PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=722146}

Strażnicy Galaktyki vol. 2

Guardians of the Galaxy Vol. 2
7,5 170 742
oceny
7,5 10 1 170742
6,7 35
ocen krytyków
Strażnicy Galaktyki vol. 2
powrót do forum filmu Strażnicy Galaktyki vol. 2


Seans pierwszych Strażników Galaktyki był dla mnie jak grom z jasnego nieba. Żaden Star Trek, żadne Star Wars nigdy nie zabrało mnie na tak niesamowitą przygodę w kosmosie jak zrobił to film Jamesa Gunna pod szyldem studia, którego produkcje dotychczas niczym mnie nie zachwyciły. Pierwsi Guardiansi mieli wszystko - bawienie się konwencją klasycznej space opery, grono wyrazistych, świetnie napisach i zagranych postaci, obłędną oprawę audiowizualną, masę kapitalnie dobranych klasycznych utworów muzycznych, kiczowatego przeciwnika a przy tym pewną unikalną nutę szaleństwa w tym wszystkim. Do dziś żałuję, że nie miałem okazji obejrzeć ich w kinie, ale z drugiej strony dzięki temu nie musiałem czekać ze zniecierpliwieniem na sequel aż 3 lata.

Nie wiedziałem zbytnio czego oczekiwać od vol.2 - czy będzie to ,,Więcej, ładniej i lepiej'' i w sumie po prostu więcej tego samego? Czy może dojdzie do sytuacji jak przy Avengers: Czas Ultrona (których jeszcze nie widziałem)? Czy jednak liczyć na sequel idealny? W końcu zdecydowałem się nie liczyć na nic, by uniknąć ewentualnego rozczarowania.
W Guardians of the Galaxy sceną wprowadzającą w świat filmu był samotnie tańczący do ,,Come And Get Your Love'' Chris Pratt, we względnie mrocznym otoczeniu z przebijającymi ciemne barwy żółtymi napisami. W dwójce mamy podobny zabieg tyle, że napisy są neonowe, na pierwszym planie tańczy mały Groot a w tle reszta ekipy walczy z potworem rzygającym tęczą. Przejaskrawione kolory i kicz razi nas w oczy? Czas szybko ewakuować się z kina. Bawi nas to i kupujemy to w całości? Pozostaje rozsiąść się wygodnie w fotelu i przygotować się na więcej. Dużo więcej.

BARDZO widać, że James Gunn dostał tu znacznie większą kontrolę kreatywną bowiem jak pewnie już słyszeliście vol.2 nie ma praktycznie żadnej struktury narracyjnej - co najwyżej da się wskazać tu kulminację, ale coś takiego jak akt 1 czy 2? Zapomnijcie. Zamiast tego mamy radosną jazdę po bandzie, wiele scen można by usunąć bez straty dla całości, żarty sypią się tu w hurtowej ilości a przez znaczną część filmu nie poznajemy ani głównego oponenta ani nie mamy wrażenia płynnej narracji. Można by powiedzieć, że przez większość czasu film nie ma sensu... ale jasna cholera, żadne słowa nie oddadzą tego jak cudowne jest to doświadczenie. Przez 95% seansu miałem uśmiech na twarzy (1% to były ze dwa momenty zakłopotania troszkę przeszarżowanymi dowcipami, pozostałe 4% to poważnieje chwile, bo tak, jest tu scena, która może wycisnąć łzy równie mocno co finał Logana) bo to co się tu odwala to jedna wielka orgia kolorów, festiwal przezabawnych i błyskotliwych dialogów i MASY świetnych i pamiętnych scen. Do tego mimo, że przez przez większość czasu film to w zasadzie chaos, w końcu składa się w jakąś tam całość i da się wyłapać z niego motyw przewodni. Rodzina.

