PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=763312}
7,3 128 650
ocen
7,3 10 1 128650
6,3 31
ocen krytyków
Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej
powrót do forum filmu Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej

Sporo osób na forum dzieli się niesmakiem, a wręcz oburzeniem na postać Wisłockiej taką, jaka była przedstawiona w filmie, lub jaką była "naprawdę" - zgodnie z biografiami, czy wywiadami z córką.
Zanim zaczniecie rzucać oskarżenia zastanówcie się, czy tak samo ostro oceniacie mężczyzn? Przychodzi mi do głowy Religa (vide film 'Bogowie'), który też na pierwszym planie stawiał praktykę lekarską, a dopiero na drugim rodzinę. I tak niestety jest często w wypadku wybitnych osób, które dążą do bardzo ambitnych celów i dużo dzięki temu osiągają. Tylko mężczyznom więcej się wybacza...
Film wcale nie wybiela Wisłockiej jako matki - pokazuje, że często nie było jej w domu, że dzieci czuły się samotne, że ich rozdzielenie było dramatem. Sęk w tym, że Wisłocka nie przejdzie do historii jako matka ani żona roku, ale jako seksuolożka, świetna autorka, zaangażowana społecznie kobieta która chciała pomagać innym kobietom, a także parom (bo jej książka była też dla mężczyzn). Parła do tego celu obsesyjnie i często musiała podejmować trudne wybory, takie jak dzielenie swojego czasu między pracę naukową, prowadzenie praktyki i życie rodzinne.
Mało kto zwraca tu uwagę, że rodzinę rozbił jej mąż, który całkiem porzucił dzieci i zakazał im kontaktowania się z nim (nie wiadomo czy wspierał finansowo).
Wreszcie, wszystkim tym, którzy wciąż mają ochotę deprecjonować dokonania Wisłockiej, pisząc o jej 'książeczce' czy 'patologicznym związku', w którym żyła, dedykuję scenę z filmu, w której Wisłocka zarzuca swojego krytyka stertą otrzymanych od czytelników listów, mówiąc 'a ciebie wszyscy mają w dupie'.

ciociatusia

Matką roku nie była, ale zawodowo osiągnęła szczyty. Pomogła wieku kobietom, jej książka do dzisiaj jest w milionach polskich domów. Takich kobiet teraz brakuje, znowu wchodzimy w spychanie kobiet na margines. O macicach dyskutują starzy faceci, a babki sa traktowane tylko przez pryzmat tego ile dzieci mogą urodzić.

ciociatusia

Dokładnie. Ale forum pełne chłopczyków wychowanych na transformersach i frustratów którzy otwierają pornhuba gdy nie idzie im z kobietą ;) Udawanie ekspertów od cudzego życia i porażek wychodzi im najlepiej. Szczególnie gdy jest to płeć przeciwna.

ocenił(a) film na 7
whitestripes_333

Tylko, że Wisłocka w swoich książkach walczyła z aborcją. W latach, w których ona pisała książkę, nagminną praktyką było ze to facet podejmował decyzję : "Na razie nie jesteśmy gotowi na dziecko....", "W obecnym czasie nie możemy sobie pozwolić na wychowywanie dziecka, bo (...)" i Pani Wisłocka takie zachowanie potępiała z całych sił i w swojej książce kilkukrotnie powtarzała, że to kobieta ma zdecydować (w domyśle , żeby urodzić) i podkreślała jakie negatywne konsekwencje ma aborcja.
Cały myk polega na tym, że od zawsze mężczyźni wybierali wygodniejszą dla siebie opcje , ABORCJA, ponieważ to nie oni ponosili konsekwencje tej decyzji i temu sprzeciwiała się autorka mówiąc o WYZWOLENIU kobiet. Wyzwolenie w jej mniemaniu oznaczało koniec aborcji pod presją niegotowego do ojcostwa męża.
Obawiam się, że gdyby Pani Wisłocka dożyła czasów, kiedy to wszystko stanęło na głowie i wyzwolenie oznacza aborcję, to nie wiem czy kilka feministek nie oberwałoby od niej po głowie.
I wiedziałybyście o tym, gdybyście przeczytały jej książki, a nie obejrzały film na podstawie jej biografii.

prowrocek

Dziękuję za ciekawy komentarz bo już bylem dość zniesmaczony tą całą Panią doktor i znudzony ciągłym dupczeniem w filmie że w międzyczasie zacząłem czytać filmweb. Z tego co piszesz wynika, że film nakręcono pod publiczkę i dlatego teraz TVN puszcza go kilka dni.

ocenił(a) film na 7
prowrocek

Nie do końca. Jej córka w wywiadzie mówiła o mamie:
"Sama miała trzy aborcje. Kiedyś podczas rozmowy o antykoncepcji powiedziała mi, że chciała być uczciwa wobec swoich pacjentek i wypróbowywała na sobie wszystkie środki antykoncepcyjne, które polecali lekarze. Wynikiem tych prób były trzy niechciane ciąże: dwie z przypadkowych spotkań, jedna - noc po konferencji, dwoje ludzi, trochę chemii. Kiedyś po latach spotkała jednego z tych mężczyzn i kusiło ją jak diabeł, żeby mu powiedzieć, że ma 17-letnią córkę. Bardziej przeżyła usunięcie ciąży, w którą zaszła z mężczyzną, którego kochała. Dlatego tak walczyła o upowszechnienie antykoncepcji.

Ale prowadziła też wiele ciąż u kobiet, które bardzo chciały mieć dzieci, a im się nie udawało. Pamiętała również, jak bardzo kiedyś chciała zajść w ciążę. "

ocenił(a) film na 7
Morgana Constantine

Wywiadu z jej córką nie słyszałem. Przeczytałem książkę. Dwa razy, dlatego jestem pewien swoich słów.
Być może, o tych aborcjach w książce nie napisała, a być może, zrobiła je napisaniu książki. Nie wiem.
Nie uważam też, żeby aborcja była czymś zawsze i całkowicie godnym potępienia.
Jednak robienie młodym dziewczynom wody z mózgu i wmawianie im, że skrobanka jest dowodem inteligencji, drapieżności i szczytem wyzwolenia, jest podłe.
Skrobanka jest ostatecznością. Jeśli już nie ma innego wyjścia i któraś "stoi pod ścianą" z wielorakich powodów, to niechże to zrobi, ale to zawsze będzie miało swoją cenę i konsekwencje na przyszłość.
Tabletka "DZIEŃ PO" nie jest metodą antykoncepcji i nie można jej zażywać jak witaminy C, bo to jest tabletka hormonalna.
O tym młode dziewczyny powinny wiedzieć, a nieinformowanie ich o tym, jest zwyczajnie podłe.
Ale co ja tam o tym..
Z mojego punktu widzenia, to niech się skrobią. Już kilka razy skrobanka ocaliła mnie przed alimentami.
No i ostatni przedmiot do dyskusji. Czy którakolwiek wśród tych chętnych do skrobania zapytała ojca dziecka, czy może zabić mu potomka?
Mówicie: "Moje ciało moja sprawa" . A czy uważasz, że ojciec nie ma nic do powiedzenia ?

prowrocek

dlaczego się wtedy nie zabezpieczałeś cwaniaku?

ocenił(a) film na 7
Agniete

Ponieważ spotykałem na swojej drodze same kobiety wyzwolone, które wyznawały teorię: "mój brzuch, moja sprawa". A skoro to ich sprawa, to nie moja.
Jak są takie wyzwolone, to niech się martwią.
Zresztą alimenty już i tak płacę. :)

prowrocek

Cóż żyj tak dalej nieodpowiedzialny gnojku :P

ocenił(a) film na 7
Agniete

Przez twoje komentarze, zapomniałem po co na filmweb zajrzałem. :) Zaglądam, żeby sprawdzić oceny i opinie o jakimś filmie, następnie widzę powiadomienia o komentarzu i wdaje się w dyskusję. Kiedy kończę pisać, wyłączam filmweb i zapominam, że miałem sprawdzić film. Wracam na netflixa i wtedy sobie przypominam, co miałem sprawdzić, po czym jeszcze raz tutaj wchodzę. Miłego dnia.

ocenił(a) film na 8
whitestripes_333

A ja tam lubię Transformers;( i jakoś widzę, że ojciec w tym trójkącie chyba był z nich wszystkich najgorszy. To trochę takie wylewanie żalu. A mówienie, że kobiety znowu są spychane na margines i sprowadzone tylko do rodzenie dzieci jest brednią.

ocenił(a) film na 5
ciociatusia

I po co ten seksistowski komentarz ? Typowa współczesna feministka. Wszystko zwalić na facetów i z górki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones