J.w :) Film był moim zdaniem bardzo dobry. Może nie wyśmienity, ale wartościowy. Zasługuje na uwagę. Szczególnie spodobała mi się scena tańca, gdy wszystkie siostry poniosły emocje związane z tańcem! To było piękne. Taki punkt kulminacyjny. Warto obejrzeć film choćby dla tej sceny...
Film był wg mnie troszkę małostkowy. To znaczy, każdemu był poświęcany jakiś tam wątek, ale żaden nie był jakby przeprowadzony do końca. Rozumiem, że gdyby bardziej zaczęto się wgłębiać w poszczególne postacie, to film trwał był kilka dłuuuugich godzin.
Śmieszył mnie irlandzki akcent Meryl.
Jeszcze nawiązując do...
Pięć sióstr żyjących samotnie gdzies w irlandzkim miasteczku, gdzie nie sięgają "zdobycze cywilizacji" oczekuje przyjazdu swego brata. Film opowiada o ich życiu, codziennych zajęciach, nastawieniu do religii, pracy, miasteczkowych ploteczek itp. Od pierwszej minuty zauważamy, że nie miały łatwego dzieciństwa, ale...
... ale film też niezły. największe zaskoczenie - Rhys Ifans - do czasu obejrzenia tego filmu kojarzyłam go raczej z postaciami, jakie grał w Twin Town i Notting Hill. a tu taki... inny. a teraz gra (jeszcze troszkę inaczej) w Kronikach portowych.
a co do Dancing at Lughnasa - czuć to, co najlepsze, czyli klimat...