Film dostał Oscara za folklor. Gdyby nakręcono go w Usiech pies z kulawą nogą by na to nie
spojrzał. Oprócz paru scen z zachowaniami obcymi kulturze Zachodu film nie wart uwagi.
Poza tym straszliwe nudy. 2 h o rozwodzie a dokładnie o opiekowaniu się ojcem. Skąd tytuł?
A Złotego Niedźwiedzia za co dostał? Nie wspominając o tym mnóstwie innych nagród...
I to nieśmiertelne "gdyby"... A gdyby "Batman" nie był o Batmanie tylko np. o akwaryście to na bank nie byłby taki sławny, zatem nie wiem czym się ludzie zachwycają.