Na filmie byłam w kinie i głównie mogę o nim powiedzieć to, że najstraszniejsze momenty to były te, gdy główny bohater wyciągał aparat, żeby zrobić zdjęcie. Błysk fleszu powodował ślepnięcie, gdyż zawsze było to ujęcie z naprzeciw lampy błyskowej. Ogólnie niestraszny, jakieś dziwne wijące się postaci z prześcieradle. Końcówka na plus - sprawia, że można to obejrzeć.