Lorda Lindsay miał z początku zagrać Patrick Ryecart. Ostatecznie zastąpił go Nigel Havers.
Sean Connery miał zagrać epizodyczną rolę w tym filmie, ale brał w tym samym czasie udział w zdjęciach do "Odległego lądu", a te znacznie przekroczyły planowany harmonogram.
W rzeczywistości Eric Liddell wiedział już kilka miesięcy naprzód, że wyścig z jego udziałem odbędzie się w niedzielę. Miał więc czas, żeby przygotować się do startu na innym dystansie.
Wbrew temu, co widzimy w filmie, ani Jackson Scholz, ani Charles Paddock nie brali udziału w biegu sztafetowym 4x100 metrów, w którym Amerykanie zdobyli złoty medal. Z kolei Eric Liddell nie był członkiem brytyjskiej sztafety na tym samym dystansie.
To nie Harold Abrahams zapoczątkował coroczny bieg wokół dziedzińca uniwersytetu, tylko lord David Bughley (w filmie jego bohater nazywał się Lindsay). Fakt ten został zmieniony za sprawą Davida Puttnama, zagorzałego socjalisty, który nie chciał, by Bughley'a pokazano jako zwycięzcę tego biegu. Ten z kolei zakazał używania jego nazwiska w filmie.
Gdy Harold Abrahams poznaje Sybil Gordon, ta jako Yum-Yum wykonuje piosenkę "The Mikado". W rzeczywistości było trochę inaczej. Narzeczona Abrahamsa nazywała się Sybil Evers i nie śpiewała głównych partii w przeciwieństwie do jej filmowej odpowiedniczki. Jej pseudonim artystyczny brzmiał Peep-Bo, a nie Yum-Yum. Poza tym Evers występowała w tamtejszej operze w latach 1930-31 czyli kilka lat po paryskiej olimpiadzie.
Flagi Kanady widoczne w filmie zawierają czerwony klonowy liść, który jednak został wprowadzony dopiero w 1965 roku.
W filmie widać współczesne flagi amerykańskie. W latach dwudziestych ubiegłego wieku amerykańska flaga miała 48 gwiazdek.
W roku 1924 nie używano kostiumów ani dekoracji w operze D'Oyly Carte. Stało się tak dopiero 2 lata później.
Gdy statek zabiera sportowców do Francji, można zauważyć, że na pokładzie znajduje się nowoczesna antena.
Gdy Eric i Jennie Liddell rozmawiają na edynburskim wzgórzu, w oddali można dostrzec mężczyznę w garniturze z lat siedemdziesiątych.
Kiedy bohaterowie wchodzą na "The Mikado", na drzwiach można zauważyć napis 'EXIT', na pewno nieużywany w tamtych czasach.
Na statku płynącym do Francji Harold Abrahams gra na pianinie i śpiewa. Melodia, jaką słyszymy, nie pokrywa się jednak z klawiszami, jakie na instrumencie naciska Abrahams.
Na początku filmu narrator wspomina czwartek 10-ego października 1919 roku. Ten dzień to był tak naprawdę piątek.
Gdy pułkownik John Keddie spotyka Sama Mussabiniego, najpierw trzyma swoją spacerową laskę w prawej ręce, by po chwili trzymać ją w lewej.
W scenie zwycięskiego biegu Erica Liddella na 400 metrów widać, że Harold Abrahams ma na sobie brązową kurtkę i ciemną koszulę. W następnej scenie, gdy Liddell zbiera gratulacje, otaczający go sportowcy (w tym także Abrahams) ubrani są w oficjalny strój olimpijski, czyli ciemnoniebieskie blezery i białe koszule.
W jednej ze scen na końcu drogi pojawia się dom z podwójnie oszklonymi oknami - w latach dwudziestych XX wieku próżno by takich szukać.
Podczas biegu na 400 metrów Ericowi Liddellowi co jakiś czas wypada z ręki zmiętoszona kartka papieru.
Na stacji kolejowej znajdują się specjalne kładki dla pieszych, które od końca XIX wieku nie były używane. Chodziło o to, żeby pasażerowie nie przechodzili w poprzek torów, tylko mogli bezpiecznie poruszać się podziemnymi przejściami. W Cambridge po raz pierwszy wprowadzono tę innowację, a mimo to widać kładki w jednej ze scen.
Film został nakręcony w St. Andrews, Edynburgu, Aberfeldy, Crieff (Szkocja, Wielka Brytania), Bebington, Liverpoolu, Birkenhead, St. Helens, Eton, Cambridge, Yorku, Beaconsfield, Harrogate i w Londynie (Anglia, Wielka Brytania).
