Nie oglądałem tego filmu, ale raz usłyszałem takie słowa:
Na podstawie scenariusza do "Terry" James Cameron nakręcił "Avatara"...
Nie wiem, czy to prawda, ale jak widać "Terra" jest z roku 2007, a "Avatar" z 2009 roku.
Usłyszałem to w wypożyczalni filmów, kiedy wypożyczałem filmy (sorry za to powtórzenie). Ale tego nie wypożyczyłem, bo mi pieniędzy zabrakło... Może to jest i prawdą, że "Terra" była inspiracją do nakręcenia "Avatara"... Postanowiłem jednak, że obejrzę tą animowaną "wersję" "Avatara", a raczej pierwotną wersję "Avatara"...
Mi to bardziej przypominało fragmentami film "Kaena - Zagłada światów", choć powiązań z Avatarem też kilka jest.
Ogólnie bardzo mi się podobało.
nie zapominaj że wstępne prace nad Avatarem trwały około 12 lat
http://www.film.org.pl/prace/avatar_v2.html
a Terrą około rok
Może i prace nad "Avatarem" rozpoczęły się w 1994, ale "Nazywam się Joe" ("Call Me Joe") Poula Andersona zostało napisane w 1957 roku [ https://www.youtube.com/watch?v=ObpcGNCU944 ] :D.
Ok. "Nazywam się Joe" nie ma nic wspólnego z "Terra 3D", ale pisze to gdyż wiele osób wierzy, że "Avatar" jest BAAAARDZO oryginalnym filmem. Twórcy "Avatar" mogliby się wreszcie uczciwie przyznać, ze czerpali pomysły z książki Andersona :D.
Podobnież , jak twórcy filmu Matrix (bracia Wachowski, OUŁ, PRZEPRASZAM, teraz poprawnie politycznie brzmi "rodzeństo Wachowcy") mogliby przyznać , że pomysł zaczerpnęli z polskiej powieści 'ROBOT', ale to nigdy nie nastąpi, a to dlaczego ? A to dlatego , że chodzi o pieniądze, duże pieniądze. I tyle w temacie.
Pocahontas wyszła w 1995 roku, czyli zanim powstał pomysł "Avatara". A film jest dosłownie kopią tej animacji, tyle że akcja dzieje się w kosmosie. Nawet Na'vi zachowują się, maja wiarę i zwyczaje jak Indianie.
OGÓLNIE te najwcześniejsze myśli, by stworzyć film Avatar powstały w ||| 1993 ||| roku, a nie jak podają powyżej.
Niestety wtedy James Cameron nie miał technologii, aby zrealizować dzieło, więc poczekał.
ale sama fabuła jest pewnym utartym schematem pojawiającym się w takiej lub innej formie dość często.
Fabuła to najsłabsza rzecz tych filmów, źli ludzie dobrzy kosmici odwrócona parabola ponieważ znudził się schemat ze złymi kosmitami i dobrymi ludźmi.
Oj, zgłaszam sprzeciw. Ten schemat, typu kolonizacja obcych ziem na sposób "dobry biały człowiek" kontra "zły , barbarzyński czerwonoskóry", skończył się w westernach już dawno temu. Podobnież inne filmy , które oficjalną władzę negują i krytykują, bo dąży ona tylko do ekspansji, do zintensyfikowania rozwoju/rozrostu kosztem innych.