Zgrabnie napisana komedia z fajnym przesłaniem. Jak ktoś szuka zabawnego, lekkiego i jednocześnie niegłupiego filmu to po prostu warto zobaczyć. :) Generalnie, bez spojlowania: ma pewno warto zwrócić uwagę na Topę grającego dość inną dla siebie rolę, bardzo przyjemna historia dziecka i "dziadka" (dobra rola Stelmaszyka) a do tego "smaczki" w postaci epizodów Fronczewskiego i Czeczota (niby pojawia się na kilka minut, a swoją mimiką robi swoje). W ogóle fajnie, że wszystkie historie w większym lub mniejszym stopniu się jakoś przenikają Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia z seansu.
Byłam w święta i tez jestem miło zaskoczona poziomem filmu. Będzie o czym dyskutować, bo Topa faktycznie bezbłędny!
Witam, czy mogę zapytać ile trwa występ Grzegorza Damięckiego w tym filmie? Epizod, czy może ( oby) trochę więcej?
Pytać zawsze trzeba ;) Damięcki jest postacią drugoplanową, ale wazną z punktu widzenia sytuacji jednej z głównych bohaterek. Epizodem, więc bym jego roli nie nazwała. Przystojny jak zawsze, ale zagrał bardzo dobrze, choć nie wiem, czy ta jego charyzma mi bardziej w głowie nie zawróciła haha ;)
On zawsze gra bardzo dobrze, więc spodziewam się, że że i tu jest podobnie:) Co do charyzmy - mnie Grzesiu Damięcki oczarowuje w lot, od pierwszego wejrzenia, gdziekolwiek i cokolwiek by nie zagrał, więc chyba nie jestem do końca obiektywna:)
Damięcki jest super! Tez widziałam już film i jestem nim jeszcze bardziej oczarowana. I aktorem i filmem rzecz jasna :D A dodając zabawnego Stramowskiego i poetyckiego Zako to już dla bab jest raj!
Film niestety średnio mi się podobał, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Jeśli już w przyszłości zdecyduje się go powtórnie zobaczyć to zdecydowanie ze względu na bezapelacyjnie wyśmienitego Topę i niezwykle czarującego Damięckiego (mimo że na ekranie nie ma go za dużo to i tak zdążył mnie kupić, jak zwykle z resztą).
potwierdzam. można wybrać się z dziewczyna, koleżanką do kina bez obaw, że to kolejna komedia romantyczna z Zakościelnym w roli głównej hehehe dużo humoru na poziomie i ze smakiem. gra aktorska bardziej przypadła mi do gustu u tzw. starej wiary, ale to zapewne kwestia gustu. zgrabna fabuła tak więc film się specjalnie nie dłuży
podpowiesz może jaka była grana piosenka na napisach końcowych?? Wydaje mi się że to może coś być Andrzeja Zauchy. Bardzo proszę o pomoc, nie chce puszczać tego w zapomnienie
To była piosenka Zbigniewa Wodeckiego, niestety nie jestem w stanie przypomnieć sobie teraz tytułu i mimo poszukiwań nie mogę ją znaleźć :( ale to dość stary już kawałek piosenki Zbigniewa Wodeckiego w nowej aranżacji jak mi się wydaje :) pozdrawiam serdecznie :)
Jak dobrze pamiętam to było "Rzuć to wszystko co złe" - Zbigniew Wodecki i Mitch & Mitch :)
Uwielbiam tę piosenkę, znałam wcześniej :) A w ogóle ścieżka dźwiękowa to bardzo mocna część składowa filmu.
Ta piosenka to "OPOWIADAJ MI TAK" Z. Wodeckiego ;-) też silnie utkwiła mi w pamięci, idealnie wpasowana w nastrój zakończenia tego wyjątkowo dobrego filmu ! Pozdrowienia!