"Terminal" opowiada historię Viktora Navorskiego (Tom Hanks), pochodzącego z Europy Wschodniej turysty, który chce odwiedzić Nowy Jork. W czasie, gdy Navorski leci do Ameryki, w jego ojczyźnie dochodzi do zamachu stanu. Uwięziony na lotnisku Kennedy’ego, z paszportem znikąd, Viktor nie może legalnie przedostać się na teren Stanów Zjednoczonych i zmuszony jest dniami i nocami koczować w hali tranzytowej terminalu, aż do zakończenia wojny w jego ojczyźnie. Z upływem tygodni i miesięcy Viktor odkrywa, że miniaturowy wszechświat terminalu jest skomplikowanym światem, gdzie spotkać można absurd, hojność, ambicję, rozrywkę, szczęśliwy traf, a nawet przeżyć romans z piękną stewardesą o imieniu Amelia (Catherine Zeta-Jones). Ale Viktor nadużył już gościnności urzędnika lotniska Franka Dixona, uważającego Viktora za biurokratyczny problem, którego nie jest w stanie kontrolować, za to bardzo chce się go pozbyć. Zdobywca nagrody Emmy Stanley Tucci (serial tv "Winchell", "Droga Do Zatracenia") wciela się w postać Franka Dixona. Pierwszoplanową obsadę "Terminalu" uzupełniają: Chi McBride (serial tv "Boston Public"), Diego Luna ("I Twoją Matkę Też), Barry Shabaka Henley ("Ali"), Kumar Pallana (“Genialny Klan) oraz Zoe Saldana ("Dobosz").
Wejście na pokład
Jeśli podróżujesz samolotem, nawet czasami, możliwe jest, że kiedyś utknąłeś na lotnisku. “Prawie każdemu zdarzyło się utknąć na lotnisku”, twierdzi reżyser/producent Steven Spielberg. “Nie znam ani jednej osoby, która chociaż raz nie spędziła więcej czasu na lotnisku niż na pokładzie samolotu. Lotniska stały się małymi mikrokosmosami społeczeństwa. Są tam miejsca, gdzie można cos zjeść, zrobić zakupy, spotkać się z kimś...”. Producent Walter F. Parkes dodaje: “Jeśli już mamy gdzieś utknąć, lotnisko może okazać się w takim wypadku fascynującym miejscem. Są to miejsca pełne silnych uczuć – ludzie żegnają się lub witają. Można być świadkiem gorących powitań lub nerwowego wyczekiwania rozłąki. Na lotnisku można zobaczyć przekrój człowieczeństwa, i jeśli spojrzymy na to z tej strony, nie jest to najgorsze miejsce, w który można spędzić kilka godzin.” Pomimo tego, większość ludzi wciąż uważa przymusowy kilkugodzinny pobyt na lotnisku za dużą niedogodność. Ale spróbujmy sobie wyobrazić, jak te godziny przeciągają się w dni... tygodnie... a nawet miesiące. Taka niecodzienna sytuacja stanowi kanwę filmu “Terminal”. Pierwotnym zamysłem Andrew Niccola (producenta wykonawczego) była historia człowieka, który został zatrzymany na lotnisku i w końcu zamieszkał w terminalu. Niccol rozwinął ten pomysł wraz ze scenarzystą Gervasim, który wspomina: “pomyślałem, że to wspaniałe miejsce dla usytuowania wydarzeń, w które większość ludzi nigdy by nie uwierzyła.” Pomysł przerodził się w scenariusz do filmu “Terminal”, który przedstawia historię Viktora Navorskiego, całkowicie fikcyjnej postaci z równie fikcyjnego wschodnioeuropejskiego państwa Krakozja. Viktor jest w drodze do Nowego Jorku, gdy w jego kraju wybucha wojna. Mężczyzna ląduje w Nowym Jorku, gdzie odkrywa, że jego tożsamość stała się ofiarą wojny w ojczyźnie i dowiaduje się, że “Ameryka jest zamknięta”... przynajmniej dla niego. Parker stwierdza, “Jest to jedna z tych historii, które tak naprawdę ukazują najmniejsze momenty interakcji międzyludzkich, a scenariusz Gervasiego ujmuje ją w niezwykle osobisty sposób. Mężczyzna spotyka garstkę ludzi w bardzo zamkniętym środowisku, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że w pewien sposób właśnie tam dowiaduje się, czym jest Ameryka. Myślę, że czyni to historię naprawdę interesującą.” Gervasi dodaje, “Wydawało się to niezwykle głębokie, a zarazem ironiczne, że człowiek, który prawdopodobnie