma jak wyjela gotowka z buta. POWAZNIE?! Po pierwsze to sie lazic nie da, po drugie z pieniedzy by gowno z trocinami sie zrobilo, on nie sa z zelaza tylko z PAPIERU. Juz by lepiej schowala sobie w cycki, przynajmniej bylyby wieksze albo w majtki, moze by wtedy ktos uwierzyl, ze ma jakies jaja...
Mowienie, ze jest lepsza od Joli to smiech na sali, ona wygladala jak Lara nawet jak tylko stala i sciane podpierala, a kaskderke ma ustawiona o niebo lepiej, mimo 20 lat roznicy.
Jedynym plusem to tam na razie jest WU - uczen Jackiego Chana, ktory mimo juz sporej ilosci lat na karku moglby te zalosna Lare wiele nauczyc jak sie bic i robic sceny akcji...
A wlasnie poscig po dzonkach, to wlasnie Jackie uskutecznial juz w latach 80 i chociaz na nieszczescie a amerykanskim filmie, ktory nie potrafil wykorzystac jego mozliwosci, to i tak mialo to wiekszy potencjal niz ta scena z TR...
Aha i zalosne jest to, ze jak ktos zna Szekspira, autora na poziomie drugiej klasy liceum, to jest juz nie wiadomo kim z wyksztalcenia dla jakichs ludkow w okolo... No przepraszam. To ja jak znam do tego Homera, Safone, Raj utracony i Dziady, to pewnie jestem profesorem na Harwardzie?
Ostatnio ekranizacje jakiś znanych bohaterów ze starszych filmów czy gier starają być się bardziej realistyczne,to samo było z Bondem czy Batmanem,jakby uczłowiecza się bohaterów komiksowych.
I w tym przypadku zawsze będzie podział na zwolenników i przeciwników takich filmów.
W przypadku nowej Lary Croft dobrze się to ogląda jako kolejny film przygodowy, jednak jest sporo niedociągnięć w tym filmie.
Nie lubię się za bardzo zastanawiać na tego typu filmami czyli typowo rozrywkowo przygodowymi jednak mogli by ten film nakręcić jeszcze lepiej za dużo tu jednak naiwnych scen jak na dzisiejsze czasy.
Witam Film jako film średni, jako adaptacja najnowszych części gry bardzo dobry, dużo lepiej to wypadło niż w przypadku Hitmana. Lara spoko tylko w pamięci zawsze mam Lara=duże cycki +2 gnaty i skorpiony :)
Nie zgadzam się. Angelina Joli pasowała do roli Lary Croft, natomiast Alicia Vikander pasuje jak wół do karety. Gdyby doprawili jej chociaż większy biust.
Ta wersja jest o niebo lepsza.A Alicja jest rewelacyjna.I naprawdę ta część ma to czego tamte nie miały , duszę gry , a niektóre ujęcia (odjazdy kamery na dalszy plan) wspomnienia , jestem zachwycony.
Oczywiście, że jest lepszy. Przede wszystkim lepsza aktorka, ale stulejarze patrzą tylko na biust. Angelina to straszne drewno.
Angelina wyrobiła się jako aktorka, ale znacznie później, wtedy jeszcze ciężko było mówić o aktorstwie w jej przypadku.
dyskusje na temat dużego biustu L. Croft tylko przez... błąd programisty który umieścił w parametrze postaci 150 % zamiast 50 % boobs stats xD haha
https://www.facebook.com/UNILADGaming/videos/1343658915657982/
Ciężko byłoby się nie zgodzić.
Chociaż bym uściślił że to nie nowy lepszy tylko pierwszy prawdziwy Tomb Raider. Przecież tamten film w porównaniu do tego ciężko nazwać filmem mającym coś wspólnego ze swoim tytułem. Zresztą jak większość dawnych filmów na podstawie gier, tytuł miał załatwić wszystko aby film się sprzedał. Zresztą tam był całkowity brak klimatu przygody, pełno bzdur w stylu s-f i gwóźdź do trumny w postaci "gry aktorskiej" Ageliny.
Ten film nie jest arcydziełem, ale jeśli musimy porównywać do starej wersji to jest ogromny przełom. Przede wszystkim:
1. Ogromna wierność grze (chyba do tej pory największa w tego typu filmach).
2. Aktorka grająca główną rolę pasująca do postaci.
3. Główna bohaterka wzbudza sympatię i ogólnie jest naturalna.
4. Brak elementów bezpośredniego fantasy, co zwiększa liczbę potencjalnych odbiorców filmu.
5. Zachowano klimat typowo przygodowy.
Mam nadzieję że powstaną kolejne części utrzymane w tym stylu, że nie skuszą się na elementy fantastyczne, choć te jeszcze bym wytrzymał, ale przede wszystkim że nie będzie to się rozwijać w taki sposób jak Szybcy i Wściekli. No i oczywiście za nic nie zmieniać aktorki.
Nie jest lepszy, aktorka piszczy tym swoim zachrypniętym piskiem jak dziwka. Cały film jest, jakbym oglądał jakiś film dla dzieci z lat 80 czy 90. Najwięcej czasu poświęcono jej kaskaderskim wyczynom, oczywiście z tym jej zachrypniętym piskiem.
Teraz po latach gdy obejrzałem kolejny raz Tomb Raider uznałem że to słaby film, ale w pamięci zostały mi miłe wrażenia, śmieszne teksty, atrakcyjna lara, dowcipna, zadziorna i pewna siebie, podobał mi się, film oczywiście bajka, ale był dobrze zrobiony, faja postać głównego przeciwnika.
