"Raanjhanaa" świetnie pokazuje, że nie zawsze sprawdza się formuła: "Będę chodzić za dziewczyną i ją nagabywać, a ona się we mnie w końcu zakocha".
Aktorstwo w filmie było bardzo dobre zarówno na pierwszym, jak i drugim planie.
No i bardzo miłe chwile z moim ulubionym duetem Abhay-Sonam. <3 :)
Więcej o filmie rozpisałam się na swoim blogu:
http://opinie-bollywood.blogspot.com/2014/09/66-lootera-i-raanjhanaa.html
Zapraszam :)