zobaczcie tylko na to zestawienie:
Almodovar & Prieto & Cruz & Iglesias + Rossy de Palma
Pedro dawno nie miał tak dobrej ekipy.
Na żaden inny film nie czekałam tak niecierpliwie...
Cholerka....
A Rossy de Palma jest tak brzydka, że aż piękna..ten jej wybałuszone oczka, nos jak klamka od zachrystii...Nietuzinkowa kobieta :D
Szkoda tylko, że zabrakło Carmen Maury:/ Po wielkim 'pojednaniu' przy "Volver" liczyłem na to, że ona znowu zacznie występować u Almodovara... Ale na pocieszenie mamy Rossy de Palmę, z obecności której też bardzo się cieszę;) Już nie mogę się doczekać aż obejrzę ten film!
Rowniez czekam z niecierpliwością .
Szczerze mowiac,bylam pewna ,ze nie zabraknie Carmen Maury ,a tu taka przykra niespodzianka .
Zgadzam się. Też jestem zawiedziona brakiem Maury w obsadzie.
Orientuje się ktoś,o co chodziło w konflikcie tej aktorki z Pedrem,który trwał do 2006 roku?
Ponoć nie było właściwie żadnego konfliktu. Po prostu oboje doszli do wniosku, że czas najwyższy od siebie odpocząć. W końcu żadną tajemnicą nigdy nie było, że Maura była związana bardzo blisko z Almodovarem na wielu płaszczyznach praktycznie od samego początku jego kariery, więc prędzej czy później można się było spodziewać tego, że zechcą od siebie odpocząć... A że zajęło im to prawie dwadzieścia lat to już inna sprawa;P Najwidoczniej platoniczne związki też niosą ze sobą pewne konsekwencje;P Ale skoro już wróciła w "Volver" naprawdę myślałem, że na bank wystąpi w jego następnym filmie, a tu niestety nic z tego:/ Nowa muza Almodovara skradła całą jego uwagę;P Ale miejmy nadzieję, że Maurę uda nam się zobaczyć w następnym filmie Almodovara;)
Maura nie pojawiła się w "Przerwanych objęciach" zapewne daltego, iż nie pasowała do żadnej roli. Gdyby było inaczej Pedro napewno by ją zatrudnił.
Myślę, że problem jest w czym innym. Napisanie dla niej choćby epizodu nie byłoby trudne dla Pedra. Niejednokrotnie tworzył jakąś postać z myślą o konkretnej aktorce.
Chyba się jednak mylisz... Almodovar prawie nigdy nie pisze ról z myślą o konkretnych aktorach. Powiedział to choćby w tym wywiadzie: http://www.guardian.co.uk/film/2006/aug/04/features
Z jego wypowiedzi wynika, że tylko dwa razy zrobił wyjątek - raz dla Maury właśnie (rola Pepy w "Kobietach na skraju załamania nerwowego") i drugi raz dla Banderasa (rola Rickiego w "Zwiąż mnie").
Biorąc pod uwagę takie okoliczności, skłonny jestem zgodzić się z tym, co napisał candyboy007. Choć któż tak naprawdę może wiedzieć dlaczego w "Przerwanych objęciach" nie będzie akurat Maury, a pojawi się de Palma...
Ja za to czytałam bodajże w jakiejś gazecie, że robi to częściej niż te dwa przypadki, które wymieniłeś. Na przykład rola córki w "Volver" była dla Penelope.
Obsada jak zawsze dobrze dobrana. Pedro w prowadzeniu aktorów jest mistrzem, także dałby sobie radę z przeciętnym aktorem. Co do owej sprzeczki wydaje mi się, że w końcu te dwa silne charaktery nie mogły się znieść. Almodovar jest niestety dość chimeryczny i humorzasty, i dość apodyktycznie traktuje swoje filmy, takie mam wrażenie.
Po zwiastunie widać wyraźnie to, o czym sam reżyser mówi, że starzeje się. Almodovar staje się dojrzalszy, a z nim jego filmy, to piękne.