Wiadomo ze niektóre gatunki są po prostu nie do słuchania. Takie disco polo, w latach 90-ych był na to hejt, teraz nie mam nic do tego co nie zmienia faktu że ta muzyka nie ma większych wartości, czysta amatorszczyzna, czysta tandeta. Muzyka góralska też mi nie podchodzi, te wszystkie zakopowery, golce może byłoby to znośne gdyby wokaliści nie beczeli jak barany. W ogóle to polska muzyka jest daleko w tyle za zachodnią a to co znane w świecie tak, metalowy behłemot, trudno toto nazwać normalną muzyką, taka pralka automatyczna na wysokich obrotach:) Margaret? Bez komentarza. I co to za teledysk? Co to ma być?
https://www.youtube.com/watch?v=-T2r5XZQqIs&list=PLtPpu-PvnuPiJ5gc-Loey0Pn6Q AqyJWU3
Country jeszcze ujdzie ale pod warunkiem że wokalista nie śpiewa jakby cytrynę przeżuwał. Niechętny jestem też muzyce chillout, co to w ogóle ma być, muzyka która ma tylko relaksować? To taki muzyczny masażysta? To może lepiej iść na masaż zamiast tego słuchać.

Akurat Margareth dobrze się sprzedaje, co nie oznacza, że jest to wybitna postać muzyczna. Po prosu chwytliwe coś, fajnie, że z Polski. A disco polo to ja bardzo lubię (oczywiście mowa o starych piosenkach, klasykach gatunku można rzec) na weselach. Nawet moje, mimo, że dominująca była raczej klasyka polskiego i zagranicznego rocka, nie obyło się bez kilku przebojów disco polo. Za góralską muzyką również nie przepadam. Behemoth to nie moje klimaty. Ale np Metallica to już czasami się pojawia. Country nie przepadam - zniesę Shanię Twain i niektóre wczesne Taylory Swift. Ne przepadam za rapem ale niektóre utwory Eminema lubię.

A euro dance i girls/boysbandy lat 90-ych?:)

Konkrety? Był moment kiedy bardzo lubiłam Spiece Girls i Backstreet Boys (ale ja wtedy miałam 10 albo 11 lat - trzeba mi wybaczyć ;D). Co ciekawe również jakoś w tym czasie odkryłam Michaela Jacksona i Queen - chyba szukałam swojego miejsca w świecie muzyki, sentyment i do Misia i Queen został.

np. Ace of Bace, Fun Factory, Dj Bobo, Mr, President, Vengaboys, La Bouche, 2 Unlimited i cała reszta tego szajsu. Moi sąsiedzie tylko tego słuchają jak pod kręcą muzykę z balkonu. Mam na kalendarzu 2015 rok a co jakiś czas za oknem robi mi się połowa lat 90-ych:)

Wtedy nie sposób było od tego uciec, ale nie wracam do tych klimatów.

Ja też nie ale są ludzie którzy zostali już tylko z taką muzyką:) W pewnym sensie te stare przeboje były lepsze od tego co jest teraz. Teledyski były tanie i oczywiście pełno w tym tandety ale wtedy ta muzyka wydawała się jakaś taka świeża i autentyczna. Teraz przebój/gwiazdy pop to czyste produkty przerobione przez sztab producentów i marketingowców.

Mój ojciec w tamtym okresie bardzo lubił Dr. Alban'a i 2 Unimited, zawsze jak jechaliśmy samochodem (a dużo jeździliśmy) to musiała taka muza dudnić. Traumę mam do dziś.

Z tym cienkim, to raczej miałam na myśli wysokie rejestry, a nie jego braki. ;D
Co do Miley Cyrus to mam mieszane uczucia, bo bardzo nie podoba mi się sposób w jaki poprowadziła swoją karierę (o zgrozo za przyzwoleniem i wsparciem rodziców), chociaż od początku mówiła, że dla niej wzorem jest Madonna i chyba jej wczesną drogę obrała - kariera oparta na skandalu. Problem w tym, że o ile Madonna wielką artystką (choć kontrowersyjną) jest o tyle ma i zawsze miała raczej słaby głos, pomimo 3 oktaw. Miley nie dość, że skalę ma lepszą to jeszcze ma bardzo fajną barwę. Mimo, że lubię szukać fajnych coverów, to jeszcze nie słyszałam "Wrecking Ball" w lepszym wykonaniu niż jej. Mogła spokojnie odciąć się od bycia gwiazdką Disney'a w mniej skandalizujący sposób. Szkoda - bo tam potencjał muzyczny uważam, że jest bardzo duży.

