PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8823}

Powrót do przyszłości

Back to the Future
1985
7,5 354 tys. ocen
7,5 10 1 354407
8,2 65 krytyków
Powrót do przyszłości
powrót do forum filmu Powrót do przyszłości

Nie wiem czy zwróciliście uwagę ale Marty aby się rozpędzić Deloreanem to jechał ze 2 minuty od punktu startu do miejsca, gdzie uderzył piorun. A później doktorek w 1985 pod domem Marty'ego rozpędził się już tylko w 2 sekundy i też przeniósł się w przyszłość. Więc coś tu pokręcone jest. Wpadka, czy co?

ocenił(a) film na 9
Axel

jeśli mówisz o końcówce filmu, to przecież ten samochód latał nie wiem czy zauważyłeś... Nawet sam Marty powiedział "na tej drodzę się nie rozpędzisz do 88" jakoś tak, a doktorek uniósł sie w powietrze i popędził. Miał samochód z przyszłości (zmodyfikowany)

RonRicco

Wydaje mi się, że koledze chodziło o moment w którym doktorek odwiózł Marty'ego pod dom po tym jak Marty wrócił z przeszłości.

ocenił(a) film na 10
Axel

To samo pomyślałam! Ale dla mnie ten film jest nieskazitelny i mnie ten błąd szczerze nie obchodzi :D

Axel

Nie sądzę żeby był tu błąd. Chodzi o paliwo. Delorean chodził na paliwo nuklearne, gdy Marty przenosił się pierwszy raz w przeszłość i gdy doktorek przenosił się w przyszłość spod domu Martyego, więc miał strasznie wysokie osiągi. Gdy Marty chciał wydostać się z przeszłości paliwa nuklearnego nie było, więc samochód chodził na tradycyjne paliwo i osiągi były zdecydowanie gorsze. Natomiast gdy doktorek wrócił z przyszłości widać było, że w tej przyszłości podrasował jeszcze samochód (ma jeszcze lepsze osiągi a nawet lata).

ocenił(a) film na 9
58kaldyr

Nie z przyszłości! To w tym momencie było jak doktorek odwiózł Marty'ego pod dom w nocy i ten poszedł spać. Wtedy doktorek dokonał pierwszego skoku w przyszłość.

Axel

"Nie wiem czy zwróciliście uwagę ale Marty aby się rozpędzić Deloreanem to jechał ze 2 minuty od punktu startu do miejsca, gdzie uderzył piorun." <= Jechał tak długo bo jechał na ropę, bo paliwo atomowe było niedostępne i osiągi samochodu były jakie były, czyli zdecydowanie słabsze. "Nie z przyszłości! To w tym momencie było jak doktorek odwiózł Marty'ego pod dom w nocy i ten poszedł spać. Wtedy doktorek dokonał pierwszego skoku w przyszłość." <= Wtedy (przynajmniej ja tak podejrzewam, bo nie pokazali jak uzupełnia paliwo) doktorek przed odwiezieniem Marty'ego do domu uzupełnił paliwo jądrowe (miał przecież zapasy od Libijczyków) i stąd o wiele szybciej przyspieszył do wymaganej prędkości. A jak już wrócił z przyszłości to był dopiero kosmos i w niecała sekundę przyspieszał.

58kaldyr

Jeśli jest inaczej to coś przegapiłem. Nawet jeśli to błąd to nie zmienia faktu, że film jest bardzo dobry, a w swoim gatunku wręcz rewelacyjny.

ocenił(a) film na 9
58kaldyr

Ale jak Marty uciekał przed Libijczykami to też zanim się rozpędził to trochę mu to zajęło (jakieś 1,5 minuty). A doktorek pod domem Marty'ego tylko zawrócił, zrobił krótki rozpęd i już przeniósł się w przyszłość.

Axel

To by się zgadzało. Dziwne.

ocenił(a) film na 10
Axel

Mi to się nie rzuciło jakoś w oczy. Zresztą to raczej zwykły zabieg filmowy, bo przecież jak go na tym parkingu gonili Libijczycy, to scena musiała być dłuższa niż parę sekund. O ile mnie pamięć nie myli to wrzucili tam scenę z rakietnicą, wtedy Marty po zobaczeniu w lusterku co się święci wrzucił piąty bieg i patataj do 1955 roku.
Nie szukajcie odpowiedzi na siłę. Pluton nie miał nic wspólnego z napędem konwencjonalnym, bo zasilał tylko obieg czasowy i ten kondensator czy co to tam było ;) Mnie na przykład bardziej zastanowiło, to że w latach 80-tych Marty tak po macoszemu pozostawił fajne auto otwarte (drzwi) w środku miasteczka. To było wtedy jak wrócił z przeszłości i samochód mu zgasł (ciekawe jak go potem odpalili :P). W każdym razie wygląda na to, że ten menel co spał na ławce, popilnował trochę tego autka ;D
Co do samej sceny końcowej i rozpędu w powietrzu to inna bajka, bo samochód ma już zupełnie inny napęd (te wymagane 130 km/h w powietrzu to jest nic). A zasilany był już reaktorem 'domowym', które czerpał energię chyba z zimnej fuzji. Trochę odpadków i napis 'Mr. Fusion' mnie nakierowały :p

użytkownik usunięty
Axel

Moim zdaniem to nie jest błąd... czasami w filmach niestety tak trzeba.. zalezy od waznosci danej sceny i motywu...
jesli coś jest malo ważne.. to nalezy to pokazac szybciej lub krócej.. Kiedy Marty rozpedza sie w przeszlosci w momecie gdy ma uderzyć piorun.. film calą akcje przedłuza.. czemu BO scena muzi pokazać raz martyego.. a potem Doca i co w tym czasie on robił... W efekcie wszystko sie jakby wydłuza...jesli by pokazywali caly czas co robi Doc na zegarze nie mieli by czasu pokazac co wtedy robił MARTY... wiec jakby wracali troche wstecz i pokazywali co w tym samym momencie u martyego..
ALE to podnosi napięcie ktore jest wymagane w tak waznym momencie...
Gdy potem doc. rozpedza sie i kilak sekund potem znika.. TO niestotne.. I napewno nie jest to bład. poprostu Tak to sie w filmach robi.. Nie przedłuzać jesli nie ma koniecznosci. Film to magia - taka ktora nie musi być idealna.. jej sztuka polega na tym by skutecznie narzucał nam to co sam chce prekazac.. a nie by wszystko było matematycznie poprawne i idealne.. :) Wierzcie mi ze jakby za kazdym razem motyw rozpedzania sie Deloreanem mial trwa tyle ile to naprawde trwa w realnym swiecie.. FILMY wydawaly by sie wam przez to moze nawet nieco nudniejsze... :)

ocenił(a) film na 10

dokladnie
przedmowca ma racje ...
to nie blad ale NIE TWORZENIE DLUGIEJ SCENY ... jaki by to sens mialo jakby na koncu stal marty stal i patrzyl dluzej niz kilak sekund ...
scena bylaby idiotyczna...

nie ma tu sie czego dopatrywać , to nei blad ktory ma znaczenie takie iż zapętla sie z kolejnym ...