Trzeba przyznać,że takiego "gniota" to nie widziałam sto lat...Jedynym "śmiesznym" momentem filmu była przeklinająca Dereszowska...Pełno kretyńskich stereotypów...Do tego jeszcze ten motyw z laleczkami voodoo...I oczywiście lans na 100%...Ależ się tym polakom powodzi! Życie jak w Madrycie po prostu czyli jak zwykle piękne samochody, jachty, apartamenty i inne duperele...Ot cały film