Nie lubię wulgarności w ogóle. Wokal Cyrus moim zdaniem sprawa dyskusyjna, razi mnie jej śpiewanie przez nos, taka nosówka.
https://www.youtube.com/watch?v=P3BqEAjA7jI
Czy to jest dobre śpiewanie na żywo? Nawet chórek, głośny podkład muzyczny i sztab producentów nie ukryją braku talentu.

4:13 profanacja piosenki Lany, jakby śpiewał Kaczor Donald:O

Nie do każdej piosenki pasuje jej wokal. Lana ma specyficzną barwę i przez to jej piosenki są takie melancholijno .... (cholera nie wiem ...jak ze studni?). Tak samo jak Jasmine Thompson porwała się na cover Chandelier - Sia i wyszła z tego taka sobie pioseneczka, w wykonaniu Sii ta piosenka ma moc.
https://www.youtube.com/watch?v=8wBuEpZZKa0

Powyżej link do tego coveru.

Tak samo jak nieudany (moim zdaniem) Halo Beyonce
https://www.youtube.com/watch?v=wda2qajOBi8

co wcale nie oznacza, że dziewczyna nie ma talentu czy warsztatu, po prostu do niektórych utworów jej głos się nie nadaje.

Sia to jest zupełnie inny poziom i gdyby nie ostatnio odwaliło jej parcie na mainstream to pewnie nikt w radiu by o Sii nie usłyszał:)

Ale Sia wcale nie ma jakiegoś spektakularnego głosu, fakt że jest silny, ale to jest osobowość w branży. Ona od cholery rzeczy produkuje, pisze utwory dla innych, komponuje.

Właśnie osobowość, jakaś indywidualność. Co z tego że ktoś ma super głos? To nie jest najważniejsze. Ważne że ma coś swojego, że ma rozpoznawalną barwę głosu i jakiś styl, tworzy jakieś ciekawe brzmienie, potrafi pisać świetne piosenki. Sia widocznie jednak uznała że zamiast pisać przeboje dla innych a samemu tworzyć rzeczy trochę ambitniejsze i pozostawać w cieniu to sama dla siebie zacznie pisać przeboje i robić na tym pieniądze. Po prostu się sprzedała:)

Ale właśnie Miley ma talent. Ma silny głos. A wpadki ze śpiewem na żywo nawet taka diva jak Whitney Houston miała
https://www.youtube.com/watch?v=6E71zDYVBtk

Ja wiem, że to już był zbliżający się koniec ostateczny, ale jednak.

Ale co to za porównanie. Whitney była pod koniec życia zniszczona przez chlanie i ćpanie, po drugie nawet najlepsze wokalistki z czasem tracą dawny głos. A gwiazdki Disneya bo do tej paczki zalicza się również Cyrus dysponują bardzo dyskusyjnymi możliwościami wokalnymi, w ogóle to nie pod tym kątem są wybierane te dziewczyny żeby mieć super wokal tylko żeby wyglądać dziecinnie i "cute" co pasuje idealnie do formuły programów Disneya. Wystarczy popatrzeć na Gomez czy tą drugą jak ona ma Lovato. I pewne jest prawdopodobieństwo w ich postępowaniu, najpierw to niewinne gwiazdki teen popu a potem zaczyna się etap "dorosłości" czyli wulgarność i opowiadanie głupot w wywiadach z sikaniem do basenu na czele.

Zgoda, ale nacisk na talent jest duży. W Disney'u zaczynała Aguilera, Ariana Grande, Lovato, Cyrus , Spears. I za wyjątkiem Spears wszystkie z wymienionych mają bardzo dobre głosy. Problem pojawia się z psychiką w którymś momencie. Aguilera wybrnęła z tego nieźle, Ariana dopiero zaczyna swoją "dorosłą" karierę, a reszta no cóż. Lovato miała niesamowity potencjał wokalny, ale pierwsze niepowodzenia i naciski ze strony wytwórni na sukces zakończyły się poważną depresją i próbami samobójczymi. Cyrus mimo, ze pochodziła z rodziny artystów i zgiełk sławy od dziecka nie był jej obcy też ciężko przechodzi "dojrzewanie" w blasku fleszy. Spears teraz to mam wrażenie jakby po lobotomii była.

