Dziwię się niemal jednoglośnemu uwielbieniu dla tego filmu. Poprawnie wyreżyserowany, nieźle zagrany. Ma kilka ciekawych scen czy kreatywnego użycia muzyki. Tylko że mnóstwo rzeczy nie wyszło. Film nawet przez sekundę nie straszy. Na sali kinowej najwięcej to śmiechu słyszałem. Fabuła średnio się trzyma kupy. Twist fabularny przewidywalny. Klisze horrorowe w dużej ilości wykorzystane. Odróżnia się od standardowych obecnie horrorów na modłę klątwy i paranormal activity. Jednak nie robi kompletnie niczego nowego. Po prostu sięga głębiej że swoimi inspiracjami do filmów takich jak Body Snatchers czy The Faculty. Film poprawny, nie nudził mnie. Jednak nic poza tym. Po wyjściu z kina już go zapomniałem. I może ktoś wie skąd fenomen wysokich ocen tego filmu? Z faktu że odróżnia się od obecnie panujących trendów? Może chodzi o ciemnoskórych protagonistów? Bo ani nie straszy napięciem czy atmosferą a tym bardziej nie robi tego scenami gore i przemocy.