Jest moment, kiedy układają swoją własną skrzynkę, która będzie ich odróżniać od innych domów. M.in. wkładają tam bodajże podstawkę do napojów. Wszyscy przy tym są i to widzą. Natomiast w następnej scenie, ( po tym jak blondynka rozmawia z tym aktorem, uświadamiając go, że mogli się wymieszać z swoimi alter ego, bo aktualni domownicy źle zapamiętali swoje numery ), nagle każdy mówi, że do swoich skrzynek wkładali coś innego - zszywacze i inne rzeczy - chociaż nikt nie wychodził z domu, więc nie było okazji do przemieszania się sobowtórów. Czy w ciągu tych kilku minut rozmowy między blondyną a aktorem mogło dojść do takiej roszady, czy to jednak błąd w filmie?
tylko dwie osoby nie wyszly z domu, a cala reszta w momencie jak poza domem przeniosla sie wymiarze i dlatego kazdy pamietal co innego
Wydaje mi się, że oni nie wkładali tych innych rzeczy, o których wspominali (m.in. zszywacz, chustka) do swojej skrzynki, tylko znajdowali je w tych przyniesionych po pierwszym wyjściu Amira i Hugh - tak jak "pierwotny zestaw" bohaterów znalazł paletkę do pingponga. Potem byli już wszyscy tak wymieszani, że każdy wspominał o znalezieniu czegoś innego, bo niemal każdy był z innego wymiaru.
Nie ma żadnej nieścisłości. Ona pyta o pierwszą skrzynkę otworzoną na samym początku. Potem wychodzili wiele razy