Odblokujcie możliwość oceniania, film jest już dostępny w sieci. Co do tego "dzieła" to omijać szerokim łukiem a nawet jeszcze szerszym. Film wlecze się niemożliwie czwórka bohaterów pałęta się po lesie, ciągle gadają o swoich związkach momentami miałem wrażenie, że to film obyczajowy.

Kiedy zaczyna się coś dziać...może inaczej kiedy powinno się coś dziać bo znaczna część filmu już minęła to...nic się nie dzieje, to znaczy nie dzieje się nic takiego na co mielibyśmy ochotę zwrócić uwagę, coś co zagrałoby nam na emocjach, jedna z bohaterek bierze siekierę idzie gdzieś w las potem zwabia resztę żeby nagle zniknąć i.. i .jeden chuy tyle akcji,to wszystko jest tak marne, tak mało interesujące, banalne i naiwne, że zacząłem wyczekiwać napisów końcowych.

Ale przed napisami końcowymi jest finał,tutaj zaskoczenie i trzeba przyznać, że twórcy się postarali, postarali o to, żeby jeszcze bardziej film spier...znaczy zepsuć. Pojawia się jakaś kreatura, jest tak nieudacznie zrobiona, wygląda po prostu śmiesznie i chyba autorzy tego mega klocka tez o tym wiedzieli więc pokazano ją w kilku ujęciach i na dodatek nocą, jej wygląd to jeden wielki facepalm, te wystające zęby, wielkie dziury w zadartym nosie,podbródek przypominający zwisające jądra ( szczególy w 1:17:32 filmu) ech odpadłem, czegoś takiego w tych czasach się nie robi, to znaczy robi się w kiłowatych filmach ale to nie straszy tylko powoduje reakcje takie jak moje,czyli ulubiony przeze mnie facepalm.Powiem tak,lepiej zwiedzać stoisko z wędlinami w hipermarkecie niż poświęcać czas na oglądanie tego badziewia, do tego przypomnę, że prąd podrożał wizyta u okulisty pewnie też więc szkoda oczu, rekomenduję unikać tego jak Eskimosi żółtego śniegu...
Bezlitosne 1/10 kandydat do gniota 2022.