zorientowaliście się, że to same kobiety naciskały guzik, a to możemy porównać do Adama i Ewy gdzie to Ewa został skuszona do zerwania owocu i dała zjeść ten owoc Adamowi, w tym filmie jest analogicznie to przedstawione, czyżby właśnie chodziło w tym filmie o ponowną próbę dla ludzkości, ( czyli Bóg i Szatan musieli zacząć pracować znów razem, zastanawiam się tylko kto był pracodawcą oszpeconego faceta ), a to wszystko było wstępem do końca świata, po obejrzeniu filmu właśnie takie odniosłem wrażenie, nie rozumiem dlaczego mieszały się tutaj wątki magii oraz religii,
też zauważyłam tą analogie a co do innych wątków to jak dla mnie było ich za dużo przez co film stał się momentami śmieszny/absurdalny ... po seansie az nie wiem jak go ocenić
tego bym się spodziewał, kobiety zawsze mocniej stąpają po ziemi niż faceci natura tak je stworzyła, muszą zapewnić przetrwanie gatunku, a pieniądze są właśnie wyznacznikiem takich przyziemskich wartości. Zdziwiłbym się gdyby to facet naciskał guzik, i zanim zaczniecie mi zarzucać coś to się zastanówcie.
A ja kosmos, kosmitów i ten kierunek...nie wiem czy to się jeszcze kwalifikuje do 'nauki', ale już chyba nie do religii ;)