nigdy nie będzie mógł stanąć na amerykańskiej ziemi, pomimo tego doświadcza prawdziwego życia w Ameryce… przeżyje amerykański sen w terminalu.” Z tymi słowami zgadza się Tom Hanks, który odtwarza postać Viktora Navorskiego: “Viktorovi udaje się przeniknąć do kultury amerykańskiej poprzez mini-świat terminalu. Mamy tu cały przekrój Amerykanów w pracy na lotnisku, możemy także obserwować amerykańską kulturę. Na lotnisku można łatwo zakosztować zróżnicowania rasowego oraz podziałów rasowych. Przeżycia Viktora na lotnisku to intensywny kurs na temat amerykańskiego tygla.” Scenariusz dotarł w końcu do Stevena Spielberga. Reżyser przeczytał go wraz z innymi scenariuszami, których realizację rozważano w jego studiu. “Był to ostatni scenariusz, jaki przeczytałem, I sprawił, że zapomniałem o pięciu, które czytałem wcześniej. Stwierdziłem, że to wspaniały pomysł”, wspomina Spielberg. Jeff Nathanson, który współpracował ze Spielbergiem przy realizacji “Złap Mnie, Jeśli Potrafisz”, później dołączył do załogi pracującej nad scenariuszem. “Projekt skusił mnie, ponieważ oczywiście jest to fascynujący okres w naszej historii”, mówi Nathanson. “Ta historia pozwala nam, w bardzo przyjemny sposób, zbadać kwestie, które według mnie są niezwykle zanczące dla wszystkiego, co dzieje się teraz w naszym kraju, więc kiedy dostałem ten scenariusz, odniosłem się do niego z dużym entuzjazmem.” Spielberg zdecydował się na wyreżyserowanie filmu dopiero po przeczytaniu nowej wersji scenariusza. “Od razu poczułem sympatię dla historii Viktora. Myślę, że każdy z nas czuł się kiedyś tak jak Viktor – wysiedleniec w poszukiwaniu swojego życia.” “Myślę, że ludzka komedia tej historii bardzo zainteresowała Stevena i była dla niego dużym wyzwaniem”, zauważa Parkes. “Nie zajmował się zbyt dużo tą tematyką, ale jest w tym bardzo dobry. Nie inaczej niż “Złap Mnie, Jeśli Potrafisz”, jest to rodzaj filmu, który pozwala mu rozwinąć talent komediowy.” Po “Złap Mnie, Jeśli Potrafisz” chciałem nakręcić kolejny film, który będzie rozśmieszał, wzruszał i pozytywnie nastawiał do świata”, przyznaje Spielberg. “Chciałem zrobić coś jeszcze, co mogłoby wywołać uśmiech na twarzy. W dzisiejszych czasach potrzebujemy więcej uśmiechu, a hollywoodzkie filmy powinny zapewniać go ludziom w trudnych momentach.”
Obsługa naziemna
Tytuł filmu wskazuje, że głównym miejscem produkcji był sam terminal. Jednak twórcy wcześnie zdali sobie sprawę, że ze względów bezpieczeństwa niemożliwa będzie realizacja filmu na prawdziwym lotnisku. Wobec tego, scenograf Alex MacDowell otrzymał zadanie zaprojektowania oraz konstrukcji funkcjonalnego terminalu o naturalnych rozmiarach, gdzie możliwe będzie kręcenie filmu. Pod koniec zdjęć, niektóre ze scen we wnętrzach i sceny plenerowe sfilmowano na lotnisku Mirabel w Montrealu. Dla realizacji kulminacyjnej sceny linie United Airlines udostępniły samolot Boeing 747. Spielberg, który współpracował z McDowellem przy “Raporcie Mniejszości” (Monority Report), twierdzi, “Wstępne polecenie, jakie dałem Alexowi, brzmiało ‘Spójrz, gwiazdą filmu jest Viktor Navorski. Jest to film o człowieku, ale jego tytuł brzmi “Terminal”, więc sceneria, w której znajduje się bohater, musi wyglądać jak nowoczesny międzynarodowy terminal.” McDowell najpierw zaprojektował plan terminalu w komputerze, a potem stworzył model w zmniejszonej skali. Dzięki temu, Spielberg mógł zaplanować ujęcia przy użyciu małej kamery peryskopowej, która umożliwiła mu “chodzenie” po planie lotniska. Jeszcze w fazie projektów wieloletni operator Spielberga Janusz Kamiński rozpoczął z McDowellem pracę nad scenografią, która miała zostać wzbogacona najnowocześniejszym oświetleniem. Potwierdzają to słowa McDowella, “W