Spoilować nie zamierzam, więc powiem tylko, że pod tą toną żartów, bezsensownie cudownych sytuacji i starć, Gunnowi udało się bardzo dobrze rozbudować znane już postacie i sensownie wprowadzić te nowe. Pod tym względem film robi pierwszorzędną robotę dając każdej rozsądną ilość czasu - bałem się, że małego Groota będą pakować gdzie tylko się da, ale nie, jest go tu nie za dużo i nie za mało, w sam raz. O każdym bohaterze jesteśmy wstanie coś powiedzieć i każdy nas obchodzi - relacja Gamory z Nebulą czy wymiany zdań pomiędzy Mantis a Draxem to kropla w morzu dobrze rozpisanych wątków. Nie chce nawet zaczynać o masie spodziewanych mniej lub bardziej cameo, mniej lub bardziej znanych osobistości czy o tym, że sfera wizualna i soundtrack tego filmu są OBŁĘDNE, bo nie chce oceniać każdego elementu z osobna bo na dłuższą metę nie ma to raczej sensu. Nie jest to raczej sequel idealny, patrząc na nieco słabsze recenzje, wiele osób woli jedynkę, bo nawet ja to muszę przyznać, jest zgrabniejsza i bardziej przystępna. Dwójka za to absurdalny, przezabawny, neonowy i wywołujący banana na gębie film. Że ma sporo wad? Może i ma, ale to co zrobił z tym filmem Gunn zasługuje na jedno - ,,WOW''.

To co, czekamy na vol.3? :)

Pecetowiec00

W większości zgadzam się z tobą

ocenił(a) film na 10
Pecetowiec00

Film równie dobry jak jedynka, a wg mnie lepszy. Nie zgodzę się co do podziału na akty: jest bardzo wyraźny. W każdym razie nie ma bardziej autorskiego filmu w MCU i bardzo ciekawi mnie jak obecność Strażników wpłynie na dynamikę Avengers.

ocenił(a) film na 9
Pecetowiec00

o widzisz, o to właśnie chodziło i mimo, iż scenariusz nie niszczy systemów, to ja się ubawiłem po pachy, bardziej, niż podczas oglądania jedynki, ścieżka dobrana rewelacyjnie, poza fekalnym żartem ( które dla mła z gruntu są słabe) reszta dowcipów trzyma poziom ( rozwijanie dywanika to slapstik Allenowy z czasów Śpiocha) nawet dubbing daje radę, co dla purystów pewnie wydaje się niemożliwe :) Konkludując, chciałem rozdziawić japę radośnie na seansie i to się udało, nawet zmrużyłem oczy, być może ze wzruszenia :D

ocenił(a) film na 8
piciu6

"Słabe żarty" jak tak można w ogóle powiedzieć :O

użytkownik usunięty
maladzonaga

No momentami były... Żarty o członkach seksie itd.

ocenił(a) film na 8

Akurat były dobrze wpasowane w sytuacje więc nie ma co się czepiać na siłę. To nie jest film z targetem 4+ :)

użytkownik usunięty
maladzonaga

Moim zdaniem momentami były na siłę. To jednak wolę zdecydowanie już taniec przed Ronanem a jednak też jest na siłę :)

ocenił(a) film na 8

Rozumiem, twoja opinia :>

użytkownik usunięty
maladzonaga

No moja :) ale twoją szanuję. Mimo wszystko widzę że jednak oceniliśmy film podobnie czyli jednak w czymś mamy podobne odczucia :)

ocenił(a) film na 8

W całej reszcie oprócz żartów ><

ocenił(a) film na 8

o klocach zarty tez byly. Film trzyma poziom jedynki. Sporo nawiazan do kultury masowej (David Hasselhoff ha ha ha) dobrze dobrana muzyka. Sporo akcji.

użytkownik usunięty
Pecetowiec00

Daleko mu do pierwszej części ale to jednak bardzo dobry film. Do Star Wars jednak bym nie porównywał. Star Wars dużo lepsze stara trylogia i TFA. Od prequeli to i lepsze w sumie.

humor momentami to przesada...

ocenił(a) film na 9

Mnie Star Wars nigdy nie porwało za młodu a teraz na to raczej za późno - stara trylogia mnie raczej bawi przestarzałymi efektami i koszmarnym CGI dodanym w edycji specjalnej, choć nie sposób odmówić jej uroku. :) Prequele przemilczę. :P TFA jest solidne... ale nic poza tym, taki maksymalnie bezpieczny i rzetelnie zrobiony film. Filmy Gunna mają w sobie coś szalonego i jednak zdecydowanie wolę Gamorę od Rey czy tam Draxa od Poe Damerona. Rogue One jest genialne, ale to bardziej film wojenny w uniwersum Star Wars, a nie wesoła przygoda w kosmosie. Humor w vol.2, nie przeczę, momentami jest przesadzony, ale wolę jednak gdy jest go czasem za dużo niż kiedy cały film jest smutno, pada deszcz a wszyscy mówią jak bogowie (tak, mam na myśli BvS). A czy vol.2 to dobry film... nie powiedziałbym, ale na pewno dla fanów jedynki jest fantastycznym doświadczeniem. :p

