w sumie jeszcze nie rozumiem jaka celowosc byla w wystapieniu tornada na koncu filmu. Bylabym wdzieczna za wasze opinie bo nurtuje mnie to
Jeśli coś Ci to pomoże na temat swojego spojrzenia napisałam trochę tutaj: http://www.filmweb.pl/film/Powa%C5%BCny+cz%C5%82owiek-2009-489730/discussion/Hag gada,1401713 (na końcu tematu)
i jest też ciekawy temat: http://www.filmweb.pl/film/Powa%C5%BCny+cz%C5%82owiek-2009-489730/discussion/Taj emniczy+Mentaculus+-+wszech%C5%9Bwiat+w+liczbach,1394344 w którym podlinkowałam dość wyczerpującą recenzje tego filmu.
Też nie widzę sensu tego tornada. Ale film dobry, szczerze mówiąc nie spodziewałam się czegokolwiek na dobrym poziomie po "Tajne przez poufne". Poza tym lubię żydów, więc w ogóle przypadł mi do gustu. "Tajne..." natomiast to według mnie film bez treści, z kiepściutką fabułą i już sama obecność gwiazd typu Clooney czy Pitt przyprawia mnie o przeświadczenie, że nic z tego nie będzie poza tępym amerykańskim produkcyjniakiem.
Nadejście tornada ilustruje nieprzewidywalność losu, co jest jednym z głównych motywów tego filmu.
Końcowe sceny z tornadem i sugestią, że główny bohater ma raka, były według mnie najlepsze z całego filmu! Perfekcyjne. Podkreślają to, o czym opowiada cały film - po jednym nieszczęściu zdarza się kolejne, gorsze, niezależnie od tego co się zrobi. Te 'pechowe' incydenty kumulują się od początku, a ostatnie są kulminacją wszystkich poprzednich, w obliczu tornada i choroby wszystko, co wcześniej dołowało bohaterów, nagle przestaje mieć znaczenie w obliczu ostatecznych wydarzeń.
> po jednym nieszczęściu zdarza się kolejne, gorsze, niezależnie od tego co się zrobi
Ale przerwane sny mówią, że mogło byc jeszcze gorzej