PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=609587}

Rozstanie

Jodaeiye Nader az Simin
7,6 38 935
ocen
7,6 10 1 38935
8,3 38
ocen krytyków
Rozstanie
powrót do forum filmu Rozstanie

O co tyle krzyku ? Za co tyle cenionych nagród ? Skąd tyle zachwytów krytyków ? Znakomity ? Bądźmy poważni. Słabiutki, przeciętniacki, fabularnie na poziomie telenoweli wenezuelskiej. To ten film pokonał w oskarowym wyścigu film Agnieszki Holland ? to miał być żart ? „W ciemności” był filmem wciągającym, opowiadającym piękną i ciekawą historię, fantastycznie zrealizowanym. A tu mamy … właściwie co my tu mamy… jakąś wydmuszke intelektualną. Być może ten film miał potencjał na ciekawą opowieść o nieprzewidywalnych i tragicznych losach zwykłych ludzi, przypomnieniem, że nie ma winy bez kary, ale taką historię trzeba umieć wciągająco opowiedzieć ! Niestety, ale w filmie nie da się zbudować napięcia wyłącznie darciem mordy przez głównych bohaterów.

A najgorsze w tym filmie jest to że cała fabuła opiera się na kompletnie nieudolnie zbudowanej sieci wydumanych konfliktów, absurdalnych pretensji i nielogicznych oskarżeń pomiędzy głównymi bohaterami, które od początku do końca nie trzymają się kupy, a w związku z tym fabuła pozbawiona jest jakiejkolwiek wiarygodności. Cała ta awantura jest kompletnie bez sensu, dlatego przez cały film do głowy ciśnie się tylko jedna myśl: co oni wszyscy do cholery chcą od głównego bohatera? Cała ta intryga jest tak sztuczna i niezajmująca, że mam wrażenie, że student 1 roku łódzkiej filmówki nakręciłby coś bardziej logicznego i pod względem psychologii postaci – wiarygodniejszego. Jedyne co wzbudza w tym filmie ciekawość to poznanie, że istnieje w prawodawstwie islamskim coś takiego jak okup krwi – chyba nieznane w cywilizowanym świecie i pokazanie rozprawy karnej w Iranie. W takim porównaniu polskie sądownictwo jawi się jako niedościgniony standard. Zamykam rozprawę!

ocenił(a) film na 1
gepard_3

Też nie rozumiem zachwytu tym filmem. Ten film to taka irańska wersja "Dlaczego ja" lub "Trudnych spraw" :P

ocenił(a) film na 3
gepard_3

Jedna z niewielu opinii, z jaką się zgadzam w dyskusji na temat tego filmu. Nie wiem skąd tyle zachwytów. Film jest masakrycznie nudny i to jest jego zasadnicza wada. Jedyne, co potrafię wymienić pozytywnego, to chyba możliwość zobaczenia irańskiej kultury i codzienności. Ale sama fabuła rzeczywiście niczym z "Trudnych spraw" ,a więc błaha i przedstawiona w strasznie - podkreślę to jeszcze raz - nudny sposób. Zdecydowanie jest to film dla koneserów, a ja należę jednak do szerszego grona widzów, którzy oczekują od kina znacznie większej rozrywki i emocji.

ocenił(a) film na 9
gepard_3

No i popatrz jakie to dziwne i niesprawiedliwe, że nie tyle studenci, ale nawet adepci naszej przesławnej filmówki te nagrody mogą tylko powąchać ze swoimi wiekopomnymi dziełami finansowanymi z naszych ciężko zarobionych podatków przez Państwowy Instytut tzw. Sztuki Filmowej.
A film jest moim zdaniem doskonały. Niby banalna historia, ale przy dobrze zarysowanych motywacjach bohaterów, kontekście kulturowym i religijnym, świetnie pokazanych emocjach, zmieniającym się znaczeniu całej opowieści, w miarę odkrywania nowych faktów, ogląda się to naprawdę jak świetny dramat sądowy, mimo że w samym sądzie akcja jest tylko sporadycznie.
To kolejny świetny irański film, który ostatnio oglądałem, po "Co wiesz o Elly?". I tam świetnie zagrał interesujący kontekst kulturowy.
I nie mogę się doczekać, żeby ktoś w Polsce zrobił coś równie ciekawego. Naszym filmowcom wydaje się chyba, że nagrody festiwalowe zdobywa się, wygrzebując coraz to wymyślniejsze patologie, najlepiej, dotyczące kościoła, albo wiary, bijąc się w nie swoje piersi za domniemane winy całego narodu, albo prowokując zainteresowanie możliwie jak najbardziej kuriozalnym przedstawieniem naszej historii.

