Niniejszy temat jest miejscem przeznaczonym dla Uczestników "Tej wspaniałej zabawy filmowej 2012". Więcej informacji o Zabawie znajduje się tutaj: http://www.filmweb.pl/user/amerrozzo/blog/539230
Film "Rozstanie" wygrał w kategorii "FILM IRAŃSKI". Uczestnicy Zabawy są zobowiązani do napisania w tym temacie jakiegokolwiek komentarza. Inni użytkownicy portalu Filmweb są tu mile widzianymi gośćmi.
Gdyby pojawiły się tu prowokacyjne wpisy, proszę Uczestników o ich całkowite zignorowanie. Odpowiadanie na prowokację będzie przeze mnie rozumiane jako złamanie Regulaminu.
Opinie zamieszczone w tym temacie zawierać mogą mnóstwo spoilerów!
To Iran? Poważnie? A czuć Nowym Jorkiem. Cud, panie...
Film jest mistrzem w innej kategorii: to jedyny przypadek, kiedy w czasie filmu bawiłem się w "Zgadnij, jak bardzo głupia będzie następna scena". A poza tym... bohaterowie walą głupa i porozumiewają się okrzykami, historia nie ma celu i bardziej się urywa niż kończy, ktoś tam dzwoni do Allaha i ten odbiera telefon... Poważnie, ten film tak mnie wnerwił, że mogę się już z niego tylko nabijać. Nie ma choćby jednego głosu, że ten film nie jest arcydziełem. A ja nawet nie mogę zacząć go traktować w kategoriach arcydzieła, bo film jest o niczym i nawalają w nim podstawowe kwestie jak wykorzystanie miejsca akcji choćby.
3/10.
Kategoria "film Irański". Obejrzyjcie "Deszcz", tam jest Iran.
Nie o to chodzi żeby w każdym filmie Irańskim było czuć Iranem. Film jest bardzo dobry i trzymający w napięciu. Przede wszystkim ma świetny scenariusz. Jakoś tam nie widziałem tych głupich scen. Bardzo fajny dramat w stylu dobrego kina europejskiego.
Nie widziałem jeszcze W Ciemności A.Holland - ale w ROZSTANIU - upatruje mocnego kandydata do Oskara.
Ten film jest po prostu bardzo dobry - dobrze zarysowane postacie, Iran czuć, ale nie pcha się na pierwszy plan. Dzięki temu film nabiera realizmu, a z drugiej strony staje się bardziej uniwersalny. Problemy w komunikacji między ludźmi, rozbite małżeństwa, egoizm, istnieją na całym świecie. Tym większe uznania dla Twórców, że stworzyli film osadzony w swojej specyficznej kulturze, który jednak jest aktualny także w innych kręgach kulturowych.
Nie wiem, kto napisał o tym filmie to, co jest napisane w opisie. Dokładnie tak, jak mówicie - to porządny dramat obyczajowy, ukazujący historie mające miejsce na całym świecie - a Iran jest tu tylko miejscem akcji, które jednak nie zmienia zbytnio tego, co się w filmie dzieje. Nie wiem, czy dałbym mu Oscara - chyba jednak, pomimo wad które tam upatrzyłem, W Ciemności byłby dla mnie bardziej adekwatnym kandydatem. Rozstanie to ciekawa, w niektórych momentach zaskakująca, ale z drugiej strony normalna, dobrze poukładana historia ukazująca problemy, z jakimi może się spotkać każdy z nas. I niech nikogo nie podnieca fakt, że dzieje się to akurat w Iranie - to samo mogłoby dziać się w wielu miejscach na świecie, a jedyną różnicą byłaby zmiana niektórych elementów otoczki historii.