scenografii ogromna rolę odgrywa światło, także niezwykle ważne było wbudowanie oświetlenia w plan od samego początku. Nie wyglądało to tak, że najpierw stworzono plan, a potem przyszedł operator I stwierdził, “Chcę światło tu, i tu, i tam.” Janusz zaangażowany był we wkomponowanie oświetlenia w plan już od samego początku.” Terminal, na którym zatrzymany jest Viktor to prawdopodobnie lotnisko im. Kennedy’ego w Nowym Jorku, jednak McDowell chciał, by miejsce to wyglądało jak amalgamat różnych terminali, tak, aby sprawiało znajome wrażenie dla większości podróżnych, niezależnie od tego, jak często latają oni samotami. Wraz ze swoją ekipą, McDowell dokładnie przyjrzał sie lotniskom od wschodu po zachód Stanów Zjednoczonych, a także w kilku stolicach europejskich. Plan terminalu zbudowano w ogromnym hangarze w Palmdale, korytarzu powietrznym w Kalifornii. Konstrukcja, przy której pracowało ponad 200 rzemieślników I robotników, zajęła około 20 tygodni. W odróżnieniu od typowych planów filmowych, terminal zbudowano jako wolnostojący budynek, był to trzypiętrowy budynek w stylu atrium wewnątrz innej budowli. Samonośna konstrukcja została w całości wykonana ze stali, ponadto wstawiono do niej szklane okna, a podłogę o powierzchni 20.000 metrów kwadratowych zrobiono z granitu. Cała infrastruktura – przewody instalacji elektrycznej oraz kable światłowodowe, służące do zasilania urządzeń na planie oraz tablic z informacjami o lotach – została ukryta pod posadzką i przebiegała wzdłuż i wszerz całego planu filmowego. Godne uwagi elementy wyposażenia filmowego terminalu to cztery kondygnacje schodów ruchomych; są to jedne z pierwszych prawdziwych schodów ruchomych zbudowanych specjalnie na potrzeby filmu. Aby osiągnąć pełną autentyczność terminalu, zaangażowano jeszcze jedną ekipę. Jak wyjaśnia McDowell, “Gdy projektuje się scenografię planu filmowego, zazwyczaj ma ona charakter prowizoryczny, więc nie trzeba zbytnio przejmować się stroną techniczną. Jednak w tym przypadku trzeba było sprawdzić każde przyspawane złącze. Każdy rysunek wychodzący z działu projektowania musiał być skontrolowany przez zespół inżynierów. Dla nas wszystkich było to nowe, inne doświadczenie. Scenografia nie kończyła się na skraju terminalu i jego szklanych panoramicznych oknach. Okna wychodzą na lotnisko, które przedstawiały ogromne matowe płótna, największe, jakie kiedykolwiek stworzono. Na gigantycznym, służącym za tło materiale, który otaczał trzy strony planu, zainstalowano 2.000 miniaturowych świateł, które zapalano przy kręceniu scen w nocy. Z niebieskiego ekranu korzystano tylko wówczas, gdy filmowcy chcieli pokazać prawdziwy samolot lądujący w pobliżu terminalu. Wśród zasługujących na szczególną uwagę elementów planu są też tuziny restauracji i sklepów usytuowanych w terminalu. Ich doborem zajęła się Patricia Whitcher (producent wykonawczy). W rezultacie w galerii terminalu znalazło się35 firm, od restauracji typu fast-food po ekskluzywne butiki. “Umieszczenie na planie 35 sklepów jest jak stworzenie 35 osobnych planów zdjęciowych”, twierdzi McDowell. “Każdy z nich miał własne wymagania oświetleniowe oraz charakterystyczne cechy, takie same, jak prawdziwe sklepy. Był to bardzo skomplikowany proces. Poza nieodzownym sklepem wolnocłowym oraz bankomatami, w terminalu znalazły się następujące miejsca: Verizon Wireless, Dean & Deluca, Discovery Store, Brookstone, Cambridge Soundworks, Hugo Boss, La Perla, American Express, Hudson News, Borders Books, Paul Mitchell, Godiva, Swatch, Harry and David’s, Origins i Smarte Carte. Jeśli podczas pobytu w terminalu mielibyśmy ochotę coś zjeść, można wstąpić do: Burger Kinga, Auntie Anne’s Pretzels, Baskin-Robbins Ice