Czy ma ktoś może hipotezę dlaczego w filmie znalazła się scena stricte pornograficzna (finałowa, z dwoma kobietami w łóżku) ?
Abstrahując od adaptowanej książki - czemu zawarto tak hmm.. techniczną scenę seksualną, której szczegółowości w żadnym innym "mainstreamowym" filmie chyba jeszcze nie widziałem? Nie jest to w końcu poziom Johna Watersa i Dusana Makavejeva. Scena w moim odczuciu kompletnie nie korespondowała z filmem jako całością. Nie mamy tu do czynienia również z gatunkiem XXX (na film erotyczny ta scena byłaby za mocna). Odniosłem wrażenie, że reżyserowi chodziło o:
1) zszokowanie widza dla rozgłosu filmu oraz
2) wpisanie się w pewien trend kulturowy polegający na emancypacyjnemu podejściu do seksu i homoseksualności na możliwie szeroką skalę (podobne wrażenia miałem po nagrodzonej w Cannes "Życiu Adeli" w 2013).
Zapraszam do dyskusji.
3 lata później,....
Widziałem ten film rok temu, a parę dni temu oldboya i panią zemstę nie wiedząc, że to od tego reżyera. Wniosek nasuwa mi się taki, że koleś ma fetysz do psucia swoich filmów od mniej więcej połowy i lubi ostre sceny porno. Może na dalekim wschodzie to nie jest taki szok.