Nieporozumienie. Przedstawienie w taki sposób wydarzeń w Poznaniu 56 jest godne jakiejś wydumanej wizji artystycznej a nie pierwszego filmu o wydarzeniach czerwcowych. Wybuch został spowodowany coraz gorszymi warunkami życia i rządami stalinowskimi od zakończenia wojny. Racja była po stronie protestujących. Oglądając film widzimy akcenty rozłożone zupełnie inaczej. Cały czas miałem wrażenie że reżyser chce przekonać widza że wybuch powstania (nie ważne jak słusznego) jest zły.
Czy warto zobaczyć - nie warto. O wiele lepiej zobaczyć węgierski film 1956 Wolność i Miłość