Świeżo po seansie pozbierałem wszystko, co zobaczyłem albo zrozumiałem do kupy i wyszedł mi średni film typu "uciekaj przed psycholem" z nieśmiałą próbą zszokowania widza zakończeniem. Jednak po kilku wyjaśniających fabułę filmikach na YT doszedłem do wniosku, że nie potrafię oglądać ambitnych filmów bo potrafię dostrzec, zrozumieć, połączyć zaledwie 30% tego, co oglądam. Raczej nikt nie lubi jak się z niego robi idiotę, ale w tym przypadku, jeśli wystawiasz temu filmu ocenę 1 to wysoce prawdopodobne, że nie rozumiesz nawet 5% tego, co oglądasz i powinieneś zatrzymać się na filmach marvela.