F.Falk przyznał się w jednym z wywiadów że nie służył w wojsku. Niewiem czy w wojsku był scenarzysta ale po obejrzeniu filmu wątpie! Osobiście odsłużyłem w latach 80-tych 2 lata w różnych jednostkach. Najgorsza fala była w tz. "liniówkach" ale nawet nie które "szkółki" nie były od niej wolne. Największą wpadką w filmie jest to że kapral odzywa się do Tygrysa "obywatelu" to kpina! Tylko kadrę tytułowano w ten sposób (ewentualnie młode wojsko zwracało się tak do kaprali). Gdyby młodziak powiedział do "dziadka" obywatelu to dopiero by miał przesrane! Druga rzecz w filmie kapral na służbie płaszczy się przed Tygrysem jakby był on generałem To bzdura!!! Falowce powtarzali "dla kaprali niema fali" Kapral był jak kadra (nie "pasowało" się ich na "ogonów" czy "wicków") tyle tylko że można było się z nim dogadać i popierał falę pozwalając na wykorzystywanie "kotów". Jednak nawet Tygrysy (żołnierze którzy przeszli jednostki karne w Orzyszu lub Jarominie) nie pozwalali sobie na konflikty z "kafarami" a co dopiero aby im rozkazywać. Kapral miał potężną władzę. Jeśli ktoś mu podpadł mógł mu w sposób regulaminowy wybić "stawianie się" z głowy (na przykład przez cały dzień uczyć delikwenta czołgania w masce p-gaz).