Cream, Baja Fresh, Panda Express, Nathan’s Famous, Au Bon Pain, Yoshinoya, S’Barro, Krispy Kreme, The Daily Grill czy, oczywiście do wszechobecnej kawiarni Starbusks. W niektórych punktach gastronomicznych, np. Starbucks, Auntie Anne’s Pretzels czy Baja Fresh, można zobaczyć ich autentycznych pracowników. W innych przypadkach, gdy zatrudniono statystów, najpierw przeszli oni szkolenie przygotowujące do pracy za barem. Aby filmowy terminal jeszcze bardziej przybliżyć do rzeczywistości, główna tablica z informacjami o lotach oraz wszystkie monitory wyświetlały autentyczne rozkłady lotów z Międzynarodowego Terminalu na Międzynarodowym Lotnisku im. Kennedy’ego. Solari Di Udine dostarczyło i zainstalowało ogromną tablicę z informacjami o lotach. Ponadto terminal zaopatrzono w oznaczony kolorami i przyjazny dla pasażerów system sygnalizacyjny o nazwie WayFinding System. Zaprojektowała go nagradzana firma Bureau Mijksenaar z Holandii. System dopiero niedawno wprowadzono na Lotnisku im. Kennedy’ego i kilku innych głównych portach lotniczych. Gotowy już filmowy terminal wywarł oczekiwane wrażenie na całej obsadzie i ekipie. Catherine Zeta-Jones wspomina, “Gdy pierwszy raz znalazłam się na planie, który trzeba zobaczyć, aby w to uwierzyć, spojrzałam na Stevena i powiedziałam mu, “Brak mi słów z wrażenia.” Naprawdę, nie mogłam wykrztusić z siebie słowa. To było takie prawdziwe. Nawet pachniało jak lotnisko.” “Plan był naprawdę niesamowity”, potwierdza Tom Hanks. “Gdy zobaczyłem go po raz pierwszy, był sześć razy większy niż sobie to wcześniej wyobrażałem. To wprost niepojęte, jak oni to wszystko zrobili.” Nawet Spielberga zdumiały rozmiary filmowego terminalu. Jak zdradza Whitcher, “Gdy Steven po raz pierwszy zjawił się na planie, powiedział, ‘Bardzo mi się podoba. Jest niezwykły. Świetna robota.’ Te słowa dały wszystkim ogromną satysfakcję.” Samo oświetlenie olbrzymiego planu było nie lada wyzwaniem. Spielberg wspomina, “Powiedziałem Januszowi, że chcę, aby wszystko wyglądało tak, jak w autentycznym terminalu, i właśnie tak Janusz to pokazał.” Brzmi to o wiele łatwiej niż było w rzeczywistości. Aby stworzyć oświetlenie, które imitowałoby wpadające przez okna promienie słoneczne, wzdłuż całej stalowej konstrukcji pod sufitem zainstalowano szreg świateł o mocy 100.000 wat. Światła te były skierowane w górę i na zewnątrz na olbrzymi baldachim z białej tkaniny o nazwie Ultrabounce (odbijającej światło), która owijała cały plan niczym kokon. Zgodnie z nazwą, światło odbijało się od tkaniny i rozpraszało się, tworząc złudzenie światła słonecznego. Kamiński wykorzystał także zmiany barwy w oświetleniu, aby subtelnie pokazać rozwój sytuacji Viktora. Spielberg wyjaśnia, “We wcześniejszych scenach filmu, Janusz zastosował zimne barwy niebieską i zieloną, ponieważ w tym momencie, lotnisko i imigracja nie wydają się być przyjemne. Zimne barwy są widoczne aż do momentu, gdy Viktor zaczyna odnajdywać się w swojej sytuacji. Zdaje sobie sprawę, że pozostanie na tym lotnisku przez nieokreślony czas. Potem, w miarę, jak poznajemy Viktora, a on powoli zaczyna czuć się jak w domu, kolory filmu zmieniają się na cieplejsze barwy.” Stopniową aklimatyzację Viktora w jego tymczasowym domu odzwierciedla także jego garderoba. Kostiumograf Mary Zophres przypuszcza, że ktoś taki jak Viktor na pierwszą wizytę w Stanach założyłby garnitur. Jednak Viktor przypuszczalnie pochodzi z małej wioski w Krakozji, “gdzie nie szyje się garniturów na miarę”, twierdzi Zophres. “Według mnie jego ubranie powinno wyglądac jak garnitur z masowej produkcji, który Viktor ma już od prawie pięciu lat i który nie leży na nim zbyt dobrze. Garnitur jest nieforemny, uszyty ze stylizowanego