Zacznę od tego, że był to mój pierwszy jakikolwiek film irański, więc nie wiem jakie są pozostałe. Dla mnie żeby film był irański wystarczy, by wyprodukowano go w Iranie i gadano w nim po irańsku, a no i by zreżyserował go Irańczyk. :)
O czym ten film jest? Dla mnie jest to jeden wielki apel przeciwko rozwodom, można powiedzieć, że już sam tytuł na to wskazuje. ;) Pokazuje, że wszystko co złe to rozstanie, rozwód, separacja. Nie wiem czy samo trzymanie w napięciu ma tu jakieś znaczenie, wydaję mi się, że nie. Chodzi tu chyba tylko o to, by po całej linii pojechać po wszelkich rozstaniach małżeńskich. Przynajmniej ja to tak odczułem. Pokazać nam, że na rozwodzie nie ucierpi najbardziej małżeństwo, lecz w tym wypadku jest to córka no i ojciec męża. Co do samego zawikłanego scenariusza pełnego zwrotów akcji, co jak co, ale znakomity to on jest. Sama historia tego drugiego małżeństwa, nie wiem czy ma jakieś znaczenie w ogólnej interpretacji filmu. Moim zdaniem nie, jest to chyba tylko wplecenie w fabułę jakiejś drugiej historyjki, pokazującej po raz kolejny zło rozwodu. (no bo przecież ci drudzy, też nie żyją ze sobą w zbyt dobrych stosunkach) Niekoniecznie jest to próba ukazania historii jaka może mieć miejsce po separacji małżeńskiej. Co prawda wszystko w życiu może się zdarzyć, ale taki obrót spraw jest dla mnie mało możliwa ;)
Ode mnie to tyle. 9/10
A co ma powiedzieć małżeństwo, które się już kompletnie nie kocha i jedynie męczą się w swoim związku? No przecież rozstania to normalna sprawa.. Nie chodzi mi o to, że to nic złego - można się żenić i rozstawać, oczywiście, że nie. Jednak jeśli ktoś popełnił błąd, zbyt szybko wstąpił w związek małżeński to co całego życie ma się męczyć? To, iż przy rozwodzie najbardziej ucierpi dziecko to niezaprzeczalny fakt, często ludzie dla dobra dziecko postanawiają przemęczyć się można kilka lat aż potomek podrośnie i nie odczuję tak bardzo rozstania, choć oczywiście zawsze jest ono bolesne. Film zrozumiałem zupełnie inaczej. Absolutnie nie jako apel przeciwko rozstaniom, może i błędnie, cóż.. Gdy znajdę chwilkę czasu z pewnością napiszę moje uwagi.
Chyba mnie oczy mylą. _Garret_Reza_ dał Rozstaniu 3/10? To chyba albo świadoma prowokacja i chęć wsadzenia kija w mrowisko, albo po prostu myliłem się co do Twojego poziomu umysłowego. Naprawdę, żal mi Ciebie. Ludzie to potrafią być zaślepieni... i brnąć w zaparte.
tutaj nie ma wybuchów, akcja nie pędzi do przodu w tempie, że ciężko pamiętać co było 5 minut wcześniej - historia jest banalnie prosta, problemy które dotykają tych ludzi nie są nam obce, dotyczą każdego z nas niezależnie od miejsca i czasu i ponad podziałami. ale właściwie to jest nieważne. właściwie to chodzi tu o to, że w tym filmie nie ma grama pretensjonalności, że wszystko jest takie prawdziwe. jestem w stanie uwierzyć w każdą najmniejszą zgłoskę wypowiedzianą przez bohaterów, ruch twarzy. emocje jakie towarzyszą bohaterom, waga nadana problemom/wydarzeniom - wszystko jest doprowadzone do perfekcji, nie jestem w stanie się do niczego przyczepić. w pewnych kategoriach więc film jest arcydziełem. nie doszukiwałbym się przesłań, to jest krzywdzące uproszczenie obrazów tego kalibru, czy my musimy naprawdę wszystko kategoryzować/szufladkować?
film na mnie podziałał. wciągnął mnie. tyle w kwestii odczuć.
do zarzutów Garreta nawet ciężko mi się odnieść, więc tego nie zrobię.
7++/10 z szansą na 8.
z góry przepraszam - może to głupie z mojej strony, aczkolwiek... nie powinieneś zaczynać zdania od małej litery.
Gdyby nie Twój wpis, mnie by nie raziło - ale gdy zobaczyłem, że sam dwukrotnie zaczynasz od małej - to zacząłem się zastanawiać. Zgadnij nad kim ;-)
Ale nad tym, że fakt, iż sam rozpoczynałem od małej mógł być zgrabną prowokacją, to już się nie zacząłeś zastanawiać?
