PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10009778}
7,6 26 tys. ocen
7,6 10 1 25769
8,1 69 krytyków
The Brutalist
powrót do forum filmu The Brutalist

Może to tylko ja, ale mi się wydawało że zakończenie było cyniczne, a zdanie [parafraza] "Chodzi o cel, a nie o podróż" wydawało się ironiczne. Myślę, że parę rzeczy było prawdziwych w interpretacji (wymiary tuneli itd.), ale sama interpretacja jest błędna albo po prostu nie była zamysłem Totha.

Uważam, że budowla owszem opisuje cierpienia Totha, ale sama w sobie nie ma innego celu niż ukazać jego doświadczenia. Wcześniej w filmie (monolog o sześcanie) Toth wspomina, że chce żeby jego budynki zmieniły coś, ale w zasadzie ten sześcian reprezentuje siebie, a nie swoje znaczenie/cel.

Ale może o to chodzi? Sama podróż dla nas (widzów) jest nieważna, bo my widzimy sam owoc podróży (cel autora) i go interpretujemy nie znając bólu i cierpienia tworzenia. W przypadku Totha sami nie wiemy czy rzeczywiście budynek symbolizuje to o czym mówi Zsofia, bo postać Brody'ego w zasadzie cierpi, ale o tym bólu nie mówi, nie akcentuje tej traumy.

To też taki metakomentarz reżysera dotyczący filmu, bo on sam nie jest jednoznaczny pomimo jego konstrukcji. Bo nie możemy jednoznacznie wiedzieć jaki ma prawdziwy cel, tylko spekulować/interpretować.

wyrelowyrewolerowany

"Uważam, że budowla owszem opisuje cierpienia Totha, ale sama w sobie nie ma innego celu niż ukazać jego doświadczenia." mógłbyś wyjaśnić o co ci tu chodzi?

ocenił(a) film na 10
marckoza

Trochę przespałem się z tą myślą i... Uważam, że Zsofia przepisuje do budynku swoje doświadczenia, traumy, a nie to co myślał o tej konstrukcji Laszlo. Te przemówienie jest sprzeczne z monologiem o sześcianie i w zasadzie też odbiera głos Tothowi. Odbiera też głos budowli, która miała reprezentować siebie i Zsofia przypisała do tego znaczenie polityczne, które może prawdziwe lub nie, nie wychodzi to z ust Totha, więc nie wiemy czy tak naprawdę on tak myśli (skłaniam się ku temu, że nie).

(Wciąż po seansie ciężko mi zebrać myśli, więc przepraszam za chaotyczną wypowiedź)
 

ocenił(a) film na 10
wyrelowyrewolerowany

Też miałem wrażenie, że słowa Zsofii to (nad)interpretacja post factum (post budovum), ale jeśli ma ona rację np. w kwestii wymiarów, czyli odtworzenia przestrzeni KL, do znaczy, że Toth faktycznie egzorcyzmuje swoją traumę. Może jest tak, że wypowiedź o sześcianie to maska, którą zasłania on znaczenia, jakie DLA SIEBIE wpisuje w budynek. Albo wręcz to od-klinanie obozu w budowli jest podświadome i dopiero interpretator (Zsofia) to odkrył. A może rzezyeiście to jej trauma... Sporo tu znaków zapytania, wspaniały film. Współczuję głupkom spod znaku "łooo, znowu żyd".

ocenił(a) film na 9
misiek_st

Dużo można wyczytać w tym przemówieniu i myślę, że ono pełnoprawnie jest cynicznie, ale końcu nie mówi dodatkowo Zsofia. Zsofia stoi przy wózku, inna kobieta wygłasza przemówienie, mówiąc, że jej Wujek i Ciotka etc etc. Zsofia stoi w tyle i milczy, więc to dodatkowe pole do interpretacji.

ocenił(a) film na 6
Jossel

Przemówienie wygłasza Zsofia. Przy wózku Laszlo stoi jej córka. Jest tok 1980 Laszlo jest stary i schorowany a jego zona dawno nie żyje.

