Zapomniałem o największym zarzucie - film jest niemiłosiernie głupi. Tak bzdurnego pomysłu przenoszenia "wirusa" zombie jeszcze nigdy nie widziałem :)
A ja się nie zgadzam. Film jak na standardy dzisiejsze wnosi jakiś powiew świeżości do gatunku jakim jest horror. Cała akcja jest niezwykle statyczna. Po prostu jedność czasu, miejsca, akcji.W sumię opiera się tylko na słowach i to właśnie słowa i ich rozumienie są w tym filmie najważniejsze. I kto powiedział, że tam są zombie? Tak jak zombie nie powinno się nazywać zarażonych z "28 days/weeks later" tak samo z ludźmi z "Pontypool". A sposób zarażenia moim zdaniem świetny. Wirus zawarty w słowach. Na każdego działa inne słowo jako czynnik początkujący "infekcję". Na pewno jest to lepsze niż kolejne ugryzienie czy oplucie krwią (lubię odgrzewane kotlety ale coś nowego też warto czasem zjeść). Bohaterowie są świetnie wykreowani. Zdarzają się humorystyczne akcenty. Które w porównaniu z "Cabin Fever 2" (ocenionym przez Ciebie drogi autorze tematu dużo wyżej niż Pontypool) są szczytem ambitnego poczucia humoru. Do filmu podchodziłem jak do kolejnego zombie movie i zostałem mile zaskoczony. Bo zobaczyłem coś dość świeżego i nie całkiem głupiego. Filmu, nad którym warto się choć trochę zastanowić.
Dla mnie 8/10
Do mnie humor z Pontypool kompletnie nie trafił. A jak wiadomo poczucie humoru każdy ma inne. Tak samo jak pomysł z tym wirusem przenoszonym słowami. Czułem wręcz zażenowanie oglądając ten film i dlatego oceniłem go tak negatywnie. A kiepska gra aktorów dopełniła rozczarowanie.
Moim zdaniem perełka. Udowadnia, że wystarczy dobry (w mojej opinii nawet
rewelacyjny) pomysł plus dobra ekipa (aktorzy byli jak najbardziej na swoim
miejscu. Poza tym, patrząc się na to metaforycznie: jedne słowa nas
zabijają, o inne błagamy, a jeszcze inne leczą. Proste i genialne w swej
wymowie. I wcale nie trzeba mówić tego w stylu Paolo Coelho, czy jak tam
ten grafoman się nazywa...
Film był ciekawy, ani razu mnie nie znużył. Jednak również nie podobało mi
się zarażanie słowami. Kryje się za tym jakieś przesłanie, jednak dla mnie
to po prostu fabularnie nie trafiło. Zawiodłem się także na końcówce, którą
mówiąc szczerze, nie do końca zrozumiałem. Czy pomysł Mazziego był po
prostu nieskuteczny (zadziałał tylko i wyłącznie dla jego szefowej), czy
rzeczywiście przenosił wirus i dlatego zostali zbombardowani?
Sam motyw jedności miejsca i akcji (czasu nie zupełnie funkcjonował w tym
filmie) spodobał mi się bardzo. Gdyby jednak to były zombie i ograniczyli
się do pokazania jednego zarażonego (np. dr Mendez), całość byłaby dla mnie
o wiele lepsza ;) Biegający za głosem tłum kanibali w ogóle mi nie podszedł
i zepsuł klimat.
ciekawe komentarze napisaliscie.jeszcze filmu nie widzialem ale znalazlem go poprzez imdb.na pewno obejrze.bo jesli cos prowokuje do opinii na pewno jest warte skonfrontowania :) a ja natomiast polecam film SYGNAL.takze bardzo ciekawie pokazany.pozdro.
Ja też jestem zdania że to bardzo dobry film. Aż się zdziwiłem. Żadko mi się zdaża nie przewijać filmy. Czesto nawet tak robie z największym filmami najznamienitszych reżyserów. Bo po prostu "wiem co się stanie dalej". A tu oglądając nic nie wiedziałem. Fakt pomysł z tymi słowami idiotyczny, ale intrygujący na tyle żeby stworzyć wokół tego jakieś misterium. Kameralny film, napewno z budżetem minimalnym.
