Jako 90 i ¾ letni staruszek wypada wiarygodnie i przekonująco, sama historia jest na faktach, więc trudno filmowi zarzucić, że nie podjęto głębszego tematu bezsensu wojny czy borykania się przez całe życie z traumą. Losy prawdziwego Artiego poznaliśmy dzięki świadkom, których spotkał po drodze. Film dla mocno dojrzałych ludzi potrafiących się wczuć w emocje człowieka stojącego nad grobem. Mnie kupił, choć jest bardzo zachowawczy i powierzchownie dotyka problemu wojny i starości.