użytkownik usunięty
Pecetowiec00

Nwm gdzie stara trylogia Star Wars ma przestarzałe efekty i koszmarne CGI... Właśnie chodzi oto że nie. Bo te efekty do dziś się nie zestarzały. I to nie tylko dla mnie ale dla wielu fanów. Prequele faktycznie warto przemilczeć. TFA owszem solidne ale dlatego że to w dużej mierze bezpieczny film. Czy Rogue One jest genialne? Polenizowałbym... Do filmu Wojennego też mu dużo brakuje np. Do Szeregowca Ryana. Gamora lepsza od Rey czy Lei? Hmmm nie zgodzę się no ale szanuję twoje zdanie. Jestem fanem jedynki Strażników i faktycznie dla mnie Vol 2 to bardzo dobra dawka rozrywki.

ocenił(a) film na 7

Co to znaczy, że efekty się zestarzały, albo się nie zastarzały? I w jakim sensie "Szergowiec Ryan" jest definicją filmu wojennego?

ocenił(a) film na 9
Pecetowiec00

Ja SW poznałem już jako osoba dorosła 918 lat0 i od 20 stu lata jestem fanem uniwersum Lucasa i nie dzielę go na starą czy nową trylogie, bo to jedna i ta sama historia.
Zgodzę się, że efekty w starej trylogii są już ciut przestarzałe ale akurat ingerencję z 1997 roku zaliczam na plus, gdyż trochę rzeczy poprawiono, ulepszono.
Zgadzam się też, że GofG to mogą być Gwiezdne Wojny nowego pokolenia ale, niestety, znam też fanów SW, którzy nie obejrzą Strażników tylko dlatego, że jest tu "gadający szop i drzewo", co ma być swego rodzaju obrazą dla dorosłego człowieka ... Cóż, ja wolę gadającego szopa od Supermana, który mnie zupełnie nie interesuje w nowej wersji, a przeszłość owego szopa już tak i GofG tak mi przypadki do gustu, że teraz czytam wszystkie komiksy, które ukazują się w naszym kraju (niestety, nie ma tego zbyt wiele) i czekam na wszelkie nowinki związane z tą grupą i z tymi bohaterami.

ocenił(a) film na 9

Star Wars to stara trylogia. Kropka. Prequele, jak się głębiej zastanowicie miały ciekawą historię, ale wykonaną tak fatalnie, że nie ma tam nic godnego zapamiętania; a TFA to nic innego jak potężnie rozreklamowany remake Nowej Nadziei. Zaryzykowałbym nazwanie Strażników Galaktyki "Gwiezdnymi Wojnami naszego pokolenia", bo tak jak kiedyś Star Warsy, tak Strażnicy dali nam świeżą, oryginalną i kompletnie odjechaną przygodę w kosmosie. TFA i Rogue One to niestety odcinanie kuponów.

użytkownik usunięty
Doback

Cichaj katedra

ocenił(a) film na 9

Tylko mi bez takich tutaj proszę!

użytkownik usunięty
Doback

Jesteś Katedra i do piasku ale już!

ocenił(a) film na 7
Doback

Bardzo ryzykowne.
Potencjał Gwiezdnych Wojen jest tak gigantyczny, że ciężko go do czegokolwiek porównać w całości.
Chyba tylko do Myszki Miki.

ocenił(a) film na 9
Leszy2

Napisz tak jeszcze raz, a za niedługo zobaczymy Miszka Miki Cinematic Uniwerse :D

ocenił(a) film na 7
Doback

Czas Myszki Miki mija, ale ma prawie 90 lat i ciągle sprzedają się gadżety, a uniwersum jest sporo większe niż GW (jest ich nawet kilka).

ocenił(a) film na 8
Doback

Nie, Star Wars to 3 trylogie. Trudno oceniać epizody 7-9 po wypuszczeniu 1 części dopiero, ale tak prequele, jak i epizody 4-6 to opowieść o rodzinie Skywalkerów, i wpływie ich losów na Galaktykę.

Pecetowiec00

Poszłam do kina i wybawiłam się nieźle przez cały seans. To będzie jedna z tych serii filmów, które nam młodsze pokolenia będą zazdrościć.

ocenił(a) film na 8
Emilia22

słuszne spostrzeżenie

ocenił(a) film na 9
Emilia22

to jest lajk :D dla Emilia22

ocenił(a) film na 9
Pecetowiec00

Najlepsi są Ci zakonserwowani fani Star Warsów którzy nie chcą przyjąć że tytuł najlepszej Gwiezdnej Sagi przejęli strażnicy ; D i tkwią przekonując się nawzajem że SG to tylko bajeczka dla dzieci i nie ma startu do star Warsów. Z całym szacunkiem dla Gwiezdnych Wojen i Lorda Vadera ale zostały one zdetronizowane Przez Star Lorda i jego ekipę ;)

ocenił(a) film na 8
mordarg

Gwiezdnych wojen nigdy nic nie zdetronizuje ;) Oczywiście mówię tu o częściach 1-6, bo Przebudzenie i to, co Disney ma w planach to jakieś niestrawne resztki, więc jeśli chodzi ci o Gwiezdne Wojny Disneya to masz rację ;)

użytkownik usunięty
mordarg

Gwiezdnych wojen nigdy nic nie zdetronizuje ;) Oczywiście mówię tu o częściach 4-66, bo części.1-3 i to, co Lucas zrobił to jakieś niestrawne resztki, więc jeśli chodzi ci o Gwiezdne Wojny Lucasa i Anakina irytującego nastolatka mówiącego o piasku to masz rację :)

ocenił(a) film na 8

Bzdury pleciesz, ot co.

ocenił(a) film na 7
mordarg

Nie za szybko ten wyrok?

ocenił(a) film na 9
Leszy2

kocham zarówno Star Wars jak i Władce Pierścieni ale jednej rzeczy brakuje obu tym sagą - Humoru. A GotG udawadniają że w parze z epicką opowieścią ( niekiedy dramatyczną ) może iśc również świetny humor który w tym przypadku trafia 100% w mój gust

ocenił(a) film na 7
mordarg

Gust. Rozumiem.
Ale to nie jest sprawa gustu. Zobaczymy gdzie za 20 lat będą GW, a gdzie Strażnicy.

ocenił(a) film na 9
Leszy2

No tak to że SW żyją po tylu latach to jest faktycznie fenomen z którym nie można się nie zgodzić : )

ocenił(a) film na 8
mordarg

Brakuje humoru? Toż gdzie powaga w wielu dialogach Legolasa i Gimliego, czy Hobbitów? A postacie R2 D2 i C3PO? Ewoki? Gunganie? Obie te serie są bardzo dobre, ale humoru tam sporo, nie są tak poważne, jak być by mogły, czy powinny, mimo wszystko.

ocenił(a) film na 9
truegod

owszem jest humor masz rację ale nie taki co by mnie jakoś faktycznie śmieszył to jest humor który co najwyżej przywoła uśmiech na moją twarz a nie taki że się zaczne śmiać do rozpuku nie mogąc tego powstrzymać. ale może to tylko moje zdanie...

ocenił(a) film na 8
mordarg

Tam jest humor, hmm... familijny, w Strażnikach, to bardziej dla dorosłych.

ocenił(a) film na 6
mordarg

Chyba Cię pogięło. SG do pięt nie dorasta SW. Oglądając SG miałem wrażenie, że to jakieś intro gry komputerowej. Byle więcej wybuchało, świeciło się, nuda straszna.

ocenił(a) film na 9
Alex303

Mówię to z pełną świadomością jako wieloteni Fan SW. Chociaż powiedzenie że SG to nowe lepsze Gwiezdne Wojny jest nie trafione. To tak jakby powiedzieć że Stak Strek to tez gwiezdne Wojny tylko inne a wiadomo że tak nie jest. SG są całkowicie innym typem filmu nastawionym jak mówisz na akcję oraz humor z niebanalną lecz prostą fabuła. SW to wieloczęsciowa epicka saga która jest o wiele poważniejsza z wątkami ciągnącymi się przez wiele filmów. oraz naciskiem na postaci oraz więzy między nimi. Ale ja osobiscie lepiej się bawie przy Strażnikach jest to moja subiektywna opinia. Może nowa trylogia będzie tak super uber fajna że zmieni moje zdanie zobaczymy.... jutro ide na epizod 8 ; )

