Twórczość Franka Capry postanowiłem poznać od chyba jego najbardziej znanego filmu- "To wspaniałe życie". Nigdy wcześniej nie spotkałem się z filmami tego reżysera, ale od zawsze miałem świadomość, że reżyser to nieprzeciętny i bardzo utalentowany.
"To wspaniałe życie" to właściwie prekursor podróży wczasie oraz wszystkich produkcji, w których człowiek o złotym sercu doświadcza w swoim życiu przykrości, by w ostateczności pławić się w szczęściu. Ośmielę się również porównać film Capry do opowioeści o Hiobie. Kto zna ten wie dlaczego.

Nasz bohater George (Stewart) to prosty, zwykły człowiek. Jego życie nieczym się specjalnym nie wyróżnia, poza tym, że zawsze stawia kogoś ponad siebie. Od początku swojego życia bezinteresownie pomagał swoim przyjaciołom, a nawet obcym ludziom. Uratował życie brata pomimo tego, iż to właśnie braciszek odniósł później wielki sukces, a nie on sam. Na tym właśnie opiera się ten film. George pomaga wszystkim jak może, ale sam na tym nie korzysta. Pomimo iż jest tak dobrym człowiekiem wszystko odwraca się od niego. Nie może zrealizowaćsowjego marzenia o wielkiej podróży gdyż firma ojca potrzebuje jego pomocy. Nie może wybrać się nawet w podróż poślubną, gdyż jego rywal chce go zniszczyć raz na zawsze. George porzuca wtedy wszystkie swoje marzenia, by pomóc innym. Smutny to film, ale niestety bardzo prawdziwy.

Capra stworzył dzieło wartościowe i powiedziałbym dość infantylne, ale na tamte czasy była to historia wzruszająca i pokrzepiająca serca. Dzisiaj też tak jest, ale film niestety nie jest znany szerszej widowni, przez co ludzie doceniają inne filmy o tej tematyce, nie znając tego prawdziwego, od którego to się zaczęło. Dodatkowo "wgrał" to w scenerię świąt Bożego Narodzenia, choć to akurat samo w sobie jest pokazane na koncu filmu. Nie wypada więc mówić, że jest to film świąteczny. Finał tejże produkcji jest niezwykle pozytywny, ciepły i przyjemny. Bohater zostaje "uratowany" i życie moze płynąć dalej. "I żyli długo i szczęśliwie". Wtedy to także naprawde czuje się klimat Bożego Narodzenia, bo tylko w takim okresie dzieją się tak niezwykle piękne historie.

Film posiada wszystko to co może świadczyc o tym iż jest to filmowe arcydzieło. Chwytliwa historia, znakomici aktorzy i reżyseria. James Stewart w roli George'a jest wspaniale naturalny i niezwykle przejmujący. Jego występ jest tak wiarygodny, że już od samego początku zaczynamy mu współczuć. Drugi plan świetnie z nim współgra. Znakomita jest Donna Reed jako żona George'a. Pan Potter w wykananiu Lionel Barrymore'a jest niezwykle "czarny" i zepsuty.

"To wspaniałe życie" to klasyk klasyków. Każdy szanujący się kinoman powinein ten piękny film zobaczyć, bo historia ta jest na tyle realna, że moze przydarzyć się każdemu. Ja sam zaś jużnie mogę siędoczekać kolejnego filmu Capry.