Teraz to się zastanawiam, dlaczego ludzie popełniający ten sam błąd, który wytykali innym, tak często nazywają to "prowokacją" ;-)
sprowokować prowokatora to niełatwe zadanie :) ale nie zniechęcaj się ;)
TzyghaN - W ciemności, jeśli dostanie Oscara, to za temat jaki podejmuje, bardziej niż za same atuty/walory filmowe. Rozstanie podejmuje temat błahy, więc startuje z gorszej pozycji. no zobaczymy.
całkiem możliwe, że wygra właśnie Rozstanie, bo tu wchodzą też inne czynniki. teoretycznie jednak, abstrahując od samej jakości filmu (bo faktycznie W ciemności nie widziałem), W ciemności ma nad Rozstaniem przewagę biorąc pod uwagę aspekty niefilmowe, takie jak właśnie waga poruszanych problemów. za W ciemności przemawia też aspekt czysto polityczny - Polska do Oscara nominowana była już 8 razy, Iran tylko raz. z takiego punktu widzenia nam Oscar bardziej się należy i ktoś podejmujący decyzję w Akademii mógłby tak właśnie pomyśleć.
Z resztą podobna rzecz ma się z Artystą - potencjalnym zdobywcą Oscara w kategorii najlepszy film. medialny szum wokół tego tytułu i uznanie w oczach krytyków nie bierze się tylko z aspektów czysto filmowych, a po części (sporej części) także z samego faktu, że jest to film niemy. to ma tutaj ogromne znaczenie tymbardziej, że film jest naprawdę dobry. ale czy najlepszy? (kwestia sporna, faworyt jednak murowany).
z tych i innych względów nie można lekceważyć W ciemności, choć Rozstanie jest filmem naprawdę wybitnym i na Oscara po prostu zasłużyło. I to nietylko w tej kategorii.
Rozstanie wygra głównie ze względów politycznych a plusem dla W Ciemności jest to że to film o żydach ale takie już wygrywały. Teoretycznie to że byliśmy nominowani powinno nam pomóc ale jeśli kiedyś nie pomagało to czemu miałoby pomóc teraz. A co do wygranej to wystarczy spojrzeć jeszcze na typy i kursy u bukmacherów. :)
jakie to są względy polityczne, konkretnie? wiesz, czy tylko tak po prostu zasłyszałeś? jakie są kursy? tam gdzie mam założone konta nie było opcji stawiania na film nieanglojęzyczny.
Wiadomo jakie USA ma stosunki z Iranem.
efortuna:
18440
A Separation-Iran
Rozstanie
1.14 27.2. 01:00
18441
In Darkness-Polska
W ciemnosci
6 27.2. 01:00
18442
Footnote-Izrael
18 27.2. 01:00
18443
Bullhead-Belgia
20 27.2. 01:00
18661
Monsieur Lazhar-Kanada
22 27.2. 01:00
bwin:
Rozstanie 1.18
W ciemności 7.00
Footnote 13.00
Bullhead 17.00
Monsieur Lazhar 22.00
Tylko na tych 2 stronach sprawdzałem ale na innych pewnie też się znajdzie.
właśnie, ale te napięte stosunki mogą oddziaływać w obie strony (+,-), przynajmniej z czysto teoretycznego punktu widzenia. wg mnie jednak stawianie pieniędzy na Rozstanie po takich kursach jest wysoce nieopłacalne, no ale w końcu są to kursy podyktowane właśnie takim myśleniem.
Bukmacherzy rzadko się mylą bo znają się na rzeczy i na mechanizmie Oscarów gdyby te napięte stosunki miały oddziaływać to nie nominowali by za scenariusz, amerykanie nie będą chcieli dolewać oliwy do ognia, zresztą Rozstanie zostało bardzo dobrze przyjęte przez krytyków i amerykańską społeczność(wysoka ocena na imdb, chociażby). Chociaż kiedyś dopuszczałem jeszcze do siebie opcje Rozstanie - Scenariusz, W ciemności - Film nieanglojęzyczny i wilk syty i owca cała ale to bardzo mało prawdopodobne i zostaje przy tym że Rozstanie jest pewniakiem w kategorii film nieanglojęzyczny. Na pewniaków zazwyczaj nie warto stawiać małych pieniędzy bo "nic" nie wygramy :).
dużych pieniędzy też nie warto stawiać. ogólnie kursy dla pewniaków zazwyczaj są mocno zaniżone. np dla Spencer i Plummera to jest 1,02. sam nie wiem w sumie, ale wydaje mi się, że bukmacherzy kształtują kursy na podstawie typów ludzi, którzy obstawiają. wiadomo, na początku oni ustalają kurs, ale ten początkowy zazwyczaj różni się od tego, który jest później i właśnie z kursem na niekorzyść dla pewniaków przeważnie.
Dwa razy z dużej, raz z małej. no, progres jest.
Może i niełatwe, ale wykonane - wszak TrzyghaN zwrócił na to uwagę, więc odniosłem sukces. dziękuję.
"Z dużej"/"z małej" - to błędy. Ja nauczyłem się tego na przykładzie: "Nie malujesz z farby, ale farbą, więc i nie piszesz z wielkiej litery, ale wielką".
sprytne - tylko że litera nie jest materiałem, którego używasz, a znakiem, który stawiasz
Ludzie ( mówię do wszystkich tych którzy ocenili to powyżej no powiedzmy 8/9 ), co wy paliliście przed filmem?? Podzielcie się, ja też chcę, może wtedy ujrzę to piękno o którym mówicie.
R-E-W-E-L-A-C-J-A
uwielbiam filmy z dobrym, przemyślanym, trochę "teatralnym" scenariuszem - u mnie jakieś 9-10/10 i zasłużona nominacja, gdyby ktoś pytał
(but who stole the money? - aaa, już wiem)
aż szkoda, że trzeba ich zbombardować
Niesmaczny ten dowcip. Wojna to cierpienie dzieci i kobiet, czyli osób, które najczęściej nie wiedzą nawet, kto lata im nad głowami i dlaczego.
dzięki za uznanie, ale powyższe stwierdzenia pozostają jedynie płodem twojej chorej imaginacji
- akcja p-ko Iranowi prawdopodobnie będzie i to wkrótce
(sami zresztą robią wszystko, żeby ją sprowokować właśnie teraz)
Naprawdę sądzisz, że nie mam dostępu do radia, telewizji, prasy, internetu ani innych ludzi? To, co piszesz to prawda, ale lekceważące stwierdzenie: "aż szkoda, że trzeba ich zbombardować", na dodatek na forum, gdzie komentuje się filmy, a nie bieżącą sytuację polityczną, zakrawa na bardzo nieudany żarcik. Bo czemu innemu służyła ta wątpliwej jakości puenta-dygresja?
czasem miewam takie podejrzenia
ta wysokiej jakości dygresja służyła wyrażeniu żalu, że trzeba ich zbombardować
a skoro już mowa o niskiej jakości, znacznie lepszą kandydaturą wydaje się seksistowsko paidofobiczna wypowiedź: "dzieci i kobiet, czyli osób, które najczęściej nie wiedzą nawet, kto lata im nad głowami i dlaczego"
Nieudolnie próbujesz się bronić i wiem, że zawsze ostatni komentarz musi być twojego autorstwa, więc coś tam sobie jeszcze napisz. Ja cię tylko informuję: w moich tematach nie życzę sobie takich "dowcipów". Wypad na INNE, chociaż i tam taką podłość będę napiętnował.
niczym nieuzasadniona agresja i ataki personalne – wygląda, że znowu PMS^
chyba rozumiem problem, niemniej jednak wobec takiego zachowania organizatora i dyskryminacji za poglądy polit., zmuszony jestem opuścić to niegościnne miejsce
Ja cię nie dyskryminuję, ja cię upominam, że stroisz sobie żarty z nieodpowiedniego tematu. To ty tutaj zachowujesz się niegodziwie, nie ja. A jak masz problem z tym, że zauważam takie rzeczy (i będę tak robił nadal), to idź w cholerę.