Oglądałam film na festiwalu Kino na granicy, teraz być może obejrzę po raz drugi. Miałam sporo przemyśleń, dlatego często zdarza mi się wracać do filmów, które mnie w jakiś sposób poruszyły. Podobało mi się przedstawienie relacji międzyludzkich, córki żyjącej w cieniu matki, dojrzałej kobiety mającej romans z młodym mężczyzną... A Janda i Smutniak świetne tak swoją drogą.
Ten romans to faktycznie mocny aspekt tego filmu. Takie swego rodzaju tabu; udzie reagują na takie relacje z niedowierzaniem i pełną krytyką. Nie ma się co dziwić, takie a nie inne są normy kulturowe i społeczne, ale takie sytuacje jak ta z filmu na pewno się zdarzają i w życiu, w każdym wieku ma się prawo do miłości... Dla mnie film ciekawy.