Pewnie jakiegoś mutanta, ale jak dla mnie końcówka dno, bo żadnego wątku nie zakończyła.
Dla mnie ten film to też nieporozumienie.. zero jakiegokolwiek wyjaśnienia albo chociaż zalążka wytłumaczenia. Mam wrażenie, że reżyser sam nie wiedział jak to zakończyć i stwierdził że pozostawienie widza w niewiedzy będzie dobrym pomysłem. No cóż, nie było. Zamiast się zrelaksować to to jestem zirytowana.
Tak masz rację mogły urodzić się 2 bliźniaki ale dwujajowe, tłumaczyło by to, że Lorenzo wchodząc do piwnicy ponplyn do odkażania zobaczyl obrazek z bliźniakami, drugą sprawąa nie został wpuszczony do porodu, trzecia jej brzuch był bardzo duży i też może o tym świadczyć.
Było słychać małe dziecko. Może urodziły się bliźniaki? Ale z drugiej strony na końcu to było gaworzenie a minęło przecież pare lat. Głupie zakończenie :/
To jest dobre pytanie bo zobaczyć mogła wszystko. W fabule brakuje jakichkolwiek poszlak odnośnie tajemnicy staruszki, Sigrid, tego co sie dzieje z tym dzieckiem w międzyczasie oraz na końcu. Lubie otwarte typy zakonczenia, ale to jest ewidentie zbyt otwarte i zostawia z poczuciem ogłupienia. Brakuje jakichs 20 min, żeby dopiąć fabułe.
Zobaczyła dziecko w wieku Henrika, co potwierdza historię Lorenzo o podmienionych dzieciach. Matka okazała się być jakąś psychopatką, która chce odizolować dziecko od świata i skombinowała drugie dziecko, które poszło "na straty" tzn. miało kontakt z zewnętrznym światem.
Jedyna dziura w filmie to skąd to drugie dziecko się wzięło. Trochę urwany film.
Ewentualnie matka "zrobiła sobie" to dziecko w celu jakichś eksperymentów (stąd te zastrzyki?) i izolowała je, żeby zapobiec lepiej ten eksperyment kontrolować.
*Ewentualnie matka "zrobiła sobie" to dziecko w celu jakichś eksperymentów (stąd te zastrzyki?) i izolowała je, żeby lepiej ten eksperyment kontrolować.
To Argentyna, dziecko mogło pochodzić np ze slumsów. Renato karmiąc małego stwierdza, ze w końcu wygląda jak Argentyńczyk .
Nie rozmawiały o niczym istotnym. Stara powiedziała do Sigrid, że strasznie tu jasno a ona, że tak tak bardzo jasno, a stara na to że ma już problem z oczami I że może dlatego on jest taki ciemny (Lorenzo) :p nic szczególnego :)
Dziwne zakończenie tez myśle, ze możliwe jest to ze klonowala, ale z drugiej strony po co akurat swoje dziecko ..?
To nie mogły być bliźnięta ponieważ na usg widoczne było jedno dziecko. Kobieta badala ewolucję organizmów może stworzyła coś z komórek macierzystych? Faktycznie zbyt otwarte zakończenie.
Jeżeli ktoś potrafi przetłumaczyć język matki i kobiety odbierającej poród był bym bardzo wdzięczny za komentarz z wytłumaczeniem
Wcześniej on miał pierwsze widzenie z dzieckiem i oczywiście jako ojciec zauważył, że to nie był jego syn tylko jakieś inne dziecko. Potem miał drugie widzenie, dostał dziecko pod opiekę na jakiś czas i znów zauważył, że to nie jego syn więc zostawił je u przyjaciół i poszedł do swojego domu sprawdzić co się dzieje z jego synem, wiedział, że on tam jest ukrywany. Tym sposobem trafił do laboratorium swojej ex-żony i znalazł swojego syna a ona go wtedy zastrzeliła aby uciec z tym dzieckiem. Na koniec okazało się gdzie ona się ukrywa i że w piwnicy przechowuje swoje dziecko. Wydaje się wszystko jasne ale... w piwnicy było niemowlę, które gaworzyło. Ich syn powinien już być starszy. Film pozostawia widza z domysłami a jedno co pewne, to to, że ta ex to psychopatka. Ta prawniczka znalazła to dziecko i prawdopodobnie wezwie policję, bo tak powinno być. Moim zdaniem wszystko jest jasne i bardzo ciekawe. Oceniłam na 7, 7,5/10 :)
Wiadomo, że dziecko dane mu na wizytę było nie jego. Było podmienione. Nie przypadek, że nie rozpoznał twarzy i nie przypadek, że matka doktor biologii robi eksperymenty w tajemnicy od ojca. w dodatku skojarzenia takich biologicznych eksperymentów w Argentynie wśród zbrodniarzy niemieckich są zamierzone przez reżysera, bo miały miejsce. Aż dziw, że ludzie nie kumają fabuły i wystawiają niską ocenę.
Twoja interpretacja idealnie tłumaczy zakończenie. Dałem 8 bardzo dobremu filmowi.
O rany, nie wpadłam na to. Ponownie obejrzę ten film. Faktycznie w tym momencie z dzieckiem było nieco inaczej niż można było spodziewać. Film do ponownej analizy. Pozdrawiam! :)
Właśnie też to odebrałam najpierw, ale tu pewne osoby mnie wyciszyły w tym temacie, bo większość miało bardziej racjonalne wyjaśnienie. Ja często borykam się w niewyjaśnionych sytuacjach (jak ta), że nie do końca jest tak jak się wydaje a film sugeruje więcej opcji niż te racjonalne i zupełnie się z Tobą zgadzam. Często, co wydaje się oczywiste, nie jest takim za sprawą wielu manipulacji naszym umysłem i emocjami. Jak np. pandemia. Niby oczywiste ale nikt prócz strachu o życie nie ma na to dowodu. Bo co? Bo tv nam o tym mówi? A może kłamią i manipulują jak zawsze? Przecież to nie dowód, ale zwykłe opłacone informacje i manipulacje. Są filmy dokumentalne na ten temat po co nam udostępniono tę technologię ;) Od początku było w planie manipulować masami. Illuminati prawie osiągnęło sukces przy tej pandemii. Zabijają masowo respiratorami, rozrywają ludziom płuca na podst. fałszywych testów. Wszystko to jedno wielkie kłamstwo. Nie pytaj skąd wiem. Polecam media niroficjalne media na yt. Pozdrawiam.
Pandemia to całkiem inny temat, może zajrzę na yt :)
Co do filmu, to przyszło mi też na myśl, że może będzie druga część?..
Lubię filmy, w których trzeba sobie coś dopowiedzieć, gdzie zakończenie wyzwala u widza chęć poznania możliwej odpowiedzi. Czasem zdarza mi się dwa razy obejrzeć taki film w poszukiwaniu prawdy... Może będzie druga część ale chyba wolę porozmyślać nad 1-szą :) W zasadzie minął jakiś czas odkąd obejrzałam ten film i prawdopodobnie dziś wieczorem wrócę do niego ponownie, może coś innego wyklaruje się w umyśle :) Pozdrawiam!
No nie koniecznie wezwała policję. Bardzo pragnęła dziecka trafił się fikcyjny Lorenzo czyli spełnienie marzeń. Po dwóch latach odkrywa prawdę, ze główny bohater miał racje i nie jest chory psychicznie, a ich dziecko nie jest tym za kogo uważano. Czyli są bezprawnie chrzestnymi...
busz_kinga
Miałam na myśli, że wezwała policję z powodu tego co w końcowej fazie odkryła podglądając piwnicę, ale z drugiej str. masz rację, bo gdyby ujawniła ten fakt, to jej podmienione dziecko mogłoby być zabrane.
ravrav4
Czy chodzi o "Anioł Śmierci" Josef Menge. To mi przyszło do głowy przez chwilę ale zapewne wiesz więcej. Film mamocny przekaz.
Tak, raczej Ty masz rację. Film zrobił na mnie duże wrażenie za ten przekaz. Pozdrawiam :)
Faktycznie. Dziękuję za połączenie niespójnych faktów. Nie wiem dlaczego nieco inaczej to zinterpretowałam. Koniecznie muszę ponownie obejrzec ten film, w weekend, wypoczęta. Dziękuję.
Midakada też podpowiedziała, że dziecko nie gaworzy jak tu omawiają inni rozmówcy, napiała powyżej: " -Nie gaworzy, lecz mówi w języku matki".
Wasze podpowiedzi i przemyślenia rozwiązują problem. Teraz chyba wszyscy mają odpowiedź na własne dociekania.
Bardzo dziękuję. Film ponownie obejrzę, bardziej wnikliwym okiem :)
Pozdrawiam tu Wszystkich. Wspaniali z Was ludzie :)
Zobaczyła dziecko. Na dworze wisiały ubranka dziecięce, słychać było dziecko. Te które urodziła służyło/służy do eksperymentów co generalnie idzie wywnioskować z filmu.
Wydaje mi się, że akurat to czy wezwała policję czy nie, jest najmniej istotne. Zakończenie byłoby super, gdyby właśnie tylko o to chodziło, czyli zastanawialibysmy się czy kobiety zostaną ukarane, czy prawniczce udało się wezwać pomoc, czy ją zauważyły na przykład... Mnie brakuje wytłumaczenia co one robią z dzieckiem, jakiego rodzaju jest to eksperyment, o co chodzi z tymi rurami widocznymi na końcu...