Przez kilka dni ujęcia do filmu były kręcone w Edynburgu (Goldenacre). Aby oddać realizm filmu, codziennie rano ściągano anteny telewizyjne, a po południu z powrotem je instalowano.
Statyści "grający" olimpijską widownię dostali polecenie, żeby założyć ciemne ubranie - chodziło o to, żeby się za bardzo nie wyróżniać. Tym, którzy ubrali prawdziwą odzież z tamtych czasów, zapłacono 20 funtów; pozostałym - połowę mniej.
W orkiestrze wojskowej, która pojawia się w filmie, grało kilka kobiet - doczepiono im wąsy dla niepoznaki.
Producenci chcieli, aby scena wyścigu uniwersyteckiego została nakręcona na uniwersytecie Trinity w Cambridge (czyli tam, gdzie miał on miejsce w rzeczywistości). Władze uniwersytetu nie zgodziły się jednak na to i scenę tę sfilmowano w Eton College (do którego, de facto, uczęszczał sam reżyser).
Kilka lat po premierze "Rydwanów ognia" wprowadzono w Trinity College coroczny bieg wokół budynku uczelni (na wzór filmu). Dziekan był pod wrażeniem tak zorganizowanych zawodów i przyznał, że władze Trinity College popełniły błąd odmawiając współpracy z twórcami filmu.
Postać Watsona nawiązuje do niejakiego Arthura Porritta, którego syn, Jonathan (czasem jego imię piszę się "Jonathon") jest znanym pisarzem i działaczem na rzecz ochrony środowiska. Z kolei postać Andrew Lindsay'a była luźno oparta na lordzie Burghley. Obaj panowie nie zgodzili się na wykorzystanie ich danych personalnych w filmie. Po tym, jak "Rydwany ognia" osiągnęły zawrotny sukces, żałowali swej decyzji.
Scenariusz Colina Wellanda zawierał pierwotny tytuł "Runners" (Biegacze), który jego autorowi wydał się mało interesujący. Pewnej niedzieli, gdy Welland oglądał dział muzyczny na BBC, na ekranie pojawił się klip piosenki "Jerusalem" Williama Blake'a. Gdy w refrenie padły słowa: "Bring me my chariot of fire", Welland doznał olśnienia - stąd wzięła się nazwa - "Rydwany ognia".
Mimo że znany francuski aktor Michael Lonsdale występuje w napisach końcowych, w samym filmie nie pojawia się ani razu.
Na początku filmu ubrani na biało sportowcy biegną po plaży w stronę hotelu. Tak naprawdę większość z tych mężczyzn to nie lekkoatleci, a pomocnicy golfowi z St. Andrews.
Ponad osiemdziesięcioletni Jackson Scholz był konsultantem w czasie produkcji filmu. Po obejrzeniu sceny, w której jego filmowy odpowiednik (grał go Brad Davis) wręcza Ericowi Liddellowi krótką notatkę przed biegiem na 400 metrów, Scholz wyraził ubolewanie. Nigdy bowiem nie dopuścił się czegoś takiego na tak poważnych zawodach.
David Puttnam producent filmu potrzebował historii, w której bohater postępuje zgodnie z własnym sumieniem. Jako przykład takiego filmu podawał "Oto jest głowa zdrajcy" z 1966 roku. Kontekst sportowy wydał mu się idealny do zaprezentowania takiej postaci. Pomysł na scenariusz powstał, gdy Colin Welland natknął się na artykuł w gazecie dotyczący olimpiady w Paryżu, której uczestnicy wciąż żyli. Syn Evelyna Aubrey'a Montague przesłał Wellandowi kopię listów od ojca, opisujących jego start olimpijski. To posłużyło jako podstawę do narracji w filmie.
Tak naprawdę Eric Liddell otrzymał notatkę z fragmentem Biblii nie od Jacksona Scholza, ale od trenera Amerykanów. Scenarzysta Colin Welland poleciał na Florydę, by osobiście prosić prawdziwego Scholza o zgodę na wykorzystanie jego wizerunku w tej scenie.
Brad Davis oraz Dennis Christopher zrzekli się wynagrodzenia za swoje role, ku radości producenta Davida Puttnama. Chodziło o to, żeby pozyskać fundusze od sponsorów.
David Bughrley, zwycięzca biegu na 400 metrów z olimpiady w Amsterdamie (1928), był w swoim czasie drugą osobą, która wygrała bieg wokół dziedzińca Trinity College przed ostatnim uderzeniem zegara. To do jego wyczynu nawiązuje wyścig z udziałem głównych bohaterów "Rydwanów ognia".
Zdjęcia do filmu kręcono od 15 kwietnia do 21 czerwca 1980 r.