ocenił(a) film na 2
fracek506

Moim zdaniem gdyby ten film powstał w Polsce (lub analogicznie w każdym innym kraju nieislamskim) to pies z kulawą nogą by się nim nie zainteresował. Film przeszedł by bez echa nie tylko za granicą, ale nawet w Polsce. Przede wszystkim dlatego, że fabularnie jest niezwykle słaby. Natomiast to co ewidentnie pomogło zaistnieć temu filmowi na tzw. zachodzie i zdobyć tyle nagród to jego islamska egzotyka kulturowa i religijna. Przecież np. scena, w której jedna z głównych bohaterek dzwoni do swego rodzaju przewodnika religijnego, by zapytać go czy może zachować się w pewien sposób i czy to nie będzie przypadkiem grzech, jest tak niesamowite jakbyśmy oglądali cywilizację z innej planety.
Myślę też, że istnieje jakiś trend na zachodzi by bardziej doceniać kinematografię z islamskiej części świata, bo jest to świat nadal zamknięty wewnętrznie i tajemniczy, więc każdy film, który pokazuje ich problemy społeczne wydaje się być na pierwszy rzut oka interesujący. W tym konkretnym przypadku niestety jedynie na pierwszy rzut oka.

ocenił(a) film na 9
gepard_3

Interesujące było nie tyle to, że kobieta dzwoni do immama po interpretację zdarzenia, ale to jak się miota pomiędzy rzeczywistością a nakazami religii. I do tego nie trzeba egzotyki. Przecież takie postępowanie nie jest np. egzotyczne dla wyznawców judaizmu - tam też rabin jest od interpretowania, bo liczby przepisów nie da się ogarnąć bez specjalistycznej wiedzy.
I nie sądzę, żeby egzotyka decydowała o liczbie nagród. Pewnie że dodaje kolorytu, ale przede wszystkim głębiej ukazuje motywacje, pełniej zarysowuje postaci.
No i dzięki tym dwóm filmom, po przekazach medialnych o wojowniczych fundamentalistach, człowiek ze zdziwieniem obserwuje, że w sumie to prawie tacy sami ludzie, żyjący podobnie do nas, trochę z inną obyczajowością, ale całość jest do ogarnięcia, nie są z księżyca:).
Do swojego pierwszego irańskiego filmu - Co wiesz o Elly (zresztą jak po czasie zauważyłem tego samego reżysera) - podchodziłem jak do jeża, ale to naprawdę kawał dobrego kina... i wcale nie silę się na poszukiwanie egzotyki, czy kino przeintelektualizowane.
W Polsce raz na parę lat też coś dobrego nakręcą, ale fakt faktem, że u nas to ambitniejsze kino swoje ambicje sprowadza zwykle do wyszukiwania patologii, najczęściej temat tak przerysowując, że robi się to niewiarygodne i w sumie mało poznawcze/refleksyjne dla widza. Są oczywiście wyjątki:)

gepard_3

No ale przecież fracek506 wytłumaczył Ci już w wypowiedzi poprzedniej dlaczego ten film NIE JEST słaby fabularnie. Masz problemy z czytaniem? Założyłeś taki temat, wylewając swoje żale, chyba po to, aby wywołać taką dyskusję. To ci człowiek rzeczowo odpowiedział, bez inwektyw etc. a Ty dalej swoje w zaparte, że słaby fabularnie? Nie wydaje mi się, żebyś miał pojęcie co to właściwie jest fabuła i na jakiej zasadzie jej rozwój odbywa się w tym filmie. Co z powyższym, Twoje uwagi wydają się nie na miejscu.
Dodatkowe te przypuszczenia, że film jest traktowany poważnie bo islam... Na prawdę, jak można pisać takie głupoty wiedząc doskonale, że nie ma się na dany temat nic do powiedzenia?
Podpowiem, ten film jest tak bardzo doceniany, niezależnie od położenia geograficznego, ponieważ jest uniwersalny, jest całkowicie uniwersalny, co jest niezwykle rzadko spotykane w dzisiejszej kinematografii. Ten film wcale nie pokazuje "problemów społecznych tej części świata", on właśnie doskonale pokazuje jak z tak oczywistymi problemami współczesnego świata rozwiniętego radzi sobie ta kultura - tu należy szukać uniwersalności. Ale co ja będę tłumaczył, Ty i tak co najwyżej odpiszesz zaczynając od słów "Ależ ten film jest słaby fabularnie; Nagrody można wytłumaczyć jedynie kontekstem kulturowym i pozornym otwarciem na islam; Tamten świat jest tak zamknięty ah napiszę jeszcze coś oczywistego". Keep it up.

gepard_3

Dla przeciętnego europejczyka jest to być może świat "wydumanych konfliktów, absurdalnych pretensji i nielogicznych oskarżeń". W krajach arabskich niestety takie są realia. Religia stanowi nieodłączną część codziennego życia, w wielu przypadkach stanowi prawo. I ten film doskonale to wszystko obrazuje. Nagrody w pełni zasłużone.

ocenił(a) film na 9
gepard_3

Sama podeszłam do tego filmu z ostrożnością, bo bałam się, że ta tak zwana "egzotyka" (nie chcę używać tego określenia, ale jako skrót myślowy jest w miarę odpowiednie) sprawi, że po prostu go nie zrozumiem. Co oczywiście nie oznaczałoby, że jest to film słaby, ale że człowiek przeżarty kulturą amerykańską już nie jest w stanie oglądać filmów z innego kręgu kulturowego i o innej estetyce ;) Tymczasem dla mnie ten film stanowił bardzo głębokie przeżycie. To oczywiście subiektywna opinia, ale tak było. Od pierwszej sceny aż do ostatniego, cudownego kadru. Zapewne są tam wątki dla nas trudniejsze do zrozumienia, ale myślę, że wystarczy mieć otwarty umysł, a jakoś się je ogarnie. Poza tym jako widzowie mamy prawo interpretować to co widzimy po swojemu - także z perspektywy naszej kultury i naszych osobistych przeżyć - dopóki jesteśmy świadomi, że tak właśnie dany film odbieramy.
Mamy tutaj drobiazgowo pokazane realia społeczne, dość prostą historię z cyklu "domino", czyli jak przez nasze małe, pozornie nic nie znaczące decyzje i czyny wpływamy na nasze losy, i niezwykłe postaci. Tak naprawdę to ten skomplikowany układ ich wzajemnych relacji, motywacji, planów, lęków, decyzji, niedopowiedzeń i kłamstw tworzy rdzeń tego filmu. Dla mnie to bohaterowie bardzo prawdziwi właśnie dlatego, że nie są racjonalnymi maszynami, ale mają swoje irracjonalne pragnienia, podejmują dziwne, czasami trudne do pojęcia decyzje (nie chcę spojlerować, dlatego trochę się posługuję ogólnikami ;)). I kiedy zbliża się rozwiązanie fabuły, jest ta niesamowita scena "przysięgania na Koran", gdzie tak bardzo widać tę skrywaną desperację i emocjonalność... Do tego urzekło mnie w tym filmie to, jak bardzo jest uniwersalny. Paradoksalnie to chyba dlatego, że jest tak silnie osadzony w swojej kulturze, że aż wykracza poza nią. Na przykład pierwsza scena i niejako lustrzana ostatnia, chociaż tak inna w wymowie, bo wszystko jest już stracone, rozpad się dokonał. Według mnie to nadzwyczajny film.

ocenił(a) film na 8
gepard_3

Te same pytania mozna zadać a propo filmu "Incepcja"

użytkownik usunięty
gepard_3

Film genialnie pokazuje motywacje ludzkich wyborów z różnych perspektyw. Uczestniczymy w konflikcie patrząc na niego z wielu perspektyw na raz, widząc że każda strona konfliktu, ze swojego punktu widzenia, ma rację. Do tego film jest świetnie wyreżyserowany i cały czas trzyma w napięciu. Inna kultura to tylko dodatek warunkujący czasem inne zasady w zachowaniu bohaterów. Przekaz za to jest uniwersalny. Wątek religijny można podstawić pod dowolną kulturę i religię. Jeden z najbardziej zasłużonych oskarów nieanglojęzycznych w historii.

ocenił(a) film na 3
gepard_3

Pełna racja, lepiej bym tego nie opisał. To filmidło jest nadmuchanym sztucznie "dramatem".

ocenił(a) film na 9
gepard_3

Subiektywna ocena - owszem jest tu bardzo pożądana (jak to dobrze , że mamy tutaj swobodę wypowiedzi), jednak o poziomie oceniającego świadectwo pozostawia.
Tu , a nie w idiotycznych ankietach socjologowie powinni skierować swą uwagę, bo ludzie odkrywają tu swe dusze.

ocenił(a) film na 2
maroc

Przepraszam, o tym poziomie to było do mnie ? Zresztą nieistotne, do kogokolwiek by to nie było. Będąc z Tobą zupełnie szczerym wyznam Ci, że niezwykle szanuję takich ludzi jak Ty. Nie ma ich bowiem w społeczeństwie aż tak wielu. Ludzi, którzy po jednej wypowiedzi umieszczonej w Internecie i to dotyczącej tak subiektywnej dziedziny jaką jest sztuka, a więc dotyczącej konkretnej opinii o jakimś filmie, potrafią z całą pewnością określić poziom (oczywiście niezwykle niski) intelektualny wypowiadającego się. Mało tego, miałem niezwykłe szczęście trafić na osobę, która również przeczytała i odkryła moją duszę, a więc najbardziej skrywany zakamarek mnie samego, mój łącznik z bogiem. Nie miej mi tego za złe, ale sam interesuję się trochę psychologią i Twoje umiejętności wzbudziły mój ogromny podziw. To wg mnie największa umiejętność za pomocą takiego skrawka informacji móc tak szybko i jednoznacznie ocenić drugiego człowieka. Taka wiedza pozwala oszczędzić czas, by szybko ocenić z kim się ma do czynienia i nie zadawać się z ludźmi stojącymi na niższym poziomie, co mogłoby również okazać się destrukcyjne dla osoby reprezentującej poziom wysoki. Ufam jednak, że przy pewnej dozie szczęścia nie poskąpisz mi swojego czasu i być może będzie nam dane się spotkać. Naprawdę czerpię ogromną satysfakcję z obcowania z ludźmi mądrzejszymi i inteligentniejszymi ode mnie samego. Zawsze wtedy czuje, że dostaje szansę, by zrozumieć swoje błędy i wypaczenia charakteru. Powiedziałbyś mi jaką literaturę mam czytać, jakie filmy oglądać, które spektakle wybierać, w jakich kręgach się poruszać i być może po wielu latach pracy i znoju doszusowałbym do Twojego poziomu. Zawdzięczam Ci jeszcze jedno, otóż dopiero teraz zrozumiałem jaką jednak wartość ma film, który tak nieopatrznie negatywnie skomentowałem. Dzięki niemu odkryłem przed Tobą, ale przede wszystkim sam przed sobą, swoją pustkę intelektualną i zdałem sobie sprawę jak długa jeszcze przede mną droga, by stać się w pełni człowiekiem na takim poziomie jak Twój.

ocenił(a) film na 9
gepard_3

Wezwany przez młodego zapewne "intelektualistę" - zgłaszam się "do tablicy".
Moja wypowiedź , choć inspirowana Twoim postem miała charakter refleksji ogólnej i miała zwrócić uwagę pewnej specyficznej grupie dyskutantów tego forum.
Nie jest tajemnicą , że wypowiedzi pozostawiają świadectwo o ich autorach , i to dobrze , bo na niektórych z nich (tych bardziej inteligentnych) świadomość tego działa autodyscyplinująco.
Mój post zinterpretowałeś przepuściwszy go przez filtr własnych obaw i zbędnej autoagresji przypisując mi krytykę , którą sam sobie zafundowałeś.
To trochę tak , jak w znanym przysłowiu "uderz w stół......"

ocenił(a) film na 3
maroc

A mi przychodzi do głowy inne przysłowie na to filmidło: z igły robić widły. Po tym zachowaniu kobity, która wchodzi powtórnie wyproszona z nieswojego mieszkania, facet musiał jej się pozbyć siłą, bo wariatka zupełnie straciła rozum. Jak była w ciąży, to powinna bardziej na siebie uważać i po prostu wyjść. Dramat bez napięcia, bo gość miał rację, a zdziczała banda bezrobotnych próbowała wyłudzić od niego pieniądze... nie bądźmy śmieszni. Jedynie co różni to filmidło od telenoweli, to gra aktorska, która była na wysokim poziomie. Chociaż ta córka, która niby miała mieć 11-lat, to jakaś mega-bzdura. Dziewczyna która grała miała 19 lat !!! (można sprawdzić). I zagrała słabiutko.

ocenił(a) film na 8
gepard_3

to nie jest film, który może się podobać, to raczej obraz, który pozostawia z ważnymi pytaniami
http://notatnikkulturalny.blogspot.com/2013/05/rozstanie-czyli-nie-myslac-o.html

ocenił(a) film na 3
gepard_3

też jestem zawiedziony, nic specjalnego, nie spodziewałem się że się tak zawiodę na filmie który był w 80% w moim guście

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones