Kolejna,gówniana część z serii Step Up... Zaś fabuła,jak w każdym filmie z tej serii: tańczący
facet z marzeniami,poznaje tańczącą dziewuchę,zakochują się,zbierają grupkę
zwolenników,powstaje grupa i są najlepsi. GENIALNE. Nawet nie mam zamiaru brać się za ten
film,podziękuję.
wybacz ale byłam na maratonie więc wszystkie filmy sobie przypomniałam i historia jest identyczne... muzyka i taniec podobny.. aczkolwiek poszłam dla tańca i muzyki i mnie się podobało:) ale zgadzam się że każdy z tych filmów jest prawie identyczny :)
skoro nie masz zamiaru się brać za film - nie bierz się też za jego komentowanie :)
co do tego to się zgadzam wszystko jest przewidywalne ale można obejżeć nawet dla tego żeby popatrzeć sobie na pięknie tańczących ludzi i posłuchać dobrą muzykę i zabić nudę;)
Fabuła oklepana jak mata przez Najmana, do tego niektóre dialogi tak drewniane jak w filmie porno. Jak dla mnie 4/10 jedno oczko w górę za fajną muzę, układy i Kathryn McCormick.
Ja nie wiem dlaczego niektórzy wiedząc, że będą oglądać film traktujący o tańcu i muzyce oczekują fabuły oraz scenariusza na miarę Oscara?! Przecież w tego typu produkcjach najważniejszy jest taniec i muzyka, a cała reszta ma to jakoś sklecić w całość. Dla mnie Step Up Revolution był po części teatrem tańca, scena z Galerii mnie po prostu powaliła, (scenografia, muzyka, kostiumy choreografia cud miód malina :D). Chcesz obejrzeć arcydzieło dialogu i rozdarcia wewnętrznego Istoty Ludzkiej znajdź film o tym, bądź idź do takiego kina bez ekranu, które zwie się TEATR. Ech i trochę tego tekstu wyszło... :P
Denver_83 zgadzam się w 100%. Scena w Galerii, tak to było świetne :). Taniec i muzyka tak dobre, że mówią same za siebie :)