Nie powiem, żeby nie dało się go obejrzeć, ale scenariusz to po prostu czysty schemat z "jak napisać scenariusz w 5min":
1. Bohater wiedzie spokojne, udane "typowe" życie
2. Następuje zwrot akcji, który wytrąca go z równowagi
3. Kuliminacja, upadek, nawrócenie
4. Zemsta, happyend, morał

Postacie to oczywiście najbardziej wytarte stereotypy obecnych 30 latków z Warszawy jakie przychodzą na myśl. Korpo, kredyty, czarny charakter karierowicz, wątek miłosny to oczywiście przeciwieństwo zła i zepsucia czyli z kimś "innym niż wszyscy". Jest to oczywiście przystojny, nieśmiały chłopak zajmujący się czymś oldskulowym jak stolarstwo i spotkany "zupełnie przypadkiem" jak każda sytuacja w tym filmie.

Kluczowe zwroty akcji w filmie to tak wyszukane sytuacje jak: spotkanie kogoś zupełnie przypadkiem wychodzącego zza rogu i otrzymanie od niego cennej informacji, lub spojrzenie w niebo na samolot, który zainspiruje bohaterkę do niecnego planu. W wielką akcję zemsty w ciemno wejdą zupełnie obce osoby, które bez zadawania pytań pomszczą główną bohaterkę za dość typowe zwolnienie z pracy w tej branży.

No niestety jest tego pełno, ale mimo wszystko da się go obejrzeć. Jest trochę miłych obrazków, fajnie pooglądać sobie Warszawę, znajome okolice mordoru, mosty, parki. (dużo lepiej niż Arkadia w listach do M). Kilka syaptycznych scenek i dialogów też się znajdzie. Aktorstwo na niezłym poziomie, zwłaszcza w wykonaniu starszych i bardziej doświadczonych aktorów. Najgorzej wypadł "przystojny stolarz", bardzo nijaki i papierowy ale tak już go napisano.