W TR z 2018 urzekł mnie początek filmu i nic więcej, pewnie doszukiwanie się logiki w filmach to moja obsesja i bezsensowność ale to robię, dostrzegłem w tym filmie ich tak wiele że czułem jak bym oglądał kiepską komedie, green screen bije po oczach, teksty też nie powalają, słowem, ujdzie, taka trochę nowa mumia ale mumia była śmieszniejsza. zachowania bohaterów, ich bezkształtność razi, dlatego nie, nie mogę się z tobą zgodzić. 9? to przesada. Jeśli oglądam film który mówi mi że główna bohaterka nie może umrzeć i to ona może pomóc w znalezieniu wejścia / otwarciu drzwi, a przeciwnicy do niej strzelają to coś tu jest nie halo. Zabili go i uciekł w najczystszej postaci. nie wiem na co oni wydali 94 miliony dolarów. to tyle.
Gdyby te z Angeliną Jolie wyreżyserowano dziś, przy dzisiejszej technologii i pop-kulturze, to byłyby o 500% lepsze... Ale i tak badziew. Trzeba być bezguściem, niedokształconym "filmowo" lub upośledzonym mentalnie, żeby ocenić ten film na dobry+. 6 na 10 to łaska dla tej produkcji.
Ja ujme to tak:
1) Angelina Jolie jako postać Lary Croft jest dobrym odwzorowaniem starej trylogii gry. Zarówno postać komputerowa jak i aktorska jest bardzo podobna do siebie. Przedewszystkim rola Lary jest przedstawiona bardziej jako dojrzałej kobiety. Starzy fani są przywiązani do tego wiec zawsze mają lekko ujemne podejście do czegoś nowego.
2) Alicia Vikander jest odwrotnością sytuacji powyżej. Ona jest zaś postacią ukazaną w nowej trylogii Tomb Raider z roku 2013. Jednym detalem co prawda mało istotnym są piersi postaci które są mniejsze od tej z gry. Jednakże fabuła jest bardzo zbliżona tak samo jak klimat miejsca. Jedyne co mi się wydaje że nie potrzebna istota rzeczy było pojawienie się ojca gdyż zaburzyło to pewien system rozwoju jej instynktu przetrwania. Jednak do filmu trzeba podejść inaczej gdyż większość osób tak naprawdę co wybrała się na ten film pomyliła gatunki filmu licząc na to że będzie dużo więcej akcji, strzelania, ofiar, mrocznego klimatu. To taka moja opinia :)
patrzyłem na google, postać Himiko naprawdę istniała, tylko nic o niej nie napisali
w Grze Timb Raider było o wiele inaczej , Lara wynajęła zalogę , potem mieli statek morski , wypłyneli na tą wyspę Ymatai a potem okazalo się ze na tej wyspie znajdują się Rosjanie wynajeci przez Rosyjski Rezim
Zgadzam się! Alicia jest przepiękna, gra dobrze, a jeśli ci co twierdzą inaczej patrzyli tylko w dekolt a nie na twarz czy dynamikę ciała to, no cóż! Teksty, że jedyna Lara to Angelina to jakiś absurd, chyba, że 21-latkę miałaby grać 50tka ;)
Przed chwilą skończyłem oglądać TR z 2001 roku. I nie rozumiem, jak można porównywać tamtą DREWNIANĄ i przeefektowaną bajeczkę do tegorocznego.
Ja tam też się zgadzam, nie znoszę Angeliny Jolie i nie rozumiem zachwytu nad nią. Nadmuchana, sztuczna, miałka. I takie zarzuty są rzucane Vikander, a nie Jolie... paranoja
Może jest lepszy od Angelinowej ale to już koniec "zalet". Nie wiem dlaczego to w ogóle nawiązuje do Tomb Raidera z gier. Jakaś pomyłka, ani to Lara ani klimat TB.
Akurat właśnie fajnie pokazane jak jest zwinna, wisi nad przepaścia czy unika pułapek, jak prawdziwa Lara. A nie ze sieczka, motory i samochody jak w starych czesciach.
W dobie promowania pedofilii i LGBT obsadzenie w roli sexbomby tego pedałka jest napewno strzałem w dziesiątke.
Ja się nie zgadzam.Angelina była najlepsza w tej roli i jedyna.Alicia jest dobrą aktorką ale nie pasuje do tej roli.
Oj, lepszy, lepszy. Bardziej realistyczny, brak magii. No i jednak Vikander zagrała duuuużo lepiej. Może też kwestia tego, że Angelinie Jolie kazano zagrać taką posągową, bezczelną babę, niepokonaną heroinę, nadczłowieka, ale była przez to skrajnie odpychająca. Podobnie jak reboot gier wyszedł nieźle (pierwsza gra) tak i film wypadł dużo lepiej. Wciąż nie jest to poziom Indiany Jonesa, ale na pewno tego Tomb Raidera oglądałem z zaciekawieniem właśnie dzięki postaci głównej bohaterki odegranej przez Alicię. Miło się na nią patrzyło i jej poczynania.
Niestety poprzednie TR już przy pierwszym seansie wydawały mi się głupie i nadęte, a akcje jakie odstawiała Lara po prostu kabaretem. Z biegiem czasu te filmy są tylko gorsze, chociaż oceniłem je tak nisko, że niewiele brakuje do dna.