Film jest inny od pozostałych cześci, najpierw nic się nie dzieje a na końcu jest naprawdę krwawo. Stallone jak na swój wiek daje radę, a film taki w, starym stylu. Szedłem do kina na Rambo i dostałem Rambo a nie jakiś głupawy film akcji ze wstawkami tępego humoru w stylu Nicolasa Cage. Sylwester ma swoje miejsce w historii i dokładnie taki film nakręcił jakiego chyba widzowie oczekiwali po debilnych escape plan 2 i 3. Szacun dla dziadka
Jest inny i dobrze, bo buduje stopniowo napięcie, konflikt, aż doprowadza do ekstremalnego finału i to wyszło filmowi na dobre. Poza tym, to już nie konflikty wojenne, polityczne, dylematy misjonarzy w Birmie, misje ratunkowe z durnymi najemnikami tylko sprawa ultraosobista, a Johnny jest wkur...y jak nigdy. Podobało mi się.