Mi tam tych ludzi nie jest w ogóle żal. Po pierwsze nie rozumiem tego celebryctwa, to znaczy oczywiście ludzie potrzebują jakichś gwiazd i tak dalej ale ja nie rozumiem tego śledzenia życia piosenkarza, paparazzi są jak sępy gotowe zamontować aparat w klozecie byle zarobić. I co mnie to obchodzi jak ktoś się ubrał do sklepu, jaką miał torebkę, co jadł na śniadanie, z kim się bzyka albo jak często się upija. Jednak ci ludzie godzą się na bycie celebrytami, sami nawet często zamieszczają swoje prywatne zdjęcie w necie i piszą co robią w danej chwili a potem ups niespodzianka, mam deprechę bo nie mam prywatnego życia albo jakiś dziennikarzyna mnie obsmarował. Jednak kompletnie chora sytuacja jest gdy ktoś jest znany bo jest znany, tak, tak chodzi tu o panie w stylu Kim Kardashian czy Paris Hilton. Czy naprawdę potrzebujemy takich celebrytów których jedynym osiągnięciem jest to że są dziani i pokażą gołą d..pę za lajki albo jakąś seks taśmę?

Fenomenu w typie Kim również nie rozumiem, ale jeśli chodzi o młode gwiazdy show biznesu to trzeba im wiele wybaczyć, szczególnie jeśli jest to ich pierwszy kontakt z tym światem i idą przez niego nieco po omacku. Jedyną wytyczną co dalej robić to to co Ci mówi manager i wytwórnia. A manager może mieć kilka takich gwiazdek pod opieką w tym samym czasie i nie będzie jakoś bardzo się skupiał na tej konkretnej, a wytwórnia wiadomo chce zarobić, a sukces = ilość sprzedanych płyt, wyprzedanych koncertów itp.
Jak byłam na studiach to lektoraty miałam z dziewczyną z dziennikarstwa, która bardzo chciała się specjalizować w dziennikarstwie muzycznym, jeszcze do dyplomu z 1,5 roku jej brakowało ale miała dojścia w tvn i zaczynała być przez celebrytów-muzyków rozpoznawana. To był okres kiedy Brodka wygrała chyba X-factor. Jak tyko się spotkały, to opowiadała, że Brodka ją wręcz osaczała, najlepsza psiapsiuła i ploteczki itp. I nie dlatego, że ta Brodka jakaś nawiedzona jest, tylko dlatego, że była niedoświadczona, a wytwórnia jej nakazała robić wokół siebie szum medialny bardzo intensywnie do czasu wydania pierwszej płyty, i ona to skrzętnie robiła. No w końcu taka cena sławy.

Zauważ, że gwiazdy o ugruntowanej pozycji raczej uciekają od zgiełku, nie zawsze skutecznie.

Polski rynek muzyczny jest tak nędzny że nawet nie zdziwiła mnie Lisowska w tej masakrycznej reklamie.
W tym biznesie teraz nawet nie chodzi o to żeby dobrze śpiewać czy komponować, od tego jest sztab ludzi, specjalistów od wizerunku, producentów którzy gwarantują przebój, kompozytorów i marketingowców. Przykład Katy Perry, przecież ona ryczy jak krowa na pastwisku a i tak z niej zrobili wielką gwiazdę popu i zarobili masę $. Na dodatek Perry zaczynała od śpiewania jakiegoś chrześcijańskiego popu ale co tam, kolesie w garniturach i tak zobaczyli w niej materiał na dobry produkt. Co też należy podkreślić w popie kobietom jest dużo łatwiej niż w innych gatunkach, na scenie techno czy rock-metalowej kobietom jest o wiele trudniej, tam rządzą mężczyźni i liczy się jakiś talent, w popie wystarczy tyłek, cycki i show.

