Dawno tak nudnego filmu nie oglądałam , przez szacunek do reżysera wytrwałam do końca filmu liczyłam ,że film się rozkręci . Film jest nudny i nie widziałam w nim nic seksownego . Szkoda czasu na ten film ,nie polecam
A kto powiedział, że ma być seksowny ? To nie reklama bielizny tylko film fabularny.
Zgadzam się z tobą ledwo dotrwałam do końca. Taka obsada a tutaj kicha! Nuda, nuda i jeszcze raz nuda!
Nie mogę się zgodzić z tym, że film jest nudny. Ma swoje wyczuwalne tempo, własny klimat i styl. Allen jak zwykle łączy w jedną opowieść wiele wątków z których najbardziej widoczne są: trwałość związku, uczuć, potrzeba zmian, strach przed starością. Woody zdaje się pytać o relacje między bliskością dwóch osób a potrzebą ekspresji ich indywidualnych potrzeb w środowisku pełnym pokus, niespełnionych ambicji, marzeń. Życie jest sztuką, trudną i pełną sprzeczności, ale mimo wszystko wartościową, podobnie jak nowy film Allena - stąd 7/10. Proponuję, żeby każdy osobiście ocenił "Poznasz przystojnego bruneta", zwłaszcza jeśli miał już do czynienia z wcześniejszymi produkcjami w/w pana.
Ja napisałam swoja opinię ,dla mnie był nudny , filmem " Vicky Cristina Barcelona" byłam oczarowana i mogłabym go oglądać kilkakrotnie .Widziałam reklamy w telewizji i reklamują go jako najseksowniejszy film Woody Allena ,a tu jedyna seksowna scena jak sąsiadka się rozbiera , oczywiście więcej trzeba sobie wyobrazić bo nic nie widać . A. A. Hopkins według mnie w ogóle nie pasował do takiej roli , może dlatego że jak dla mnie nie ma on nic w sobie pociągającego ,ja oceniam bardzo nisko ten film 3/10 ,dlatego że mnie nie wciągnął i nie chce mi się nawet myśleć na temat tego filmu ,rozczarowałam się BARDZO .A dla mnie dobry film jest wtedy gdy siedzi mi w głowie jeszcze prze parę dni , Pozdrawiam :)
Film monotonny i niesamowicie przewidywalny. Daje 2/10 za niepowtarzalny klimat, który obecny jest w prawie każdym dziele Allena(tutaj też widoczny w poniektórych momentach) oraz za Hopkinsa i jak zwykle wspaniały dobór ścieżki dźwiękowej. Poza tym pełno w nim sztuczności. Akcja rozwija się niemiłosiernie długo, a kiedy już coś zaczyna się w końcu dziać film się urywa i wyświetlane są końcowe napisy. Nieudolna próba zwrócenia uwagi bądź stworzenia czegoś nowego na siłe nie wychodzą tym razem reżyserowi. Wyjątkowo nieudany film!