mordarg

No więc bez sensu jest pisać, że SG detronizuje SW skoro wiele dzieli te filmy jak sam zauważyłeś. Poza tym SW było swego czasu czymś nowym i jak na razie przetrwało kilkadziesiąt lat, przyniosło miliony Lucas'owi i chwałę takim aktorom jak Ford. Strażnicy... to wtórna historia, takie pseudo Gwiezdne Wojny, brak tu takiego potencjału kulturotwórczego jakie miało SW. Muzyka Williams' akontra ta muzyka w SG - niebo a ziemia. Na płaszczyźnie efektów specjalnych to śmiem twierdzić , że więcej klimatu i "kunsztu" mają te chociażby z 77 roku. Twoja wypowiedź jest mocno na wyrost, ale zrzucę ją na barki małego doświadczenia filmowego i młodego wieku.

mordarg

Wtedy kiedy postaci z SG na trwale zakotwiczą się w pop kulturze można będzie mówić o jakimś zdetronizowaniu. Ale patrząc na masę fanów SW i wpływ na kulturę masową, także takich postaci jak Vader... to napisałeś straszne bzdury.
ps. od dawna już nie jestem wielkim fanem SW, wolę Władcę Pierścieni.

ocenił(a) film na 10
Pecetowiec00

ja pod koniec tego filmu rozpłakałem się, wydaje mi się bedzie kolejna cześć tego filmu ;)

ocenił(a) film na 7
Pecetowiec00

Fajny film. Dałbym więcej, ale jedno mnie powstrzymuje: DEADPOOL ! W porównaniu do niego Strażnicy wyglądają jak zajawka. Niby ta sama klasa i ten sam humor, ale półka niżej

Strażnicy 8/10
Deadpool 10/10
Strażnicy 2 7/10

ocenił(a) film na 9
michal.2907

"Deadpool" lepszy?
Dla mnie jest ok, ale półka niżej niż pozostałe filmy Foxa o "X-Menach' oraz filmy MCU.
Dla mnie, "Deadpool" wygląda jak taki biedny krewniak serii "X-Men", wiec do Guardiansu nie ma startu - tym bardziej, że jego jedyną przewagą jest kategoria wiekowa "R".

ocenił(a) film na 7
lelen_lis

Tak, Deadpool lepszy. W ostatniej dekadzie filmy komiksowe dzielą się na przeddeadpoolowe i podeadpoolowe. Ten film ustawił poprzeczkę. Odjazd, bezkompromisowość, szaleństwo, humor, klimat... Mogę tak wymieniać. Logan poszedł tym samym tropem, ale w połowie niestety spękał. Dwie części Lego dały rade, ale to animacja, a w animacji już od dawna wolno było poszaleć (budżet mniejszy to i margines błędu większy). W starciu z DP Strażnicy to bajka dla grzecznych dzieci i nie używam tego frazesu w roli komplementu.

ocenił(a) film na 9
michal.2907

"Deadpool" nie ustawił żadnej poprzeczki, to poprawne kino niskobudżetowe i nic poza tym, a humor jest tam jeszcze bardziej absurdalny, niż w Guardiansach.
Strażnicy mają świetnych bohaterów, znakomitą stronę audio wizualną, świetne CGI (Rocket i Groot), kolorystyczny przepych i humor, a oba filmy Foxa to inny typ kina superbohaterskiego i nie można ich porównywać - "Logan' jest zbyt pesymistyczny jak dla mnie, a "Deadopool', jak już pisałem sprawia wrażenie filmu niskobudżetowego i trochę takich popłuczyn po serii "X-Men", która o wiele bardziej mi się podoba ("X-Men", "X-Men 2", "Pierwsza Klasa" i "Przeszłość, Która Nadejdzie").

ocenił(a) film na 8
michal.2907

"W ostatniej dekadzie filmy komiksowe dzielą się na przeddeadpoolowe i podeadpoolowe."
Hola, hola! "Deadpool" ma dopiero roczek! Chyba trochę za wcześnie by jego wpływ na kino superhero był zauważalny. ;)

ocenił(a) film na 7
Khaosth

'Logan' to był pierwszy zwiastun zmian 'podeadpoolowych'. DP pokazał producentom, że można pojechać po bandzie, poszaleć z kategorią R i osiągnąć sukces. Długo kazało to na siebie czekać, mniej więcej od premiery pierwszego 'Iron mana'. Ale się udało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones