Po kilku minutach chciałam wyjść z kina. Z każdą chwilą byłam coraz bardziej przekonana, że błędem było kupno biletu. Chyba potrafiłabym bez problemu narysować akt głównej bohaterki. Film o cpaniu, rzyganiu i pełen niesmacznych erotycznych scen. Fabuła do bani.
Takich filmów jest dużo. Nie mam nic przeciwko nagości ale epatowanie nią bez potrzeby jest pozbawione sensu.
Masz rację. Być może reżyserka chciała dobitnie pokazać, że życie Karoliny toczy się wyłącznie wokół seksu i braniu narkotyków.
Film mocno przereklamowany, niesmaczny, wyolbrzymiony jak nie wiem co, po wyjściu z kina żałowałam, że wydałam na to pieniądze. Na seansie było 6 osób, z czego 3 wyszły w połowie filmu, my z koleżanką czekałyśmy na zakończenie, które było okropne jak cały film. Nie oczekujcie niczego spektakularnego, Grey to przy tym filmie mega arcydziełło, które polecam.