W sumie filmy szły z klimatem serii gier :D
Pierwsza cześć gry horror + trochę pukawek, zaszczucie w rezydencji - film to samo tylko że zaszczucie w laboratorium.
Druga część gry - coś nowego, większa skala, więcej akcji ale horror został - film Apokalipsa: większa skala, akcja + horror tam gdzie trzeba.
Trzecia część gry - akcja, minimum horroru, dopchnięcie wydarzeń z 2 części - Zagłada: akcja dopchnięcie wydarzeń z Apokalipsy, minimum horroru.
Czwarta część gry - nowy styl, mechanika, ciężki szary klimat, dużo akcji - Afterlife: nowy styl, więcej akcji, ciężki szary klimat (LA).
Piąta część gry - jeszcze więcej akcji, praktycznie zero horroru, naśladuje poprzednią część - Retrybucja tak samo.
Szósta część gry - mieszanka horroru i akcji, ma być mocniej i na wielką skalę - Ostatni Rozdział: mieszanka horroru i akcji, bitwa, wieksza skala itp.
Nie chodzi tu o związek postaci itp tylko o klimat tu nie można zarzucić że Anderson nie szedł z klimatem Capcomu :) I ważny news: Reboot serii filmowej serii Resident Evil potwierdzony! :D