Żeby jakis producent Gier komputerowych obejrzał film i zrobił identyczną grę na PC w którą
niby grali aktorzy.. To by dopiero sie sprzedawało...Ale co nikt sie nie domyśli półgłówki..
Po pierwsze w filmie jest wiele niedociągnięć, które wspominane były w komentarzach. Chyba najważniejsze z nich to umiejscowienie pensji hrabiny Elżbiety Batory w Stanach..
Po drugie film nie jest już najnowszy To nie problem, grafika przedstawionej tam gry jest tym bardziej trochę już przestarzała, bo technologia w grach rozwija się szybciej.
Załóżmy, że to wszystko zostanie poprawione. Jak jednak wyobrażasz sobie rozgrywkę... typ tej gry został ukazany jako taka gra "do przejścia", gdzie mamy jakąś fabułe etc. W takich grach podliczany jest przeważnie czas rozgrywki, który wynosi zazwyczaj 10-30h grania, bo ile można też pisać fabuły do gry typu Doom/Duke Nukem..
Dzisiaj przyszłościowe są gry o nieskończonym czasie grania, jak MMORPG typu WoW i wiele innych, FPSy (strzelanki) oraz RTSy jak Dota, League of Legends. Kto i ile pieniędzy jest w stanie wyłożyć na grę (NAWET ONLINE) fabularną?
Jeśli jesteśmy już przy pieniądzach, pewnie trzeba było by też opłacić pomysłodawców tego filmu za wykorzystanie ich pomysłu. Jakby samo tworzenie ciekawej fabuły do strzelanki było tanie..
Do tego grając w Doom/Doom 2/Duke Nukem/Turok 2 (o ile grałeś/grałaś w te gry), to czytałeś w nich fabułę, czy koncentrowałeś się na szukaniu ukrytych przejść i rozwalaniu wrogów?
Film do tego jest ciekawy i przyciąga, bo ta gra niby "zabija", tak też był promowany i dzięki temu ma status horroru. Tego, ani nawet nic zbliżonego w realu nie osiągniemy. Będzie to zwykła strzelanka z fabułą jakich wiele. I nie było by w niej nic innowacyjnego, żeby dodać to jako plus dla promocji tej gry, a bez dobrej promocji nie zachęcimy dzieciaka, by wyciągnęło od rodziców na nią pieniążki.
Plagą gier fabularnych jest także piractwo, które również trzeba by wpisać w straty...
PODSUMOWUJĄC:
Rynkiem gier (jak i wszystkim innym rządzi pieniądz), a żaden producent gier nie wyłoży pieniędzy na coś, z czego zysk może być tak niepewny (jeśli jakikolwiek by był). Śmiem nawet twierdzić, że nawet gdyby gra ta była rozpowszechniana za darmo (do pobrania ze strony producenta), to było by ciężko utrzymać w niej potencjalnego gracza na dłużej niż 2 tygodnie. W dobie internetu epoka gier "do przejścia i zapomnienia" na cd-rom bezpowrotnie mija (jeśli już nie minęła).
Przepraszam z powtórzenia i nieznaczne błędy merytoryczne.
Wysłałem ten post bez sprawdzenia i nie widzę niestety opcji Edytuj.
Hmm.. A przy tym drugim poście jak na złość - opcja ta jest.. ;]
w sumie taka gra, jakby nie patrzeć mogłaby być ciekawsza dla fanów horroru i Krwawej Elżbiety :) też nie uważam, że byłaby opłacalna, ale gdyby już się pojawiła chętnie bym w nią zagrała.
w wielu kwestiach się z Tobą zgodzę, natomiast uważam, że wizja powstania gry stay alive była bardzo realna. zauważ, że wciąż wychodzą słabej jakości produkcje na podstawie filmów takich jak casion royal. choć są one słabej jakość i trudno w nich mówić o grywalność ktoś musiał za to zapłacić, a cena licencji na stay alive z pewnością byłaby niższa od bonda. nie zmienia to jednak faktu, że gra stay alive byłaby o kant d*py jak inne tego typu produkcje na podstawie filmu. nie wiem z czego wynika ta zasadność, ale rzadko gra na podstawie filmu jest dobra.
ja tak samo sobie pomyślałam, bo np. na podstawie komiksu Ghost Rider powstała też gra to i z tego mogłaby powstać gra :D :)
Jak widzę, jesteś niefrasobliwym użytkownikiem FilmWebu. Oby straszliwy upiór nie skasował Twego "hahaha" w połowie "ha".