ocenił(a) film na 7
The_Scientist

wydaje mi się, że ta sama aktorka zagrała Zsofie i potem te 20 lat później jej córkę, bo ja miałam najpierw dokładnie taką samą myśl. Zorientowałam się szybko, że Zsofia przemawia więc tamta to musi być jej córka ale aktorki wyglądały tak samo

ocenił(a) film na 10
Jossel

Bzdura, przemówienie wygłasza jak najbardziej Zsofia, grana w tej jednej scenie przez Ariane Labed. Przy wózku stoi córka Zsofii, grana przez Raffey Cassidy, która przez całą resztę filmu grała samą Zsofię.

ocenił(a) film na 6
misiek_st

Przeczytaj to jeszcze raz i zastanów się gdzie tu logika? Dlaczego aktorka, która grała Zofię i w finale jest postarzona miałaby grać swoją córkę, a kobieta, która czyta przemowę wyraźnie od niej młodsza, zupełnie inna aktora miałaby być Zofią? No kupy to się nie trzyma. Osoba, która przemawia w jej imieniu, to córka Zsofii. Ona sama stoi obok wózka przy Laszlo.

ocenił(a) film na 10
lena_777

Aż sprawdziłem specjalnie dla Ciebie. Wikipedia: "- Raffey Cassidy as Zsófia, László's orphaned teenage niece, who has become mute after surviving the Holocaust at the Dachau concentration camp | - Cassidy also briefly portrays Zsófia's young adult daughter | - Ariane Labed as adult Zsófia".

ocenił(a) film na 6
misiek_st

Ok, zwracam honor, ale jest to zupełnie niezrozumiałe. Brody też nie był zastąpiony innym starszym aktorem, tylko go ucharakteryzowali. Tak samo powinno być z aktorką grającą Zsofię. Myląca jest też charakteryzacja matki i córki, bo córka (czyli młoda Zsofia) wygląda starzej niż druga aktorka grająca niby dojrzałą Zsofię.

ocenił(a) film na 10
lena_777

Przecież jest w tej scenie powiedziane, że żona Laszlo nie żyje. Osoba która wygłasza przemówienie to starsza Zsófia, a przy wózku stoi jej córka - żydówka, która urodziła się w Izraelu - gra ją ta sama aktorka co młodą Zsofię.

ocenił(a) film na 6
Jachu95

Nic nie pisałam o żonie Laszlo, więc nie wiem po co ją wspominasz. O reszcie już pisałam wyżej - to zupełnie nielogiczne i charakteryzacja temu przeczy.

ocenił(a) film na 10
lena_777

Co do żony, to do innej odpowiedzi chciałem się ustosunkować.

Natomiast charakteryzacja temu nie przeczy. Zsófia przemawia, a jej córka stoi przy wózku.

ocenił(a) film na 8
Jachu95

Uważam to za ogromny błąd, że zmieniono bohaterkę do epilogu, a zostawiono ją jako swoją własną córkę. To się dla mnie nie trzyma kupy. Druga Zsófia nie przypomina pierwszej ani trochę, jest wyższa, ma kompletnie inne rysy twarzy. Kto wpadł na ten pomysł? Mi to odebrało immersję, a jak widać wielu widzów poczuło się skonfundowanych (szczególnie po 3h siedzenia z małą przerwą). Cały epilog z porównaniu do reszty wygląda jak na siłę, dokręcony bez sensu. Na początku duża dbałość o szczegóły, a tu taki faflun.

ocenił(a) film na 9
lena_777

a poza tym w domu wszyscy zdrowi?

ocenił(a) film na 9
Jossel

W punkt a cała reszta towarzystwa w komentarzach patrzy a nie widzi....

ocenił(a) film na 8
tenar

Jak w punkt? To Zsófia stoi 30 lat później przy swoim starszym wujku, który się sypie? Wow, chyba weszła w posiadanie kamienia filozoficznego, bo wygląda na 20 lat. Możnaby to tak interpretować gdyby nałożono jej charakteryzację. Ale nie. To faflun. Gra swoją własną córkę, a ją gra inna babka według "credits". Czemu? Nie wiem, komuś tam przy epilogu się już nie chciało.

ocenił(a) film na 9
Taco

nie wszystko co widzisz da sie interpetować dosłownie....

ocenił(a) film na 9
tenar

Obecność młodszej Zsófii (granej przez Raffey Cassidy) stojącej obok László w ostatniej scenie filmu "The Brutalist" jest symbolicznym wyborem reżysera. Scena ta ma na celu podkreślenie trwałego wpływu dziedzictwa László oraz głębokiej więzi między nim a jego siostrzenicą.

Pokazując zarówno młodszą, jak i starszą wersję Zsófii, film podkreśla upływ czasu i trwały wpływ, jaki László wywarł na jej życie. Ma to również na celu podkreślenie tematu pamięci i tego, jak przeszłe doświadczenia kształtują naszą teraźniejszość i przyszłość. Obecność młodszej Zsófii można postrzegać jako reprezentację wspomnień László i miłości, którą pozostawił, a która nadal żyje w niej.

ocenił(a) film na 9
tenar

Starsza wersja Zsófii może też symbolizować, jak społeczeństwo w pewien sposób przejęło budynki i koncepcje László i nadało im nowe znaczenia, które nie były zgodne z jego pierwotnymi zamierzeniami

starsza Zsófia reprezentuje nie tylko upływ czasu, ale także zmiany, jakie zaszły w społeczeństwie i w sposobie, w jaki jego prace są postrzegane

To może być odzwierciedlenie tego, jak dzieła sztuki i architektury mogą być reinterpretowane i przekształcane przez kolejne pokolenia, często w sposób, który nie był zamierzony przez ich twórców......

mam nadzieję że odpowiedziałem - nie nie jest to błąd ani nie jest tak że sie im nie chciało.... Uszanowanko

ocenił(a) film na 8
tenar

Szczerze? Średnio mnie to przekonuje. Jeśli reżyser wybiera jakiś zabieg którego praktycznie nikt nie rozumie, bez podania całego opisu tego zabiegu to clou jest jedno - zabieg się nie udał. To nie jest książka, to film fabularny. I zrobienie jakiegoś zabiegu typu - w dwóch miejscach stoi ta sama osoba, bo taki wujek był ważny, chociaż w samym filmie nie widzę żeby tak było (żona Laszlo owszem)... Przykro mi, ale cały epilog jest nieudany i mi osobiście zepsuł odbiór, pasuje do reszty jak pięść do nosa.

ocenił(a) film na 9
Taco

Mój drogi ja ci daje tylko potencjalne wytłumaczenie.... Masz prawo mieć swoje zdanie.....

tenar

Film kończy się scena, od której się zaczął. Reżyser domyka film klamrą z początku. Zsofia jest przesłuchiwana przez węgierskich kolaborantów albo już przez bezpiekę. Pytają ja czy to rzeczywiście jej ciotka, czy ona jest siostrzenicą. Mysle, ze w scenie podczas Biennale przemawia prawdziwa Zsofija, siostrzenica która nie przeżyła wojny. Zsofija stojąca obok Laszlo to dziewczyna, którą jego żona uratowała i przywiozła ze sobą do USA. Być może dlatego przez jakiś czas ona nie mówiła, nie chcąc zdradzić prawdy. Podczas przerwy jest zdjęcie z ich ślubu, na którym ona jest kilkuletnia dziewczynka i taka ja ostatni raz widział Laszlo. Podczas wojny i po było wiele takich sytuacji, w których dorosły opiekował się niespokrewniona sierotą. Jej cyniczna wypowiedz, o tym ze cel jest ważniejszy niż droga, mówi o uratowaniu życia za wszelką cenę.

ocenił(a) film na 9
lord_venus

Dziękuję ci za zwrócenie uwagi daje do myślenia.... Cel jest ważniejszy niż droga