Drugi film Beckera to kryminał osadzony na francuskiej peryferii, który pod przykrywką zwykłej sprawy o morderstwo, przeciwstawia się idealistycznej wersji prowincji, którą głosił marszałek Petain podczas okupacji, przedstawiają podłe, brzydkie, niehumanitarne i egoistyczne zachowania ludzi. Aż dziw, że umknęło to ówczesnej cenzurze.
Ale poza polityczno-socjologicznym wymiarem, to całkiem spójny kryminał, z być może lekko naciąganym scenariuszem (przypadłość pozostała po wtórnym debiucie?), ale ogląda się to zwarcie, przyjemnie.