Nie zgodzę się ponadto o gre aktorską.Stephen McHattie zagrał świetnie moim zdaniem. Jest to w sumie typ aktora który lubie, nawet jak gra malutką rolę jak np. w 2012, zawsze kradnie scene innym aktorom. :) Oglądając go w głównej roli było naprawde przyjemnością. :) Dawno nie widziałem tak ciekawego filmu. :)
jak dla mnie ten film to żenada moja żona po 30 minutach filmu usneła ja wytrzymałem do końca i niestety żałuję.
Popieram przedmówców.
Film jest bardzo dobry. Tym którym już za dużo kolejnych .........Żywych Trupów polecam ten film
8/10
Zresztą teraz obejrzałem film jeszcze raz i zakumałem o co chodzi z tym słowem, dlaczego przez słowo przechodzi ten wirus. Bo słowo jest złem, przez słowo przenosimy gniew, wszystkie uczucia praktycznie, dlatego słowo jest ogniwem do zła na tym świecie. Wiec w sumie... nie taki idiotyczny pomysł jak się nad tym głębiej zastanowić. :)
Autor tematu zachwyca się Kick-Ass, także nie wiem czy tu można się sugerować jego opinią :)
I co w związku z tym?
A zauważyłeś, że zachwycam się też Tracey Fragments? Jako podpowiedź dodam, że jest to film Bruce McDonalda. Jako kolejną podpowiedź dodam, że jest to reżyser Pontypool.
A Kick-Ass`em zachwycam się ja, zachwyca się też wiele innych osób, bo jest to film wyjątkowy.
kick-ass SUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUCKS!
WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO OOOOOW!
virus to ogranizm biologiczny JAK GO CHCESZ KOORWA PRZENIEŚC W SŁOWACH?
mogli to wytłumaczyć na zasadzie przenoszonej choroby psychicznej a nie wirusa ............
Podobało mi się to, że nazywano to wirusem. I taki był cel. Nie ma wszystko wiedzących aktorów, tyko realistycznie postacie opisujące wydarzenia swoimi słowami.
Zbyt przyziemnie podejście reprezentujesz, by oceniać ten film.
Nie dorabiaj ideologii, pomysł JEST idiotyczny, chory, masakryczny. Pierwsza połowa świetna, tajemnicza, ale kiedy się dowiadujemy o sposobie przenoszenia wirusa... Mnie się zrobiło wręcz przykro, jakby mnie ktoś oszukał, jakbym zobaczył bardzo ładną dziewczynę, która, co by się później okazało, ma zgniłe nogi.
Jak dla mnie ten film nie jest kiczowaty ani nudny, ale nie jest też jakoś specjalnie wybitny ani wciągający. Dobra gra aktorska, przeciętna fabuła i klimat, ale za to praktycznie zero akcji i prawdziwej grozy. Ot można obejrzeć bez znudzenia, zwłaszcza jeśli ktoś lubi zombie podobne klimaty (chodź w tym filmie niema zombie). 6/10
Najsensowniejsza wypowiedź Mr Arkasatana...
Ja zawsze twierdzę, że prawda leży po środku.
Film dobry i z ciekawą, wciągającą fabułą ale nie jest to żadne arcydzieło. Film polecam raczej "dojrzałym" widzom, gdyż raczej gimbaza będzie zawiedziona brakiem krwi i eksplozji.
Pozdro.
Film znakomity, za psie pieniądze, kameralny, bez superbohaterów, ze świetnymi dialogami (kill means kiss, so kill me).
Byłby jeszcze lepszy, gdyby całkowicie zrezygnowano w nim z pokazania "zarażonych"
no tak film o zombie bez zombi bardzo ciekawe
szkoda że tak mało takich filmów a coraz wiecej transformersów i innych pacyfik rimów
jak znasz kolego jakieś fajne filmy z dreszczem horrory filmy grozy to śmiało zapodawaj tytuły może czegoś jeszcze nie widzałem
a Pontyool zobaczyłem włąsnie tak z miesiąc temu więc może jescze coś ciekawego jest do obejrzenia
Hmmm Witcher beznadziejny sposób zarażania ? Hę ? Zombie na początku były zupełnie czymś innym niż teraz. Cały termin wywodzi się z Voodoo.
"Pojęcie zombie wywodzi się z kultu voodoo, w którym oznacza osobę silnie zniewoloną i ślepo lub nieświadomie wykonującą polecenia osoby kontrolującej ją, najczęściej będąc pod wpływem środków odurzających. "
Zombie z Pontypool są bliżej pierwowzoru niż te w innych filmach.
Pozdrawiam jako wielki fan motywu zombie ;)