Ogólnie to wygląd w szeroko pojętej muzyce rozrywkowej ma duże znaczenie:)

https://www.youtube.com/watch?v=aPoG46P0oF0
Cała prawda o współczesnych gwiazdkach popu. Lana przynajmniej robi dobrą muzykę chociaż jej występy na żywo powszechnie uważane są za kiepskie.

https://www.youtube.com/watch?v=crv5uchJmGM
Tutaj ktoś idealnie opisuje problemy wokalne tych wszystkich gwiazdek. Miley Cyrus śpiewa przez nos(już o tym pisałem wcześniej), podobnie jak Rebecca Black. Aguilera z kolei mimo że dysponuje świetnym wokalem to za bardzo krzyczy. Gomez dysponuje słabym i drgającym głosem. Ke$ha śpiewa jak robot, Perry nawet nie stara się żeby brzmiało to dobrze bo wie że nie ma dobrego głosu, nic dziwnego że została wykreowana na smerfetkę z dużym biustem. Rae Jepsen też lubi śpiewać przez nos. Lopez jest po prostu słabą piosenkarką, aktorką zresztą też a jej cały fenomen to chyba że wystarczyła jej latynoska uroda żeby odnieść taki sukces. Rihanna ma masę przebojów ale wokalistka z niej drugorzędna. Swift i Shakiry się nie czepiam.

Temat numer dwa czyli oryginalność współczesnych gwiazdek popu:)
Ariana Grande VS Mariah Carey
https://www.youtube.com/watch?v=V9OgTgBmATE
Lady Gaga VS Madonna
https://www.youtube.com/watch?v=Lo2RcQr42BY

Akurat jeśli chodzi Arianę to wiadomo kim się inspiruje i kto jest jej idolką, ale sądzę, że zarówno kopiowanie stylistyki teledysków czy sposobu ubierania to nie ona, a wytwórnia, ktoś poszedł na łatwiznę i zrzyna coś co już było. Sposób śpiewania sądzę, że to jej próba dorównania idolce i jej na razie wystarcza, że daje momentami radę ją skopiować, ciekawe czy kiedykolwiek dojdzie do takiego etapu w życiu, że będzie chciała zrobić coś autorskiego, a nie dobrze skopiowanego.

A Lady Gaga nigdy się nie kryła kto jest jej inspiracją. Chociaż w jej wypadku to nawet nie inspiracja, w kwestii wizualnej to wręcz reanimacja, ona jest młodszą wersją Madonny.

Ale widzisz Cyrus nawet jak jej nie wychodzi to brzmi znośnie. Swift lubię, ale wiem, że ma swoje wpadki. Shakirę bardzo cenię, ale ona również nie zawsze daje radę, fakt, że jej koncerty to niezapomniane show, ale show skupione na niej, a nie na efektach specjalnych jak u Lady Gagi.

Po pierwsze każdy może mieć gorszy dzień, po drugie, może to wina zmęczenia, może odsłuchu. Nie ważne , generalnie słabe wykonania, ale to nie znaczy, że te tutaj osoby nie potrafią śpiewać. Jak w każdym fachu, zdarzają się wpadki. Stolarz też raz na jakiś czas spieprzy krzesło, albo drzwi. Tak jest i już. Gorzej, jak taki jest standard występów na żywo. Bo znaczy to, że obróbka materiału w studio poszła za daleko, skoro na żywo artysta nie jest nawet w stanie zbliżyć się do wersji płytowej.

Moim zdaniem Lovato, Grande tak, potrafią śpiewać. Z kolei Cyrus, Gomez nie, nie potrafią dobrze śpiewać i nawet sztab najlepszych producentów w tym nie pomoże żeby to ukryć.

No i tutaj co do Cyrus się nie zgodzimy.
https://www.youtube.com/watch?v=J5TjtUFsZ0E

https://www.youtube.com/watch?v=J2xyU0VHglM

lubię jej głos, nie przepadam za większością jej piosenek ale jest parę perełek, i ostatnio zdecydowanie Nie lubię na nią patrzeć.

Ale śpiewać umie.

Nie. Nie zgodzę się co do Cyrus. Nie tylko że została wciśnięta przez swojego znanego w Stanach tatusia do robienia kariery to jeszcze jest brzydka, wulgarna i śpiewa przez nos. Na dodatek jest kiepską aktorką. Jest to miks nie akceptowalny przeze mnie i niezrozumiałe jest to czemu jest tak popularna i czemu wciąż o niej głośno. Nawet nie oglądałem nigdy Hannah Montana więc tym bardziej nie rozumiem fenomenu tej całej Cyrus.

Jak widzę obsadę to Billy Ray też był w tym show. Taki rodzinny show biznes, tatuś z koneksjami wciskający córeczkę, córeczka na pleckach tatusia wjeżdża po drabinie kariery. Zgiń, przepadnij zła zmoro:)

Hejt jest zły ale oto 10 powodów żeby zjawisko zwane Miley Cyrus po prostu ignorować;)
http://www.thetoptens.com/reasons-hate-miley-cyrus/

Kto w ogóle słucha Miley Cyrus? Ona jest złym przykładem dla dzieci, czy nastolatki potrzebują takich idoli? Kto tego słucha? Przecież ona jest aseksualna, wygląda jak chłopczyca. Sama ostatnio przyznała że jest 15 letnim chłopakiem w ciele 23 letniej kobiety.

I gdzie jest prawdziwa Cyrus? Czy jest to ta grzeczna dziewczynka od Disneya czy ta kobieta grająca złą rolę teraz. To jak dwie inne osoby. Czy ona do tej pory udawała? A może to teraz to tylko kolejna rola bo właśnie to się sprzedaje i tego właśnie oczekują od niej ludzie.

Ty będziesz ignorował, bo kto Ci zabroni? Niestety, jest postacią naśladowaną i podziwianą przez miliony nastolatków i ignorowaniem tego faktu nic nie zmienisz. A ja staram się być uczciwa w swoich osądach, i uczciwie przyznaję, że jest dla mnie postacią negatywną w wielu aspektach, ale śpiewać potrafi. Ma barwę głosu, która nie każdemu pasuje, ale śpiewać potrafi.

Nie wypowiem się co do jej aktorstwa bo nie widziałam żadnej produkcji z jej udziałem. Tak, zdecydowanie tatuś miał dużo do czynienia z jej karierą, tak jest wulgarna (obecnie), uroda to kwestia względna - jak to mówią nie to ładne co ładne ale co się komuś podoba. Ale to nie do końca tak, że śpiewa przez nos, bo ona nawet mówi "przez nos" taki ma głos, oczywiście może się nie podobać.
https://www.youtube.com/watch?v=nT6z1Ubvric

I nie podoba:) Wokal to instrument który powinien wydobywać się z otworu paszczowego a nie nosowego.

Czyli to też nie jest śpiew? Jak na mój gust pacynka robi robotę:
https://www.youtube.com/watch?v=qQkIWZrOOoI

Nie wiem jak oni to robią ale śpiewają lepiej od Cyrus:)

Trzeba przyznać, że odbiór przyjemny. ;D

Nie wiem czy słuchasz takiej muzyki ale w metalu pojawiają się czasami nawet lepsze wokalistki niż w popie.
https://www.youtube.com/watch?v=2oP2v05JqXU

To akurat nie jest ani trudne, ani zadziwiające.

Ok. ale w śpiewaniu nie chodzi o to żeby się popisywać.

I tak i nie. Z jednej strony chodzi o to aby dobrze zaprezentować utwór - tak powinno być. Z drugiej strony są utwory, które wymagają dużych umiejętności wokalnych i zaśpiewanie danego utworu w danej tonacji można uznać za popis.
Without You Mariah Carey np jest takim utworem.

Zgadzam się. W przypadku wielkich div popu na pewno chodzi o popis ale ja nie jestem z tego podwórka. Po drugie teraz taka muzyka i takie śpiewanie nie jest już od dawna trendy. Pamiętam jeszcze jak Whitney Houston była na szczycie pod koniec lat 90-ych, potem jak wydała ten ostatni album pod koniec ubiegłej dekady to były już zupełnie inne realia muzyczne a Whitney była wrakiem dawnej Whitney:)

Dla mnie przykładem wokalistek idealnych w muzyce rozrywkowej jest Bjork
https://www.youtube.com/watch?v=WgiNONuE3IQ
albo była wokalistka zespołu Tristania.
https://www.youtube.com/watch?v=kWBoAMQKRMs

Tej drugiej niey znam. Bjork lubię ale tylko niektóre utwory, generalnie jej performance do mnie nie przemawia.

Ja tam lubię taki styl. Lubię gdy wokal jest swobodny ale i uporządkowany zarazem i nie chodzi o to żeby pokazać "o zobaczcie jak śpiewam, jaki mam mocny głos" tylko jest to czymś naturalnym, to jest konsekwencja posiadania takiego a nie innego głosu. Nawet niezbyt wybitny wokal jest fajny gdy ma ciekawą barwę która nadaje klimatu tym piosenkom. Zresztą co ja ci tu będę pisał przecież lubisz nosowy śpiew Miley Curus:)

A Ty mi piszesz, że śpiewające modelki są teraz najlepsze ;D
https://www.youtube.com/watch?v=AXNWaIr3DZ4

Przyganiał kocioł garnkowi ;D