Teraz to dopiero sie wszyscy zdziwia:) wszystko wporzadku, zakonczenie rowniez dobre, mi sie akurat podobalo na pewno wjakims stopniu zaskakujace, Gra aktorska bez zarzutu, zagrali to co mieli zagrac, zarowno Foxx jak Butler no i Meaney ktorego bardzo cenie. Foxx mial zagrac czlowieka ktory mysli ze jest najwazniejszy na tym swiecie bo przeczytal kilka ksiazek, nie bylo mu latwo przyjac ze ktos moze byc lepszy od nie go i sprytniejszy, Butler pokazal czlowieka z pocztku dramatycznego co mu jak najbardziej wyszlo az sie zdziwilem nastepnie dobrze pokierowal zloscia i checia udowodnienia "czegos", Meaney po prostu Meaney malo znaczaca rola ale lubie go co by nie bylo wprowadza fajny klimat.

P.S. Nie jest to arcydzielo jest to film na dobre 7,5 mozna sie pokusic o 8 :) ale oceniajmy ten film raczej jako film sensacyjny, tylko dziwne bo moim zdaniem to role byly odwrotne wewnatrz to kanclerz tak naprawd ebyl tym zlym, a zabojca tym dobrym, pozdro.