Wbrew pozorom nie jest to film z kategorii "zabili gi i uciekł" , jest to dramat, o weteranie z Wietnamu, który wraca do kraju i traktowany jest jak zwykły śmieć. Sylvester Stallone szczególnie na początku filmu zagrał fenomenalnie, później gra już gorzej, ale w końcówce zagrał świetną sceną załamania nerwowego. Cały film ma chłodny i nieprzyjemny klimat polowania na człowieka. "Rambo" to na prawdę kawał porzadnego kina, choć według mnie ksążka Davida Morrela była jeszcze lepsza. Jak dla mnie 9/10.
Nic dodać nic ująć .Podobne sytuacje gdzie ludzi o podobnym wyglądzie(ala hipisi )traktowano jak wyrzutów zdarzały się naprawdę .
Dla mnie, przede wszystkim jest to film, poruszający bardzo ciekawy temat jakim jest zespół stresu pourazowego występującego u żołnierzy wracających z misji. Akcja i efekty specjalne w tym filmie, schodzą dla mnie na drugi plan.