na stary materiału o grubej fakturze, ponadto nie dodałam do niego detali, takich jak kieszonka na piersi czy klapki kieszeni.” Ten pierwszy garnitur skrajnie różni się od szytego na miarę garnituru od Hugo Bossa, w którym później widzimy Viktora. Zachodząca w międzyczasie stopniowa przemiana w jego garderobie odzwierciedla nie tylko upływ czasu, ale też pogodzenie się Viktora z jego sytuacją. “Z osoby, która właśnie przyjechała do Ameryki, staje się osobą wyglądającą na Amerykanina”, stwierdza Zophres. Zophres, która zaprojektowała kolorowe uniformy stewardes do osadzonego w latach 60. obrazu “Złap Mnie, Jeśli Potrafisz” (Catch Me If You Can), w bardziej konserwatywny sposób przygotowała uniform dla stewardesy linii United Airlines, który w filmie nosi Catherina Zeta-Jones (Amelia). Przy tworzeniu uniformu dla stewardesy, pani kostiumograf pozwoliła sobie na pewną swobodę. Jak mówi Zophres, “Odtworzyliśmy uniform bardzo wiernie, ale uszyliśmy go na miarę, aby lepiej leżeł na Catherine. Chcieliśmy, aby wyglądała w nim jak w prawdziwym uniformie, ale chcieliśmy też, aby był on twarzowy.” Zanim przygotowano pozostałe uniformy, które widzimy w terminalu, Patricia Whitcher i dział kostiumografii skonsultowali się z Departamentem Bezpieczeństwa Wewnętrznego, aby uzyskać wskazówki co do właściwego stylu uniformów oraz emblematów. Zophres mogła pozwolić sobie na więcej twórczej swobody przygotowując zróżnicowane etnicznie kostiumy noszone przez tysiące statystów , którzy przewinęli się przez terminal zmierzając we wszystkie strony świata. Całymi tygodniami w różnych zakątach etnicznych w Los Angeles i okolicach pani kostiumograf szukała ubrań bogatych zarówno w barwy, jak i tradycje kulturowe. “Największą przyjemność sprawił Mary dobór garderoby statystów”, mówi Spielberg. “Niektórcy ubrała bardzo odważnie, bo nigdy przecież nie wiadomo, co można zobaczyć na lotnisku.” Kompozytor muzyki do “Terminalu”, John Williams, także wprowadził do niej cechy etniczne. Jak wspomina, “Chciałem stworzyć muzyczny portret Viktora, który miałby etniczny klimat. Wiemy, że Krakozja leży w Europie Wschodniej, a więc wykorzystałem w muzyce klarnet, który często słychać we wschodnioeuropejskich utworach. Wprowadziłem także cymbały pochodzące z Węgier i subtelne nuty na akordeonie. Wkomponowałem je w fakturę muzyki, aby zasugerować pochodzenie i kulturę Viktora. Spielberg, którego współpraca z Williamsem rozpoczęła się już przy pierwszym filmie “Sugarland Express”, dodaje, “Muzyka uchwyciła wschodnioeuropejskie cechy Viktora, nie zaniedbując przy tym bogato amerykańskich dźwięków historii Amelii. John napisał kolejną piękną melodię, która łączy obie postaci.” “Terminal” jest już osiemnastym filmem, przy którym ze Spielbergiem pracował montażysta Michael Kahn. Jak mówi Spielberg, “Michael I ja nie traktujemy się jedynie jak współpracownicy. To bardziej niezwykłe braterstwo. Czytamy sobie w myślach I w tych samych momentach podejmujemy takie same decyzje. Przy stole montażowym jesteśmy niczym jeden umysł.” Spielberg i Kahn zamierzali stworzyc szybko toczącą się historię, co może wydawać się zaprzeczeniem puenty filmu “Życie Czeka” (Life is Waiting). Jak ripostuje reżyser, “Chociaż Viktor utknął w terminalu, wszystko, co się dzieje wokół niego jest niewyraźną plamą. Viktora mijają tłumy podróżnych zmierzających w rozmaitych kierunkach, podczas, gdy on sam tkwi w jednym punkcie. W jednym z ujęć Viktor po prostu stoi, i, gdy kamera oddala się od niego, znika z pola naszego widzenia. Tracimy go z oczu w całym morzu ludzi zmierzających we wszystkie strony świata – on nigdzie nie jedzie. Ta historia ma w sobie energię. Czekanie może ekscytować. Czekanie może bawić.”