Obejrzałem go właśnie na festiwalu Kino na Granicy i jak dotąd jest to najsłabszy film na kilkanaście obejrzanych. Zmarnowany potencjał i wyjątkowo słaba gra Jandy, uważającej się najwyraźniej za królową ekranu!
Oceniam podobnie. Też jestem po projekcji festiwalowej w Cieszynie. Bardzo słaby i przede wszystkim dziwny film. Po zakończeniu przyszło mi do głowy pytanie: o czym w ogóle jest ten film? A rola Jandy bezbarwna, słaba. Widać, że odrywa kupony od dawnej od wcześniejszej świetności...
Ja dopiero zobaczę za kilka dni, ale skoro takie macie opinie, to ciekawi mnie za co Janda dostała nagrodę na Sundance ?
Nonsens, ja uważam, że to tylko Ty uważasz, że ona uważa się za królową ekranu. I to diametralnie zmienia postać rzeczy.
Film niezły ale najważniejsza jest kwestia naszego stosunku do innych.
Zgadzam się, oczywiście. To jest moje własne, indywidualne odczucie, chociaż jak już przeczytałem tu i ówdzie, inni tez tak odebrali. Ale nie nie będę wchodził w polemikę z innym odbiorem tego filmu, czy rolą K. Jandy.
Wystarczy posłuchać jej wypowiedzi z ostatnich lat. Babka wpadła w megalomanię, sfiksowała i bredzi jak potłuczona. A jej gra w tym filmie to jest jakiś dramat na poziomie "Pamiętników z wakacji".
Aha, czyli do oceny roli Jandy w tym filmie przywołujesz jej wypowiedzi z ostatnich lat. I kto tu bredzi jak potłuczony?
Jak masz problem z przeczytaniem ze zrozumieniem jednego, prostego zdania, to proponuję wrócić do podstawówki. W którym miejscu napisałem, że jej denna gra aktorska w tym filmie ma coś wspólnego z jej wypowiedziami?
Mam wracać do podstawówki, żeby wyrównać poziom? Dziękuję, poczekam aż ją sam skończysz. Zmądrzejesz, zaczniesz rozumieć proste teksty.
Gdyby słowa powiedziane poza filmem nie miały znaczenia dla Ciebie, to czy byś o nich wspominał?
Jest jasne (zwłaszcza gdy, jak ja, przeczyta się sporo twoich wypowiedzi), że poglądy aktorów mają dla ciebie pierwszorzędne znaczenie w ocenie roli. Praktycznie nie stosujesz innego kryterium.
Nie wiem, jak bardzo, bo tak nie piszę. :)
Mówisz, że na wyzwiska masz czas, a twoja dziewczyna ceni w tobie umiejętność nienapisania ŻADNEGO rzeczowego posta przez kilka lat obecności na forum? Imponuje jej to? :)
Bardzo cięte riposty, zero konkretu. To jakby jak zwykle. A może kiedyś zaczniesz z konkretami?
Zasadniczo poczytałem TWOJE wypowiedzi z ostatnich kilku lat. Ty nie tyle popadłeś w megalomanię, ile musisz być ciężko chory i skrajnie sfrustrowany. Mniej więcej w połowie przypadków nazywasz ludzi debilami, aktorów komuchami i lewakami, nie udało mi się - mimo prób - znaleźć nawet jednej twojej próby pisania rzetelnie o filmie. W nielicznych postach piszesz, że coś ci się podoba albo masz to za gniot, nigdy, zupełnie nigdy nie ma argumentu. :)
Również uważam, że słaby film. Widziałem go, jak kinoman powyżej, na KnG i jest to jeden, dosłownie z dwóch, trzech filmów, na których się nudziłem. Aktorzy nie byli wiarygodni i do tego to lokowanie produktu...
bardzo słaby pusty na siłę nadymany No i aktorsko grany niespójnie chaotycznie. No i to oszpecenie się zabiegiem botoksu górnej wargi pani Jandy. Po co. Dramatycznoe straciła przez to mimika i stała się niezmiernie sztuczne.